
Mimo że głosowanie dotyczące Krajowego Planu Odbudowy miało miejsce na początku maja, opozycja nadal tłumaczy się z głębokiego podziału w tej sprawie. Przypomnijmy, że ku zaskoczeniu wielu osób, Lewica porozumiałą się z PiS-em, natomiast uchodząca za proeuropejską Koalicja Obywatelska wstrzymała się od głosu. To, dlaczego klub KO zgodnie z “przekazem dnia” nie poparł przyjęcia potężnej puli unijnych środków, wyjaśniał ostatnio poseł ze Szczecinka Jerzy Hardie-Douglas. Jak wyjawił, gdyby nie dyscyplina klubowa, również głosowałby tak, jak PiS czy Lewica.
Szczecinecki parlamentarzysta tłumaczył w programie TV Gawex, że KO wcale nie jest partią antyunijną, a to, że posłowie reprezentujący Koalicję Obywatelską w ważnym dla kraju głosowaniu wstrzymali się od głosu, jest “wynikiem dezaprobaty wobec próby zawłaszczenia pieniędzy UE przez PiS”. Jerzy Hardie-Douglas zaznaczył, że KO nie chce, aby środki unijne (łącznie 770 mld zł) były rozdzielane przez PiS i żeby przed wyborami Prawo i Sprawiedliwość w taki sposób “kupowała głosy popleczników”.
Nie chcieliśmy, aby tych pieniędzy nie było. Przy braku większości mieliśmy niepowtarzalną szansę, żeby PiS usiadł do stołu i porozumiał się, jak te pieniądze podzielić. No, ale mleko się rozlało. Lewica dogadała się z PiS-em za naszymi plecami, nie informując nas, że rozmawiają. KO też miała takie zaproszenie, ale Budka odmówił, bo albo rozmawiamy z całą opozycją, albo wcale
- powiedział Jerzy Hardie-Douglas.
To, że odmówiliśmy, było pokazaniem nieuczciwości w procedowaniu KPO. Wiadomo, że nikt normalny, może poza Konfederacją i ugrupowaniem Ziobry, nie będzie kontestował tego, że na stole jest prawie bilion zł do wzięcia przez Polskę
Poseł zapewniał również, że KO to jak najbardziej. ugrupowanie proeuropejskie. Jak przekonywał, podczas spotkania klubu, które odbyło się on-line przed głosowaniem, zapadła decyzja, aby się wstrzymać od głosu, inaczej “klub się rozpadnie”. Opinie klubu na temat głosowania były bowiem podzielone. Jak wyjawił, gdyby nie dyscyplina klubowa, również głosowałby “za” KPO.
Otrzymaliśmy “przekaz dnia”. Ma być dyscyplina klubowa i mamy się wstrzymać od głosu. Gdyby każdy mógł głosować inaczej, głosowałbym za, bo mleko już się rozlało. To wstrzymanie się od głosu miało swoje uzasadnienie
- wyjaśniał.
Będziemy chcieli coś zmienić w Senacie. Ale ludzie oglądający TVP otrzymają przekaz: Proszę bardzo, oni nie chcą tych pieniędzy z UE. Nie chcieli, aby były budowane chodniki, ścieżki rowerowe, szpitale. Jest część naiwnych ludzi, którzy w te bzdury wierzą
- ocenił w swoim stylu Jerzy Hardie-Douglas.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Czy JHD wybrany został na posła przez klub, czy przez wyborców. Niech się nie ośmiesza ze dyscyplina klubowa mu nie pozwoliła zagłosować. Przypominam panie pośle że wybrali Pana ludzie a nie partia. Sam Pan mówi że jest ubezwłasnowolniony, w takim razie nie doróslł pan do roli która pan pełni. Przykre.
Przy podziale łupów i zabetonowywaniu sceny politycznej, popis jest zawsze razem.
Wyraznie powiedziane ze dla posłów ważniejsza dyscyplina niż dobro ludzi co ich wybrali.Czyli pokazano że PO dla realizacji ineteresów paru przywódców gotowa jest poświecić interes zwykłych obywateli. Nic dodać nic ująć.
Znowu garść dziegciu, aby zaistnieć, popisać się nieprzemyślaną retoryką. Jakie to płaskie i obrzydliwe. Wyborcy mówią: Trzymać Douglasa za słowo to jak węgorza za ogon.
Jest za a nawet pfrzeciw
Doktorek chciałby żeby jego partia położyła łapkę na kasie,po roku okazałoby sie że pinindzy nie ma i nigdy nie będzie bo platfusy przepiepszyli całość. Taki pech że ludzie w wyborach poparli PiS i to ona będą zarządzać ta kasa.
Nie gryzie pana posła sumienie? A gdzie ambicje posła-służeniu tym którzy go wybrali?
o kant d..y rozbić ten system skoro poseł nie moze głosować jak chce "bo dyscyplina"
Obywatel poseł=sługa publiczny przecież jest doświadczony w przesuwaniu środków pieniężnych, żeby trafiły we właściwe miejsce...
Oddanie pewnego skrawka suwerenności kraju za kilka baniek pożyczki, którą notabene dostalibyśmy bez problemu np. z banku światowego(ale bez dodatkowych warunków), nazywa się krajowym planem odbudowy? Kto wam powiedział że te pieniądze są za darmo? Pokolenia będą spłacać to co teraz panowie zakontraktowali. Zawalą nas za to mega podatkami, zresztą już nas nieźle koszą. w zamian za kasę, która pójdzie jak wszyscy wiedzą gdzie. Oczywiście jak będziemy grzecznie słuchać brukselki bo jak nie to nie dostaniemy. Ale w ramach ofsetu możemy pospłacać długi np. grecji lub hiszpanii. A co? Stać nas na to. Ludzie czy nie widzicie że jest to najwiekszy przekręt w dziejach naszej, już nie tak niepodległej ojczyzny? Czy nikt już w tym kraju nie myśli?