
„Żółty tulipan” to debiut literacki mieszkanki Szczecinka, Natalii Kalisiak. Jak określa sama, jej książka to thriller.
Czytam dużo, około 170 książek rocznie, prowadzę bookstagram, recenzuję książki. I głównie są to thrillery i kryminały psychologiczne
- mówi autorka, z zawodu między innymi neurorehabilitant.
- Koleżanki często ze mnie się śmieją, że dla Natalii w książce zawsze musi być trup. No i rzeczywiście. U mnie w książce to widać. Muszą być emocje i zaskoczenie, no i musi być trup. Ale więcej nie zdradzę.
W książce pojawia się wątek miłości, która zdaje się usprawiedliwiać manipulacje, kłamstwa, nawet zabójstwa.
Książka jest o ogromnej miłości. Ale czy miłość może usprawiedliwiać wszystko? To pytanie rzucam Czytelnikom.
W dzisiejszej rozmowie także o tym, czy autorka książki jest… miła :)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Kiedyś ludzie czytali książki, dzisiaj więcej ludzi pisze niż czyta. Kiedyś jeśli komuś wydali ksiązkę to było coś dziś każdy może wydać sobie za pieniądze. Kiedyś ukazywały się ważne książki dziś to tylko grafomania
Kiedyś książki wydawali znajomi wydawców, potem królowie komercji. Teraz sobie wydają sami i weryfikuje ich rynek i ludzie
gdzie tą książkę można kupić?
BRAWO BRAWO BRAWO NATALIA W SZKOLE PODSTAWOWEJ BYŁAŚ BARDZO GRZECZNA NAWET JUŻ PO SKOŃCZENIU SZKOŁY POTRAFIŁAŚ POWIEDZIEĆ DZIEŃ DOBRY.JAK TO NIE JEST W MODZIE MŁODYCH LUDZI.