Teren przy ul. Żeglarskiej. Prywatna działka budowlana, jakich wiele, graniczy z jeziorem. W trzcinach przy brzegu znajduje się łabędzie gniazdo. O tym, że z właśnie z gniazdem dzieje się coś złego zaalarmował pan Stanisław Stefański, mieszkaniec Szczecinka, który wraz z żoną niemal bez przerwy dogląda łabędzi na Trzesiecku. Nasi skrzydlaci współlokatorzy zawdzięczają mu naprawdę wiele, nierzadko i życie.
- 17.04 zauważyłem, że na posesji pracuje spychacz i wyrównuje teren pod budowę - mówi pan Stanisław. - Teren równał aż do samej wody, a w trzcinowisku znajduje się widoczne z daleka gniazdo łabędzia. To gniazdo, w którym roku temu wykluło się aż siedem łabędzi, a w którym jest już kolejny ptak oczekujący zapewne potomstwa. W związku z tym, że spychacz pracował bardzo blisko gniazda, naruszając zupełnie strefę bezpieczeństwa tego ptaka, zawiadomiłem od razu Urząd Miasta.
Okazuje się, że pracujący w odległości kilku metrów od tego miejsca ciężki sprzęt tak wystraszył łabędzie, że prawdopodobnie zmieniły rewir. - Powinniśmy umożliwić dziko funkcjonującej przyrodzie prawidłowe i swobodne funkcjonowanie. Tak mówią przepisy - dowiadujemy się w referacie Ochrony Środowiska Urzędu Miasta. - Ustalamy, jak naprawdę było. Zajmujemy się sprawą.
- Nie wiem, czy w gnieździe nie zostały jajka - martwi się pan Stanisław. To by oznaczało, że przynajmniej ta para w tym roku potomstwa mieć nie będzie.
Do Referatu Ochrony Środowiska Urzędu Miasta wpłynęła w tej sprawie oficjalna skarga. Czy na miejscu pojawi się też geodeta i sprawdzi, czy nie doszło do naruszenia granic działki od strony wody?
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie