
Czy nadszedł już czas, by zmniejszyć populację wilków poprzez odstrzały? Wiceminister Małgorzata Golińska z jednej strony wskazuje, że obecnie większość gremiów naukowych opowiada się przeciwko odstrzałowi. Z drugiej - podkreśla potrzebę monitorowania sytuacji i ewentualnego powrotu do tej dyskusji za kilka lat.
Coraz częstsze informacje dotyczące tematu wilków bytujących w polskich lasach oraz w bliskim sąsiedztwie ludzi powodują, że pojawia się coraz więcej pytań odnoszących się do zagadnienia regulowania populacji drapieżników i ich kontrolowanego odstrzału. Do tej kwestii odniosła się we wtorkowym (16.03) wydaniu Gazety Polskiej Codziennie wiceminister środowiska Małgorzata Golińska (PiS).
Decyzję o całkowitej ochronie wilka podjęliśmy lata temu. Czy istnieje jakiś cel ochrony wilka? Jak każda decyzja, tak i ta czemuś służyła. Mam wrażenie, że nie temu, by wilki żywiły się psami. Istnieje jakaś wizja celu
- wskazała Małgorzata Golińska.
Jej zdaniem, przed podjęciem ewentualnej decyzji dotyczącej odstrzału wilków należałoby najpierw przygotować odpowiednią analizę i zweryfikować dane związane z liczebnością, rozmieszczeniem i zmianą liczebności tego gatunku w Polsce. Jak podkreśliła, warto również wziąć pod uwagę rolę wilka jako naturalnego selekcjonera zwierzyny, w tym gatunków łownych stanowiących naturalny rezerwuar pożywienia dla tego drapieżnika.
Jak dotąd zdecydowana większość gremiów naukowych wypowiada się przeciwko wprowadzeniu zarządzania populacją wilka poprzez odstrzał
- zaznaczyła wiceminister.
Obecne rozwiązania pozwalające łagodzić punktowe konflikty na styku wilk-człowiek, m.in. w drodze wydawanych zezwoleń na płoszenie lub zabijanie, uznano za wystarczające - nie wykluczając, że taka zmiana może nastąpić w przyszłości
- wskazała Małgorzata Golińska.
Dodała na koniec, obecnie nie ma potrzeby, aby wprowadzać kontrolowany odstrzał wilka.
To oczywiście nie oznacza, że nie powinniśmy sytuacji monitorować i za kilka lat w razie potrzeby być może wrócić do tej dyskusji
- podkreśliła.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
"...rozwiązania pozwalające łagodzić punktowe konflikty na styku wilk-człowiek, m.in. w drodze wydawanych zezwoleń na płoszenie lub zabijanie (...)" - genialny bełkot urzędniczy! Odnoszę wrażenie, że wilki "konfliktują się punktowo na styku" bez zezwolenia. A może wilcza administracja podobne zezwolenie - na "płoszenie lub zabijanie" wydała nieco wcześniej? I też bez powiadamiania drugiej strony?
Strzelać do tych bestii nie cackać się!
Kiedyś lasy i pola roiły się od saren i zajęcy. Jadąc autem czy pociągiem można było podziwiać stada kilkunastu tych zwierząt. Niestety, myśliwi wystrzelali prawie wszystko, co się ruszało. Od lat nie widziałam ani jednego zająca. Saren też ewidentnie mniej. Dziwicie się, że wilki szukają pożywienia gdzie indziej?
Jesteś nierozsądna. Jeżdżę jako kierowca codziennie po 200 km. Póki nie pojawiły się wilki pod koła wpadało całe mnóstwo saren i zajęcy. Nie znasz podstawowych zasad jakimi kieruje się ekosystem, a śmiesz swój głos nazywać rozsądnym. Kup sobie książkę i poczytaj o wzrostach i spadkach populacji drapieżników i roślinożerców. Pewnie będzie to pierwsza książka w twoich rękach w życiu. Na wikipedii wpisz sobie Drapieżnictwo i roślinożerność (artykuł) - DROGIE dziecko Neostrady. W JAKIM MY KRAJU ŻYJEMY - SAMI GŁUPCY DOOKOŁA!!!
Myśliwi zawsze strzelali podobną ilość zwierzaków bo tak są ustalane plany łowieckie, odkąd pojawiły się wilki to i myśliwi mają problem z wykonaniem swoich planów łowieckich bo zwierzyny jest mniej.
do "wilki zjadły sarenki i zbliżaj - niezalogowany" Ubawiłam się po pachy! :D Twoja "perfekcyjna" stylistyka i gramatyka świadczy, że raczej na jednej książce poprzestałeś. Chamstwa można się oduczyć. Idąc twoim tokiem rozumowania, auta należą do ekosystemu? :D Padłam! To człowiek zaburzył ekosystem budując drogi i osiedla, strzelając do zwierzyny w nadmiarze. I oszczędź mi bajek w stylu: "Myśliwi dbają o wyrównanie ekosystemu". Przy okazji, mam wyższe i wszechstronne wykształcenie. Nie zabieraj głosu jak nie masz nic do powiedzenia, albo pieprzysz totalne bzdury.
Chrońmy wilki imienne zwierzaki , nie zabijacie naszych braci mniejszych ! Jak zawsze Pani Poseł merytorycznie i pełna kultura. Szczecinek jest dumny.
Tej pani to już dziękujemy i do nie zobaczenia.
Ale na Sójczym Wzgórzu drogi jak ta lala, a też za miastem. Można?
Człowiek jest największym szkodnikiem na tej ziemi.Nadał sobie prawo do tego, kto ma prawo żyć a kto nie.Lasy są permanentnie dewastowane przez pseudo obrońców przyrody ,a myśliwi wystrzelali prawie wszystką zwierzynę i robią to dla pieniędzy pod pretekstem walki z ASF.Ohyda.
Nie martw się - powystrzeliwali dziki, bo asf. Powystrzelają teraz wilki, bo za dużo. Za rok będą strzelać do noplisów i dzikich bab - jak Państwo pamiętacie ten sławetny kawał. Przecież nasz rząd bardzo dobrze radzi sobie z ograniczeniem populacji Polaków. Tylko w zeszłym roku wysłali nadmiarowo 70 tyś ludzi na tamten świat, można? Można.
Nawet jeśli UE się uda chronić klimat w europie to jeśli weźmiemy pod uwage, że największe zanieczyszczenia pochodzą od Rosji i Chin których UE nie może zmusić do bycia eko, które mają gdzieś ekologie, dla których ekologia w ogóle się nie liczy to co UE może zrobić skoro przez powietrze znad Chin i Rosji coś tam się przenosi w powietrzu nad Europe
bmw, bierna mierna wierna
Miło że się przedstawiłaś gwiezdny przybyszu a teraz powiedz z czym masz problem.