
Przemilczeć historię tego budynku, to jakby zapomnieć o kluczowym elemencie organizmu miasta. Wszyscy wiedzieli, co się w nim mieści, a niektórzy z mieszkańców poznawali go od środka zdecydowanie często.
Mimo ogłaszanego przez Starostwo Powiatowe przetargu chętnych początkowo nie było. Nieruchomość wyceniono najpierw na 3 mln zł.
Wreszcie, po kilku miesiącach od chwili wyprowadzki Powiatowej Komendy Policji do swojej nowoczesnej, wybudowanej od podstaw siedziby przy ul. Polnej, gmach znalazł nabywcę za 1,3 mln zł. Stało się to w marcu 2015 r.
Jest koniec kwietnia 2017 roku. Właśnie rozpoczęły się prace budowlane. Budynek ma być zaadaptowany na mieszkania. Trudno to sobie wyobrazić zważywszy, że od początku swego istnienia pełnił zupełnie inną funkcję. Wszędobylski pył z rozbieranych ścian działowych pokrywa teraz grubą warstwą szerokie korytarze i okazałą klatkę schodową. Na razie nietknięty jest jedynie strych oraz piwnice. Na parterze, gdzie niegdyś przez dziesiątki lat znajdował dział wydający paszporty i dowody osobiste w kątach pozostały resztki regałów.
W piwnicy, w doskonałym stanie zachowała się umywalnia z toaletą oraz areszt. Największa cela mogła pomieścić cztery osoby, a ta najmniejsza - to bezokienny karcer o szerokości ok. 1 m. Poprzez uchylone drzwi do jednej z cel
widać zakratowane małe okna i - niczym katafalki - murowane „łóżka”.
Gdzieś tam, w jednym z mrocznych pomieszczeń oparta o ścianę w kącie stoi marmurowa tablica. Nie wiadomo czy kiedykolwiek umieszczono ją w jakimś bardziej wyeksponowanym miejscu. Powstała prawdopodobnie w połowie lat 80 kiedy kończył się PRL, a komuna przepoczwarzała się w liberałów i SB i MO obchodziła 45 lecie swego istnienia. Mimo zastrzeżenia, by nie fotografować - zdjęcie wykonałem. Problem w tym, że wyszło wyjątkowo nieostre...
Na tablicy zestawiono nazwiska funkcjonariuszy służby bezpieczeństwa, ormowców i milicji „poległym w służbie narodu w latach 1945 – 1949”. Na tablicy z niewiadomych przyczyn wyryto jedynie 9 nazwisk, podczas gdy wg ubeckiego opracowania z 1984 r. poległych funkcjonariuszy UB i MO naliczono aż 18. Jest tu m.in. milicjant Edward Rzewski, zabity przez sowieckiego żołnierza. Nie ma za to innych ofiar sowieckich okupantów: – milicjantów Stanisława Sędkowskiego i Stanisława Termanowskiego.
Na drugim piętrze na końcu korytarza, jeszcze do 31 lipca 1990 roku znajdowało się pomieszczenie szefa miejscowej Służby Bezpieczeństwa.
Zastępcą komendanta ds. Służby Bezpieczeństwa przy RUSW był w tym czasie mjr Wojciech Waligóra, który swoje umiejętności służbowe szlifował m. in przez 3 miesiące w WS KGB w Moskwie. Pokój pozornie niczym szczególnym się nie wyróżnia. Jednak po usunięciu przez ekipę budowalną boazerii, na trzech ścianach ukazały się dziesiątki cylindrycznych otworów. W każdym z nich widać wiązkę przewodów telefonicznych. To tutaj podsłuchiwano i nagrywano rozmowy telefoniczne.
Jeśli wierzyć odręcznie napisanej dacie, archiwalne zdjęcie pochodzi z końca lat trzydziestych. Tak właśnie w tym czasie prezentowała się Bahnhofstrasse, po zakończeniu wojny ul. Kolejowa, potem przez bardzo długi czas - ul. 28 Lutego, a dzisiaj Warcisława IV.
Pierwotna nazwa ulicy pozostała jedynie w pamięci najstarszych mieszkańców Szczecinka. Przed wojną właśnie przy tej części ulicy, w niewielkiej od siebie odległości mieściły się trzy bardzo ważne urzędy: dyrekcja kolei – to siedziba dzisiejszej przychodni „kolejowej”, Urząd Finansowy, w którym obecnie znajduje się Starostwo Powiatowe oraz budynek urzędowy (Preuβisches Behördenhaus) z urzędem katastralnym, a do niedawna Powiatowa Komenda Policji. Urząd katastralny to nic innego jak ewidencja gruntów i budynków. Wprawdzie nie płacimy (jeszcze) podatków od wartości nieruchomości (podatek katastralny), ale to taką rolę dzisiaj pełnią ulokowane w urzędach wydziały gospodarki gruntowej lub geodezji i nieruchomości.
Obiekt, którego ściany zewnętrzne oraz stropy zachowały się do dzisiaj w doskonałym stanie powstał w ok. 1931 roku. Przed nadejściem frontu to w jego murach ulokowano komendanturę obrony miasta (przed nadejściem frontu przeniesiono ją na ul. Kościuszki – w tym miejscu znajduje się dz. Hotel Viki). Do tego czasu w tym miejscu rozciągły się nieużytki. Modernistyczna architektura pozbawiona na elewacji (oprócz portalu) jakichkolwiek elementów ozdobnych, nawiązuje do modnego w tamtym czasie stylu, którego rozkwit przypadał na ten właśnie okres. Zgodnie z doktryną uważano, że podstawowym zadaniem architektury są rozwiązania funkcjonale i nowoczesna forma. W tym stylu, oprócz kilkunastu budynków mieszkalnych dla wojska, wybudowano m.in. siedzibę Urzędu Finansowego (ul. 28 Lutego) oraz budynek miejskiej kasy ( PKO) przy ul. 1 Maja.
Na poziomie parteru oś czterokondygnacyjnego budynku zaakcentowano jedynie schody poprzez duże wejście z szerokimi ujętymi w murki i balustrady.
Dodatkowo nad wejściem, na centralnym miejscu, oprócz nazwy urzędu, umieszczono płaskorzeźbę, najprawdopodobniej z godłem państwa niemieckiego. Na uwagę zwracają również na poziomie piwnic od strony podwórza garaże, a także mocno przeszklona klatka schodowa.
Po zdobyciu miasta, już 13 kwietnia 1945 roku, a więc jeszcze przed zakończeniem wojny, w poniemieckim Preuβisches Behördenhaus zainstalował się Obwodowy Urząd Ziemski. Tzw. „grupa operacyjna” delegowana przez Okręgowy Urząd Ziemski w Bydgoszczy przyjechała do Szczecinka dwa dni wcześniej. Niestety, urzędowanie w tym miejscu skończyło się zaledwie po… dwóch dniach. Jak to określone w sprawozdaniu „po dwóch dniach został zdemolowany przy czym szereg cennych rzeczy jak arytmometr, papier, kalki, ołówki itp.” Polscy urzędnicy zostali wyrzuceni, a gmach przejęli sowieccy okupanci.
Kiedy w tych murach zainstalowała się milicja – niestety, tego nie wiemy. Milicję powołał sowiecki komendant miasta Iwanow, a komendantem powiatowym MO został Józef Gębka. Swoje obowiązki pełnił krótko. Z tego okresu zachowało się pismo z jego podpisem oraz okrągłą jeszcze niemiecką(!) miejską pieczęcią „Stadt Neustettin”.
Kolejnym komendantem został st. sierż. Jan Zając a po nim ppor. Antoni Ziółko. Pierwszą siedzibą Powiatowej Komendy Milicji Obywatelskiej stał się budynek przy ul. 9 Maja (dz. Bartoszewskiego) d. SzOK. 17 stycznia 1946 r. komendantem został ppor. Jan Wachowicz, a już kilka dni później - 22 stycznia mianowano por. Leonarda Rewińskiego. Swoje obowiązki pełnił nieco dłużej, bo do maja 1946 r., kiedy na to stanowisko mianowano sierż. Władysława Walczaka.
Z urzędowych sprawozdań wynika, że w październiku 1945 roku w powiecie szczecineckim zorganizowano 10 posterunków gminnych i 4 posterunki miejskie. Stan etatowy Komendy Powiatowej MO w listopadzie 1945 r. wynosił: 1 oficer, 5 podoficerów i 147 szeregowców. Jednostki terenowe i Komenda Powiatowa posiadały na stanie KB - 84 szt., automaty – 43 szt., pistolety – 16 szt., LKM -1 szt., RKM – 2 szt., CKM – 1 szt. Komenda Powiatowa MO posiadała następujące środki transportowe: 2 samochody w tym jeden niesprawny, 5 motocykli z tego trzy uszkodzone, 7 konnych bryczek i 4 wozy konne.
W kwietniu 1990 roku milicja stałą się policją. W maju tego samego roku rozwiązano SB. W lipcu 2013 roku policja otrzymała wybudowany od podstaw, nowoczesny obiekt przy ul. Polnej.
W kwietniu 2016 r. zakończyła się przebudowa gmachu na mieszkania. W sumie (nie wliczając poddasza) powstało 28 mieszkań od ok. 30 mkw do 60 mkw. Na zewnątrz zmieniło się praktycznie niewiele. Gmach zachował swoją oryginalną architekturę.
Nowością są jedynie ładnie skomponowane lukarny na poddaszu od strony podwórza. Na dobrą sprawę byłą siedzibę komendy milicji - policji można rozpoznać już tylko po elewacji. Wewnątrz zachowano jedynie część dawnej klatki schodowej.
Jerzy Gasiul
Hej, spodobało się? Postaw kawkę autorowi (za ile chcesz)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
W DZISIEJSZYCH CZASACH TO PISIORY NAWET W DOMU LUDZI PODSŁUCHUJĄ NIE TRZEBA SZUKAĆ PRZYKŁADÓW ZA KOMUNY.KUPILI ZA MILIONY PEGASUSA BO TAK IM SIĘ METODY KOMUCHÓW PODOBAŁY ŻE TERAZ ICH NAŚLADUJĄ.