
Niewiele brakowało, a pociąg Regio Szczecinek - Szczecin Główny wziąłby udział w olbrzymiej tragedii na miarę katastrofy kolejowej pod Szczekocinami z roku 2012. I to dokładnie z tych samych przyczyn!
O sprawie poinformował portal Rynek Kolejowy. Incydent miał miejsce 30 lipca 2019 roku, ale dopiero teraz ukazał się pełny raport na jego temat. Jak się okazało, w Złocieńcu pociąg pasażerski został mylnie skierowany na niewłaściwy tor, po którym w kierunku przeciwnym poruszał się już pociąg roboczy. Jazda pociągów w przeciwnych kierunkach trwała około pięciu minut. Pasażerski jechał z prędkością 60 km/h, roboczy z prędkością 50 km/h. Ostatecznie zatrzymały się awaryjnie od siebie w odległości około 600 metrów, a katastrofy udało się uniknąć dzięki sygnałowi „radiostop”. Jak ustaliła Państwowa Komisja Badania Wypadków Kolejowych, zawiniły błędy proceduralne pracownika nastawni i dyżurnego ruchu ze Złocieńca, który nie upewnił się przed wyprawieniem pociągu, czy nastawniczy prawidłowo przygotował drogę przebiegu.
Przypomnijmy, że w katastrofie kolejowej pod Szczekocinami w roku 2012, która miała miejsce niemal dokładnie z tych samych przyczyn, zginęło 16 osób.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Nie tylko błędy nastawniczego i dyżurnego. Taka sama jak nie większą jest odpowiedzialność maszynisty pociągu osobowego.
a co niby według Ciebie ma zrobic maszynista ???? pojecie o pociagach to chyba nie masz zbyt duzo
I nie pociąg roboczy, tylko pociąg techniczny - termin "pociąg roboczy" sugeruje, że osobowy wyjechał na tor zamknięty, na którym prowadzone są jakieś roboty. Poza tym, jak maszynista wyjeżdża na tor lewy na rozkaz S no to jakaś masakra...
osobowy jechał 60 km/h a podobno pociągi po remoncie szlaku miały jeździć 120km/h