
Projekt ratusza tym razem już z trwałych materiałów budowlanych (do tej pory stosowano konstrukcję szachulcową) wykonał białogardzki inspektor budowlany Blaurock, a realizacją zajęli się miejscowi rzemieślnicy.
Pocztówka pochodzi z 1895 roku i z całą pewnością jest to jedna z najstarszych fotografii szczecineckiego ratusza.
W tym czasie obecność fotografa w miejscu publicznym wzbudzała niebywałą sensację. Rytuał związany z ustawianiem najpierw statywu, mocowaniem na nim aparatu, przygotowaniem i wreszcie wykonaniem zdjęcia trwał niezwykle długo, a czynności z tym związane były pilnie obserwowane przez przechodniów. W tym czasie praktycznie ruch uliczny niemalże zamierał. Dowodem na to są zastygłe w bezruchu sylwetki przechodniów – matek z dziećmi, sprzedawców, urzędników czy nawet ulicznych handlarzy. W kadrze na pierwszym planie uwieczniony został nawet podążający do szkoły uczeń z wielkim tornistrem, a pełne ciekawości spojrzenia zostały uwiecznione na wieki…
Zdjęcie powstało jeszcze przed wzniesieniem na Rynku (dz. pl. Wolności) okazałego monumentu cesarza Wilhelma I. Naturalnej wielkości spiżowy cesarz został umieszczony na ok. trzymetrowym postumencie. Pomnik stanął zaledwie kilkanaście metrów od schodów przy wejściu głównym do ratusza. Jego autorem był berliński rzeźbiarz prof. Wilhelm Wandschneider, a cokół wykonał szczecinecki kamieniarz Karl Fühlbrügge. Uroczyste odsłonięcie pomnika z licznym udziałem mieszkańców miasta, a także kompanią honorową wojska, odbyło się dokładnie 2 września 1898 roku.
Pomnika na zdjęciu jeszcze nie ma, a ratusz lśnił jeszcze nowością. Przypomnę, że do użytku przekazany został dokładnie 13 października 1853 roku. Dla małego i biednego miasteczka jakim był ówczesny Neustettin był to olbrzymi wydatek. Miasto na budowę wyłożyło 20 tys. talarów wykupując trzy parcele w północnej pierzei. Tym samym zerwano z odwieczną tradycją związaną z lokowaniem ratusza na środku Rynku, którego mikra powierzchnia wykluczała budowę nieco większej i bardziej okazałej niż do tej pory siedziby władz miasta.
Projekt ratusza tym razem już z trwałych materiałów budowlanych (do tej pory stosowano konstrukcję szachulcową) wykonał białogardzki inspektor budowlany Blaurock, a realizacją zajęli się miejscowi rzemieślnicy. Z powodu kłótni i sporów pomiędzy burmistrzem (był nim wtedy Karl Zigler – spór dotyczył m.in. służbowego mieszkania) a radnymi, budowę rozpoczęto dopiero jesienią 1852 roku. Mimo tego tempo musiało być imponujące, skoro już po roku ratusz był gotowy, a w murach, oprócz urzędu miasta z kasą miejską, ulokowano pruski zarząd finansów, a także zajmujący aż jedną trzecią całej powierzchni budynku – strażnicę wojskową (komendę?).
I tak na piętrze znalazła się sala radnych, sala posiedzeń magistratu, mieszkanie służbowe burmistrza oraz biuro policji. Na parterze ulokowano kasę miejską, strażnicę wojskową i salę sądową. Co ważne, przez pierwsze lata, a więc najprawdopodobniej do czasu budowy w 1860 roku przy ul. Boh. Warszawy więzienia, więzienne cele znajdowały się w wieży i być może w piwnicach. W późniejszych latach policyjny areszt mieścił się w piwnicach skrzydła od strony dzisiejszego parkingu.
Z pewnością ratuszowe mury mocno ucierpiały podczas powodzi wiosną 1888 roku. To właśnie wtedy całe miasto znalazło się pod wodą, a przy ratuszu poziom wody sięgnął ponad 130 cm, a więc nieco powyżej posadzki parteru.
W tamtych czasach, co doskonale widać na archiwalnych zdjęciach, siedziba władz miejskich była znacznie mniejszych niż obecnie rozmiarów.
. Pierwotnie jej rzut (plan) miał formę zbliżoną do prostokąta. Wprawdzie przyległa do niego oficyna od strony dzisiejszego parkingu ale na jej przebudowę w takiej formie jaka przetrwała do dzisiaj, trzeba było poczekać do 1927 roku. Przypomnę, że pierwotnie w miejscu współczesnego ratuszowego dziedzińca znajdowała się remiza strażacka ze stajnią i wozownią na konne sikawki. Nową remizę przy ul. Strażackiej wybudowano dopiero w 1892 roku.
