Reklama

Jak prezentował się Szczecinek w połowie XIX wieku?

30/10/2022 08:17

Widok z „drugiej” strony jeziora.

To jedna z dwóch szczecineckich wedut pochodzących z tego samego okresu tj. z połowy XIX w. W tego rodzaju obrazkach, by ożywić daleki krajobraz częstym zabiegiem było umieszczenie na pierwszym planie postaci, grupy ludzi, którzy swoim strojem bądź wykonywaną czynnością nawiązują do miejsca akcji. Taki sztafaż nie tylko ożywiał, ale również nadawał pozory autentyczności.

W tym przypadku sylwetę Szczecinka widzimy od strony jeziora i Lasu Klasztornego. Na pierwszym planie, oprócz siedzącego na zwalonym pniu rysownika także rybaków i żeglarzy. Litografia nieznanego autora datowana została na 1848 r. i należy do najstarszych znanych nam dzisiaj widoków ogólnych miasta.

Rysunek był powielany techniką litograficzną. Aby go dodatkowo upiększyć, został pokolorowany. Ponieważ technika drukarska była dość prymitywna, dlatego kolorystyka z pewnością mocno odbiegała od rzeczywistości. Z całą pewnością sylwetki najważniejszych w mieście budynków takich jak kościół św. Mikołaja (zbyt wysoka wieża), ratusz a nawet południowe skrzydło zamku są mocno przeskalowane.

Autor weduty najwyraźniej sportretował się od tyłu, umieszczając swoją postać na pierwszym planie. Sądząc po rozmieszczeniu najważniejszych w mieście budowli, rysownik musiał je widzieć z niewielkiego wzniesienia położonego tuż przy ujściu Mulistego Potoku.

 Wprawdzie od tamtego czasu zarówno poziom lustra wody jak i ukształtowanie brzegów mocno się zmieniło, ale do dzisiaj najwyżej położonym miejscem jest porośnięty drzewami pagórek z ruinami bunkra Wału Pomorskiego.

Należy pamiętać, że w tym czasie poziom Trzesiecka był nieco wyższy niż dzisiaj, a zatem współczesna linia brzegowa w tamtym czasie znajdowała się pod wodą. Po raz pierwszy jeziorne wody obniżono o ok. 2,5 m w latach 1780-1784. Po latach efekty tych prac zostały częściowo zaprzepaszczone, dlatego w latach 1866 – 1868 przeprowadzono kolejne prace melioracyjne. Mieszkańcy mogli z ulgą odetchnąć dopiero w 1892 roku, a więc cztery lata po wielkiej powodzi, kiedy cały obszar miasta- nie licząc Wzgórza św. Jerzego- znalazł się pod wodą.

Ponieważ wedutę sporządzono w 1848 roku poziom wód jeziornych w stosunku do dzisiejszego był wyższy o ok. 2 m. W tym czasie widoczna na współczesnym zdjęciu Wyspa Sitowia (niem. Binsenberg), znajdowała się jeszcze pod wodą. Na rysunku widać wyłaniające się w tym miejscu z wody trzcinę i sitowie – stąd nazwa wyspy.

Warto wspomnieć, że współczesne (polskie) nazewnictwo po raz pierwszy zostało wprowadzone w obieg publiczny z chwilą pojawienia się na rynku (w 1993 roku) pierwszego od czasów wojny(!) planu Szczecinka. Jestem jego autorem i to właśnie wówczas zamieściłem polskie odpowiedniki (z małym wyjątkiem) niemieckich nazw rzeczek, strumieni, wysepek i półwyspów.

W połowie XIX wieku miejska zabudowa od wschodu kończyła się na wysokości zamku. Dalej, wzdłuż  jeziornego brzegu na stale podtapianego terenu, sadzono rzędy włoskich topoli. Po lewej stronie można rozpoznać niezmienioną do dzisiaj sylwetkę południowego skrzydła Zamku Książąt Pomorskich. Skrzydło północne (mieściły się tam tak jak i dzisiaj biura) oraz wschodnie (dzisiaj siedziba RDLP) a wtedy znajdował się tutaj przytułek i szpital. Oba te skrzydła (oprócz pn- wsch. narożnika zostały przebudowane w latach 1936-1937 roku w takim kształcie jaki zachował się do dzisiaj.

Zupełnie inaczej prezentowało się skrzydło zachodnie – to współczesna przystań żeglarska. W tym czasie nie istniał jeszcze budynek z czerwonej cegły, w którym mieściła się kuźnia i warsztaty. W jego miejscu widać wysoki mur z przyporami. Na fundamenty trafiono podczas ostatniej renowacji skrzydła południowego.

Rzecz jasna, nie ma także strzelistej sylwetki kościoła NNMP (data budowy 1908 r.), a także eklektycznego ratusza (1853 r.) Poprzednia siedziba burmistrza usytuowana była od początku istnienia miasta na środku Rynku (pl. Wolności) -dokładniej na przedłużeniu ul. Pruskiej (W. Bartoszewskiego). Gdyby nie miniaturowa sygnaturka zegarowa, niczym szczególnym by się nie wyróżniał. Wprawdzie sygnaturka została na rysunku uwieczniona, ale bardzo wątpliwe czy można ją było dostrzec z drugiej strony jeziora.

Dalej od strony zachodniej widzimy górująca nad zabudową wieżę kościoła św. Mikołaja, którego nawę rozebrano w 1909 r. a istniejąca do dzisiaj wieża stała się przybudówką do galerii handlowej.

Na litografii nie ma jeszcze postrzępionej sylwetki neogotyckiego gmachu Gimnazjum Księżnej Jadwigi (1873 r.) przy ul. Kaznodziejskiej (dz. ks. P. Skargi – Przedszkole Publiczne). W miejscu dzisiejszego gmachu I LO (data budowy 1913 r.) widać zaplecze (ogrody) ówczesnej ul. Królewskiej (dz. Boh. Warszawy). Obecny park i nabrzeżna ul. Ordona znajdowała się w tym czasie pod wodą.

 Współczesną perspektywę na miasto (zdjęcie z października 2022)

przesłania dzisiaj zwarta ściana drzew na Wyspie Sitowia. Po drugiej stronie jeziora zza drzew widać zabudowę ul. Ordona. Przed półtora wiekiem można było zobaczyć znaczniej dalej, stąd autor uwiecznił na jego skraju dopiero właśnie zbudowany (1848 rok) gmach miejskiej zbrojowni. W tym czasie od strony jeziora (dz. pl. Jasny z przyległościami) rozciągał się rozległy plac ćwiczeń ze strzelnicą.

Daleko na horyzoncie majaczą śmigi wiatraka, który stał na niewielkim wzniesieniu. Podczas budowy osiedla przy ul. Koszalińskiej została nieco zniwelowana. Jedyną pamiątką po nim (korpus wiatraka przetrwał do lat 50. XX wieku) pozostała nazwa ulicy Wiatracznej.

Jerzy Gasiul

 

 

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do