
Budowa obwodnicy Szczecinka, ciąg dalszy kłopotów. Tym razem, po historiach związanych z wywłaszczaniem gruntów w Miękowie i budową tam ekranu akustycznego, kłopot na ul. Leśnej. Dom Elżbiety i Daniela Dubiniec przeznaczony jest do wyburzenia - znajduje się dokładnie na terenie budowanej drogi.
Nieruchomość została na mocy prawa przejęta przez Skarb Państwa. I choć właściciele nie zgadzają się na kwotę, na którą została wyceniona i odwołali się od wskazań operatu, GDDKiA już od czerwca wzywa ich do opuszczenia miejsca zamieszkania. Nie mają dokąd pójść, ponieważ nie otrzymali jeszcze pieniędzy za nieruchomość i nie mogą sobie kupić nowej. Kółko się zamyka.
Nie ma negocjacji, jest dyktat i groźby
- Budynki wydają się nam dobrze wycenione. Ale to już nie dotyczy działki, która ma 44 ary. Wyceniono ją po 30 zł i 62 gr za m2 - mówi z żalem Elżbieta Dubiniec.
Działka leży na terenie Szczecinka. Gdzie można taką kupić w podobnej cenie? Nigdzie.
- Na rynku ofertowym średnia wartość działki w odległości około 4 km od centrum to około 130 zł za m2. Proszę, żeby ta wycena choć zbliżyła się w połowie do tej wartości. Stąd nasze odwołanie - argumentuje Daniel Dubiniec. A myśleliśmy, że damy sobie radę bez prawnika...
Droga jest potrzebna
- Warunkowo już możemy dać rozebrać budynek gospodarczy, niech prace już trwają. Sprzedamy zwierzęta. Z wykonawcą naprawdę się dobrze porozumiewamy, nie chcemy niczego komplikować. Ze strony Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad otrzymujemy za to ponaglenia i groźby telefoniczne. Dosłownie.
- Nie chcemy tu zostać, ta droga jest potrzeba Szczecinkowi. Ale dlaczego kosztem budowy drogi niszczyć finansowo pięcioosobową rodzinę? I to ma robić państwo! Jakby tego było mało, urzędniczka grozi mi przez telefon, że... ona może jeszcze cofnąć wywłaszczenie - mówi rozgoryczony Daniel Dubiniec.
- Wiemy, że trzeba się wyprowadzić. Ale nie chcemy mieszkać w bloku, tylko w budynku o podobnym standardzie, to chyba zrozumiałe. To nasz majątek życia - mówi Elżbieta Dubiniec.
Wygląda na to, że GDDKiA bardzo się spieszy. Do tego stopnia, że przeoczył, że termin wydania państwu przejętej nieruchomości nie może być krótszy niż 120 dni od chwili uprawomocnienia zezwolenia na realizację inwestycji drogowej. Urząd już w tej chwili wprost, na piśmie, grozi eksmisją. Ale wystarczy policzyć: pozwolenie na realizację inwestycji Wojewoda Zachodniopomorski wydał 10 sierpnia. Licząc na skróty wychodzi, że lokatorzy mogą przebywać w nieruchomości przynajmniej do 8 grudnia. Czyżby urzędnicy Generalnej Dyrekcji o tym nie wiedzieli?
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Państwo w państwie, komuś na tym mocno zależy żeby Generalna działała jak Lasy Państwowe. W całej Polsce to samo, wystarczy poszukać...
Przeciez mamy DOBRA ZMIANE w kraju.A wy narzekacie...Jeszcze ze dwa lata i calkiem nie bedzie sie juz dalo zyc w tym panstwie....
Dobra Zmiana witamy w państwie które za nic ma obywatela - Brawo PiS
CHCIEJSTWO zaczęło sie za czasów Pomarańczowej Bandy Państwowej!
Pani Dubieniec.130 zł. za metr to może na Generałowie a nie 4 km od centrum.Proszę nie ściemniać.Zapraszam do Marcelina lub na Raciborki.Ceny od 40 zł za metr.
Mam wrażenie,że tutaj głos zabierają analfabeci,gdyby nie było możliwości wywłaszczenia to nie można byłoby wybudować w Polsce żadnej autostrady.Znamy to z własnej historii gdzie negocjacje trwały latami,bogatsi i ustosunkowani miejscowo wykupywali grunty aby mieć kilkukrotna przebitkę wartości gruntu.Sprawami wyceny zajmują się sądy .Sąd w tej sprawie wydał decyzje, a jedna ze stron upomina się o swoje,a druga czyje się pokrzywdzona.Jak w większości spraw.
Do przedmówcy. Nie rozumiesz prostego ciągu przyczynowo skutkowego: nie ma pieniędzy z odszkodowania->nie można kupić nieruchomości zastępczej-> nie można się wyprowadzić bo dokąd->nie ma możliwości wydania posesji. W tym przypadku wysokość odszkodowania (choć istotna) jest sprawą drugorzędną, istotą tego konfliktu jest urzędnicza chęć wysiedlenia rodziny przed wypłatą odszkodowania za przewłaszczoną posesję. Tworzy się pat, jedni pomimo chęci nie mogą się wynieść, drudzy nie chcą zauważyć problemu.
Proszeę zapoznać się z historią rodziny wysiedlanej we Wrocławiu z terenu potzrebnego na budowę stadionu.Sprawa Państwa Krzywdów, i nie musza się Państwo godzic na warunki jakie Panstwu narzuzją
Tylko gadać na PiS umiecie POwcy. A czy to czasem nie sprawka władz lokalnych?