Paradoksalnie znacznie lepiej niż przed wiekiem prezentuje się ratusz od strony Friedrichstrasse - dz. ul. 1 Maja. Jego wygląd na przełomie XIX i XX wieku świadczył o lichej kondycji finansowej miasta. Dowodem jest choćby to, że od tej właśnie strony na parterze mieścił się sklepik z niezależnym wejściem i murowanymi schodami. Mało tego. Na ratuszowej ścianie i to nawet od strony Rynku widniały sklepowe szyldy reklamowe. Ceglana siedziba władz miasta przylegała bezpośrednio do parterowego domu z dwoma sklepikami. Nieruchomość należała do miasta, a dochody z jej dzierżawy zasilały skromny, miejski budżet.
Wraz z upływem czasu z tej strony zmieniał się także wygląd ratusz. Doskonale to dokumentują kolejne pocztówki.
Około 1902 roku od strony Rynku pojawił się rząd drzewek, a od strony u. 1 Maja zrezygnowano ze sklepiku na parterze i dwa okna po nim zostały zamurowane.
Około 1910 roku parterowa chałupka ze sklepikami przestała już istnieć.
co doskonale widać na zdjęciu : odsłonięte zostało ratuszowe zaplecze. Przez kilka kolejnych lat działkę od ulicy oddzielał wysoki mur.
Niestety, nie udało mi się tego potwierdzić w dokumentach, ale ok.1929 roku właśnie w tym miejscu ok. 1929 roku ratusz powiększył się w tym miejscu o nowe skrzydło, którego architektura jedynie oknami na pierwszym piętrze nawiązuje do budynku głównego. Na parterze, z bezpośrednim dostępnemu z ulicy ulokowano bankowy oddział miejskiej kasy oszczędnościowej.
Wkrótce skrzydło to zostało przebudowane, a elewacja od strony ulicy, nie licząc likwidacji okazałego wejścia ze schodami, pozostała bez zmian. Poważnej przebudowie za to uległo wnętrze. Pozwolenie na przebudowę wydano 10 lutego 1936 roku a jej autorem był arch. Walter Litzkow w tym czasie mieszkający już w Stargardzie. (zdjęcie-6) To właśnie z tego okresu pochodzi ratuszowa aula – sala obrad rady miasta mieszcząca się na I piętrze, a także witraże ale tylko te od strony ulicy. Witraże od strony dziedzińca mają znacznie wcześniejszy rodowód.
Przez dziesiątki lat powojennych architektura ratusza, jak również jego wnętrza poza małym wyjątkiem nie uległy zmianie. Tym wyjątkiem było ulokowanie w piwnicy z bezpośrednim wejściem od ulicy klubu Naczelnej Organizacji Technicznej.
Przy wejściu głównym w 1955 roku pojawiła się marmurowa tablica z propagandowym hasłem, zaś w rocznicę 650-lecie założenia miasta (kolorowa widokówka z 1961 roku) na blankach umocowano cyferki.
Dekoracja idealnie odzwierciedlała tamte siermiężne czasy. Z tamtego i jeszcze wcześniejszego okresu aż do lat 90 zachowały się na strychu i to w znacznych ilościach przyprószone czarnym kurzem (na wieży w narożnej blance znajdował się komin c.o.) płócienne portrety komunistycznych przywódców, propagandowe plansze i transparenty.
W 2014 roku, Urząd Miasta powiększył się nie tylko o nowe stanowiska ale także o dwie sąsiadujące z nim kamieniczki. Na parterze od tego czasu mieści się Urząd Stanu Cywilnego, a na pozostałych kondygnacjach, do których prowadzi niezależna klatka schodowa pokoje biurowe.
Ostatnią znaczącą inwestycją budowlaną, oprócz remontu i przebudowy wnętrz, była budowa przeszklonego dachu nad dziedzińcem. Autorem projektu jest miejscowy architekt Artur Wolanin. W tym też czasie z głównego skrzydła ratusza zbito oryginalny tynk odsłaniając ceglaną strukturę ściany, a także liczne przemurowania jakie miały miejsce od początku istnienia ratusza.
Przeszklony ratuszowy dziedziniec, mimo że „umeblowany” raczej nieudanymi studenckimi rzeźbami z piaskowca, jest jednym z najładniejszych wnętrz w mieście.
Jerzy Gasiul
Zdjęcia pochodzą ze zbiorów Muzeum Regionalnego w Szczecinku oraz archiwum autora.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A o to i cesarz Wilhelm I w całej okazałości
Miał stanąć przed ratuszem Obywatel Włapko, lecz nie pasował do nowoczesnych kosmicznych ławek starówki szczecineckiej.
Włapko w punkt, tak bardzo oddaje lokalne klimaty...
Z rodzinnego albumu