Reklama

Jerzy Gasiul: W związku z intensywnym rozwojem

08/01/2022 09:32

Reklama, albo jak kto woli nęcenie, ma swoje prawa. Rzecz w tym, aby opierając się na niedomówieniach lub celowo zniekształcając rzeczywistość, odbiorcę otumanić i wywoływać u niego żądzę posiadania.

W przypadku ryb wabić można nanizanym na hak robakiem, małpę - bananem, a konia - marchewką skrzętnie ukrywając za plecami szpicrutę, którą ten niebawem boleśnie odczuje na swoim grzbiecie.

W przypadku ludzi jest pewien kłopot. Tutaj prawdę należy dozować ostrożnie i we właściwy każdemu osobnikowi sposób. Weźmy przykład pierwszy z brzegu.

Czytamy ogłoszenie, a w nim „w związku z intensywnym rozwojem firmy, poszukujemy pracowników”. Nie twierdzę, że tak jest zawsze, ale najczęściej oznacza to, że firma pada na ryj i dlatego szuka pracowników oferując im głodowe, najniższe z możliwych stawki.

Sformułowanie „intensywny rozwój” ma olbrzymie powodzenie pośród wszelkiego rodzaju polityków. Oni, co by nie mówić nie bez racji, uważają wyborców jeśli nie za stado łykających wszystko pelikanów, to z pewnością niczym pensjonariuszy „Złotej jesieni” z mocno posuniętą demencją. Tacy to o przeszłości już zapomnieli, a przyszłości z wiadomych względów nie sposób (bez Cyganki) poznać. Liczy się więc jedynie „tu i teraz”.

To wymarzony ideał. Tylko mało rozgarnięty nie skorzysta z takiej okazji, tym bardziej, że moralność i prawda w polityce już dawno są po rozwodzie.

Oczywiste, że w głowie odbiorcy za każdym razem może pojawić się sygnał ostrzegawczy. Uwaga, kantują! Oho, pewnie będzie jakaś podwyżka! Aby nie było wątpliwości, ta reguła obowiązuje również polityków lokalnych.

Powołaniem się na „intensywny rozwój” spotykamy co roku z okazji uchwalania przez samorządy budżetu, a co pięć lat (lub cztery) podczas głoszenia wyborczych obietnic. Okazjonalnie znacznie częściej, jak choćby podczas przecinania wstęgi przy oddawaniu do użytku kolejnej asfaltowej dróżki. Jakoś tak już jest, że ludziska na nic innego już nie liczą, jak tylko na dobry dojazd do swojej chałupy. Aby tylko nie brodzić po kostki w błocie.

I tak już jest, że im dróżka ma mniejsze znaczenie - tym większe zadęcie. Jako dozgonny mieszkaniec naszej leśnej polany chciałbym dożyć dnia, by przez centrum wreszcie poprowadzono choćby tylko jedną drogę, ale w pełni przejezdną i to w obu kierunkach. Taką jaka jest w prawie każdym tej wielkości mieście (mowa o obszarze, bo o liczbie ludności lepiej zamilczeć). Drodze, która niczym w Dolnym Paryżewie nie prowadzi na międzysklepowy parking (mam na myśli ten przy ul. JPII zazwyczaj wypełniony po brzegi) a połączy bezkonfliktowo część wschodnią miasta z zachodnią.

Trawestując wypowiedź znanej polityczki, że gdyby natura chciała, to międzyjeziorny przesmyk, na którym położona jest nasza leśna polana, byłyby znacznie szerszy i tym samym bardziej dogodny do budowy lub poszerzenia choćby jednej przelotowej ulicy. Takiej, na której bez uszczerbku na zdrowiu i kodeksie drogowym będzie można wyprzedzić nie tylko jedną, ale nawet trzy jadące rzędem „elki”. To akurat takie sobie świąteczno - noworoczne życzenie.

W związku z „intensywnym rozwojem” Szczecinka (to kolejny fragment cytatu tyle, że z kampanii wyborczej cyt.: „intensywnie” – koniec cytatu, spada liczba mieszkańców. Mamy dzięki Bogu już prawie 2022 rok, a jest nas tyle co pół wieku temu. Za tym regres, czy mimo wszystko „intensywny rozwój”?

Spójrzmy na to bardziej optymistycznie. W związku z „intensywnym rozwojem” w tempie do tej pory raczej nie spotykanym rośnie nam ilość marketów. Już niedługo będzie ich tyle co dawnej sklepów, czyli co najmniej jeden na każdej ulicy.

Rośnie także ilość deweloperskich bloków. To dość dziwne zjawisko. Mieszkańców stale ubywa a zapotrzebowanie na mieszkania wciąż jest i jest. Czyżby podaż przewyższała popyt? Skoro tak, to nic dziwnego, że ceny rosną niczym drożdżowa buła w piekarniku.

A propos mieszkań. Bloki wyrastają w dość nietypowych okolicach. Tam, gdzie nie dało się do tej pory, teraz da się. Starzy ludzie zawsze powiadali, że pieniądz czyni cuda. W tej kwestii nie liczy się ani gęstość zabudowy (po co komu na niższych piętrach światło słoneczne skoro mamy energooszczędne żarówki), ani tereny parkowe, ani do tej pory chronione, niczym święte krowy, ogrody działkowe.

Właśnie gruchnęła wieść, że oto pierwsze założone jeszcze w latach 50. ogrody działkowe (ul. Zielona z przyległościami) im. Józefa Stalina pójdą do dewelopera. Co prawda, patronem gdy ten przeniósł się w piekielną otchłań, nikt się już nie afiszował, ale jest to moment historyczny.

W tamtych odległych czasach naszą leśną polanę określano jako „miasto młodych”, czego już nie da się powiedzieć dzisiaj. Raczej nie można zwalić tego na covida, tudzież nowotwory lub trapiące nas choroby układu oddechowego, choć prawdę mówiąc nastąpił ich „intensywny rozwój”. Na cmentarzu przy ul. Cieślaka miejsc wolnych już praktycznie nie ma, ale na polu przy ul. Prusa terenu pod dostatkiem. Jak mówią budowlańcy - to miejsce z dużym potencjałem.

Z pewnością „ w związku z intensywnym rozwojem” za rok o tej porze będzie nas znowu mniej. I kiedy już dojdziemy do stanu sprzed kilkuset lat, nareszcie każdy mieszkaniec będzie mógł się przerzucić na ekologiczne rolnictwo i nie mniej ekologiczny połów ryb. I ziemi i ryb starczy dla każdego. I to jest niezwykle optymistyczna perspektywa. Do siego roku.

 Jerzy Gasiul

 

Obraz Robin Higgins z Pixabay

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Tom - niezalogowany 2022-01-10 16:31:42

    To miasto już jest martwe. Polska zwija się podobnie. To dzieło PO = PIS i skutek ich działań. Za 10 lat szczecinek będzie miał poniżej 30 000 i ta tendencja się nie zatrzyma. Markety będą padać no bo klientów coraz mniej, podobnie kawiarnie itd. Smutny to będzie koniec szczurzej wizji. Nie wyobrażam sobie jakim trzeba być idiotą aby kupować te deweloperskie mieszkania. Przecież to jest budowane dla maksymalnego zysku. Poza tym młodzi hurtowo stąd wyjeżdżają. 37 000 mieszkańców to my mamy na papierze i po aneksji Świątek. Na wynajem ? KOMU! Dla siebie ? Ci co chcieli mieć M już je raczej mają lub wyjechali. Ludzie będą masowo umierać i zwalniać się będzie mnóstwo mieszkań - kupujących nie będzie więc ceny polecą w dół. Lepsze to niż się wiązać w nierealny do spłacenia kredyt. No chyba że cienszko pracujesz w wojsku czy lasach

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do