 
                            
                        
                                                 
                                                                                                                Nasz Czytelnik prowadzi działalność gospodarczą. Nie jest uciążliwa ani skomplikowana, ale potrzebuje sporych ilości prądu. Do jednego ze swoich pomieszczeń postanowił zatem doprowadzić łącze trójfazowe. Poszło gładko. Kosztowało 1000 zł, licznik pojawił się po 2 tygodniach.
- Podkreślę, że moje zużycie prądu w firmie wynosi około 2000 kWh miesięcznie. Chcę rozliczać się wg licznika, więc od razu po montażu pytam przez infolinię, kiedy mogę to zrobić. - “Po otrzymaniu pierwszego rachunku” - słyszy w słuchawce.
Rachunek jednak nie przychodził. Pan Piotr w międzyczasie wydreptuje ścieżkę do szczecineckiego pośrednika, który z Energą, właścicielem instalacji w lokalu, współpracuje. Ten - monituje w sprawie pana Piotra.
Mija czas. Ponieważ prąd był doprowadzony w marcu, był już wrzesień, a żadnego rachunku nie było, właściciel firmy zaczął się poważnie obawiać po pierwsze rachunku wyrównawczego, po drugie - wystawianych potem rachunków prognozowych.
Infolinia o sytuacji: “Proszę czekać na założenie licznika”. Tylko, że licznik jest założony od marca…
- Oczywiście, działałem normalnie, jak do tej pory. Tam nie było z kim rozmawiać, i to tylko przez telefon…
Październik 2016: Po kolejnych interwencjach rachunek przychodzi. Kwota: 4,98 zł. Skład: opłata abonamentowa, przejściowa, jakościowa, zmienna całodobowa...
Listopad 2016: Drugi rachunek. Kwota: 209, 20 zł. Do składników faktury dochodzi już zużycie energii (90 kWh) w okresie 14.03 - 30.09. Ciągle mocno za mało, biorąc pod uwagę faktyczne zużycie.
Wreszcie, dziewięć miesięcy po uruchomieniu usługi, przychodzi wyczekiwany rachunek za prąd.
Luty 2017. “Zużycie energii elektrycznej za okres 01.10.2016 - 13.02.2017: 8993 kWh”. Wartość usługi: 5861,02 zł. (jak się zapłaci, można zdobyć 1506 punktów Payback).
- Nie o to chodzi, żebym nie zapłacił, bo mam z czego - mówi pan Piotr. - Ale ta sytuacja jest kuriozalna. Przecież to interes firmy na tym polega, żebym płacił jak najszybciej i regularnie. Prawda?
To nie pierwszy przypadek, kiedy dostawca energii wykazuje się małą troską nie tyle o odbiorcę, co o własne porządki. Znalezienie innych osób, które miały podobne doświadczenia, lub były “niewidzialne” dla firmy wcale nie jest trudne. Energa SA jest spółką, w której udział większościowy ma Skarb Państwa. I może to jest odpowiedź na pytanie o porządki? Bo w firmie prywatnej takie rzeczy byłyby nie do pomyślenia.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie