
Choć o ładnym otoczeniu swojego domy myślą wszyscy, nie każdy chciałby wykupić na własność przydomowe podwórko, ponieważ wiąże się to z określonymi kosztami.
Brak chodnika, kałuże, dziury, zniszczona i rozjechana przez samochody nawierzchnia przydomowego podwórka – to najczęstsze przyczyny interwencji, o jakie proszą nasi Czytelnicy. Nie ma tygodnia, w którym któryś z mieszkańców, nie sygnalizowałby problemu związanego z zaniedbanym parkingiem bądź znajdującym się w pobliżu swojego domu skwerem. I nie chodzi tu o jakiś konkretny teren bądź część ulic w mieście. Dziury i zabłocone podwórkowe drogi to zmora mieszkańców w praktycznie całym Szczecinku. Czy ten problem można jakoś rozwiązać?
Pewną receptą na tego typu kłopoty miał być realizowany od 2009 roku przez ZGM-TBS miejski program „Wspólne podwórka”. Jego założeniem jest udzielenie właścicielom budynków dofinansowania na zadania związane z poprawą estetyki podwórek bądź otoczenia kamienic lub domów. Problem w tym, że aby z takiego dofinansowania skorzystać, trzeba mieć prawa właścicielskie do konkretnego gruntu. A z tym już gorzej. Choć o ładnym otoczeniu swojego domy myślą wszyscy, nie każdy chciałby wykupić na własność przydomowe podwórko, ponieważ wiąże się to z określonymi kosztami.
Jak się dowiadujemy, właśnie to w wielu przypadkach jest przyczyną problemów zgłaszanych przez mieszkańców. Wiele wspólnot ma wykupioną własność budynku tylko po obrysie, bez przydomowych skwerów. Innym sprawą są spory pomiędzy wspólnotami lub właścicielami: jedni chcą działać i coś w swoim otoczeniu zmienić, a innym się to nie podoba. Kolejne problemy pojawiają się też, kiedy teren wreszcie uda się uporządkować. Wówczas niekiedy niektórym mieszkańcom zaczynają przeszkadzać parkujące przy samych oknach samochody lub zbudowany tuż pod oknem budynku plac zabaw.
Mimo to, ZGM-TBS za każdym razem nakłania mieszkańców wspólnot do wykupu podwórek.
To jedyna droga, by móc wziąć udział w programie „Wspólne podwórka” – podkreśla Tomasz Wełk, prezes ZGM-TBS. Jak wyjawił nasz rozmówca, bez tego w wielu przypadkach ZGM niewiele może zrobić. - Oczywiście każdorazowo interweniujemy. Jednak więcej mieszkańcy mogliby zdziałać, gdyby sami byli gospodarzami na swoim terenie.
Warto nadmienić, że jak dotąd z programu „Wspólne podwórka” zechciały skorzystać 52 wspólnoty. Kwota udzielonych dotacji na poprawę estetyki przydomowego terenu wyniosła przeszło 300 tys. zł.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie