Reklama

Na Mysią, czyli podróż w czasie

Było to niezwykle popularne miejsce niedzielnego wypoczynku uwiecznione na niezliczonych ilościach pocztówek.

 

Na niektórych kartach pocztowych Mysia Wyspa, bo o niej mowa, opisana została w kilku językach, również po polsku, co raczej zdarzało się niezwykle rzadko. 

Na awersie pochodzącej z pierwszych lat XX wieku pocztówki, na tle gęstego lasu, tuż nad brzegiem uwieczniono drewnianą budowlę z dwoma podcieniami, a przed nią niewielki i dość rachityczny pomost otaczający trzcinową kępę. Po prawej widać zacumowaną łódkę oraz panie w długich białych fartuchach. Z pewnością jest to obsługa tutejszego lokalu.

Początkowo nazywano go różnie, ale najczęściej: restauracja, leśna tawerna lub po prostu Las Klasztorny.

W zbiorach Muzeum Regionalnego w Szczecinku znajduje się dużo pocztówek z tego urokliwego zakątka i  możemy sobie pozwolić na dość niezwykły spacer. Dzięki starym zdjęciom mamy możliwość zajrzeć niemalże w każdy zakamarek Mysiej Wyspy. Na początek - „wycieczka” do pierwszych lat XX wieku.

W tym czasie obecność fotografa wywoływała prawdziwą sensację. Do zdjęć pozowały niemalże tłumy uczestników (najpewniej) niedzielnego wypadu na Mysią Wyspę. Co chwilę do pomostu przybijały wypełnione pasażerami łodzie.

W tym też czasie, choć akurat nie utrwalono tego na żadnej pocztówce, na wyspę stale kursowała już motorowa łódź „Fürstin Hedwig” („Księżna Jadwiga”). Podpis na jednej z pocztówek Dampferanlegeplatz, a więc miejsce do cumowania parowca, użyte nieco na wyrost. Przypomnę, że od 1907 roku oprócz „Księżnej Jadwigi” po jeziorze pływał już motorowy tramwaj wodny „Neustettin” (późniejszy „Adolf Hitler”, po wojnie „Westerplatte” i „Danusia”), zabierający na pokład 50 pasażerów, a od 1928 roku znacznie od niego większy „Hindenburg”, który jednorazowo mógł przyjąć na pokład nawet 250 osób.

O murowanym obiekcie, który znamy z pocztówek pochodzących z lat 30., jeszcze nie było mowy. Na początku była to jedynie mikroskopijnej wielkości drewniana budka a jakiś czas potem barak. Konsumpcja odbywała się na zewnątrz, ponieważ głównie latem tu przejeżdżano. Nieutwardzony plac zastawiono ławami i stołami. Tak naprawdę były to jedna lub dwie połączone ze sobą deski oparte na wbitych w ziemię palikach. Jak widać, mimo spartańskich warunków, miejsce to było oblegane. Pewnie zadecydowała o tym przede wszystkim niewielka odległość od miasta oraz urokliwe leśne otoczenie.  

(więcej zdjęć w galerii)

Na pierwszych pocztowych kartkach wydanych jeszcze na przełomie XIX i XX wieku, miejsce to określano jedynie jako Klosterwald – Las Klasztorny, co może wskazywać, że w tym czasie wyspa była jeszcze bezimienna. Dlaczego Las Klasztorny, a nie jako to dzisiaj często słyszymy „druga strona jeziora?

To nazwa historyczna, która pojawiła się w polskim Szczecinku oficjalnie dopiero przed ćwierćwieczem. To właśnie wtedy udało mi się wydać pierwszy po wojnie(!) dokładny plan miasta. Wcześniej z racji szpiegowskiej psychozy związanej ze stacjonowaniem w mieście polsko-sowieckiego garnizonu było to niemożliwe. Wtedy też po raz pierwszy w oficjalnym obiegu pojawiły się  spolszczone nazwy jeziornych wysp (m.in. Mysia Wyspa), potoków i miejsc,

Nazwa lasu nawiązuje do klasztoru augustianów mieszczącego się niegdyś na Górze Marientron. Przypomnę, że klasztor został ufundowany w 1356 roku przez synów założyciela miasta Warcisława IV. Mnisi otrzymali wtedy ok. 750 hektarów ziemi obejmującej w części obszar lasów położonych na południowym brzegu Trzesiecka – stąd Las Klasztorny. A oto pierwsza część archiwalnych pocztówek z widokami Mysiej Wyspy sprzed I wojny światowej.

Serię tę kończę pocztówką, której nadawcą był Polak z poznańskiego, odbywający służbę wojskową w tutejszym garnizonie. Korespondencja pochodzi z 1911 roku. Na awersie pocztówki nadawca nie omieszkał zaznaczyć, w którym miejscu siedział ,popijając złocisty płyn z pianką.

 Nazwa Gaststätte Mäuseinsel – Restauracja Mysia Wyspa utrwaliła się najprawdopodobniej dopiero w latach dwudziestych. To wtedy w miejscu drewnianej budki pojawiła się biegnąca półkolem, ażurowej konstrukcji galeria z miniaturową muszlą koncertową. Apogeum swojej popularności Mysia Wyspa zawdzięcza niejakiemu Hugo Schumacherowi. To on, nie bez pewnych kłopotów ze strony ówczesnych władz miasta, wpadł na pomysł, aby tandetną tancbudę z wyszynkiem, zastąpić modernistycznym obiektem restauracyjnym. Wprawdzie budynek był parterowy, ale za to o znacznej kubaturze i z bogatym zapleczem magazynowo kuchennym, w tym piwniczką na napoje. Można nawet powiedzieć o kompleksie rozrywkowym, który jednorazowo mógł ugościć – bagatela, aż 1200 osób.

Oprócz zbiorowego picia piwa i jedzenia, w muszli koncertowej przygrywała orkiestra. Tuż przed nią był parkiet taneczny otoczony rzędami stołów z parasolami. Przy wjeździe na groblę, ale już na „stałym lądzie" dla najmłodszych urządzono nawet mały ogród zoologiczny. Miejsce to oficjalnie reklamowano jako, „ulubiona restauracja wycieczkowa w Klosterwalad, telefon 508” oraz „wiodąca restauracja rozrywkowa”.

Jeśli nawet dzisiaj atrakcją może być las, słońce, piwo i kiełbasa, to pamiętajmy, że przed sześćdziesięciu laty w 19-tysięcznym ówczesnym Neustettin’ie był to spektakularny ze względu na  położenie kompleks rozrywkowy. Dlatego trudno się dziwić, że regularnie krążące po jeziorze dwa wodne tramwaje „Hindenburg” zdjęcie -18 i „Neustettin” (zdjęcie-19) (tuż przed wojną przemianowano na „Adolf Hitler”), cieszyły się niebywałym powodzeniem. Za bilet z przystani przy ul. Parkowej na Mysią trzeba było zapłacić raptem 0,15 RM, dziecięcy tylko 0,10 RM, co przy dzisiejszych niezwykle wygórowanych cenach za wodny tramwaj wydaje się sumą wręcz symboliczną. Przypomnę jedynie, że zarówno przed wojną jak i dzisiaj właścicielem wodnych tramwajów było i jest miasto. 

Po niegdysiejszej, najsławniejszej w mieście restauracji pozostały jedynie pocztówki. (więcej zdjęć w galerii)

O powojennych losach Mysiej Wyspy za tydzień.

Jerzy Gasiul

 


Hej, spodobało się? Postaw kawkę autorowi (za ile chcesz) 

 

 

 

 

 

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do