
Nie milkną społeczne echa naszej piątkowej publikacji, która była efektem skarg jednego z mieszkańców na działalność restauracji położonej vis’a’vis bloku mieszkalnego przy placu Wolności. Lokatorzy mają mieć dość uciążliwości zapachowych i hałasu imprez odbywających się do późnych godzin nocnych.
Dziś kolejne zdanie w sprawie, nadesłane przez kolejnego z lokatorów bloków. Jak sądzimy, w imieniu wielu mieszkańców.
W ostatnich dniach pojawił się artykuł na portalu odnośnie restauracji Browar Szczecinek. Nie wiem konkretnie kto, się do Was zgłosił z problemem, bo na razie nie chcieliśmy z tym iść do mediów. Jednakże skoro artykuł jest, to chciałbym się odnieść do kilku cytatów, bo mijają się z prawdą
- uważa kolejny mieszkaniec bloku.
Dołącza też długi list zawierający sugestie zmian i dokładny opis sytuacji, z którą stykają się mieszkańcy.
"Ściany browaru niewiele dają, a uciążliwości dźwiękowe zwielokrotnia pogłos od ścian."
Warto dodać, że osoby poszkodowane mogą wezwać policję do siebie do domu - by funkcjonariusze mogli posłuchać i przekonać się, że w takich warunkach naprawdę nie da się odpoczywać i spać.
Wtedy będą prawdopodobnie musieli ukarać restaurację nawet bez narzędzi pomiarowych - na podstawie zeznań osoby poszkodowanej.
Restauracja w piątki i soboty narusza art. 55. kodeksu karnego - zakłócanie spoczynku nocnego. Spoczynek nocny - nie musi być snem - chodzi o ciszę i spokój po 22. Ktoś może w tym momencie czytać np książkę, albo uczyć się do egzaminu, albo usypiać dziecko, nie musi wcale spać. Każdy ma prawo również spać przy otwartym oknie i muzyka nie może w tym przeszkadzać. Ba! Każdy ma prawo wieczorem odpocząć na własnym balkonie.
Chodzi o to, aby osoby poszkodowane miały świadomość kiedy jest łamane prawo i co mogą zrobić, aby zmusić służby do ukarania.
"Rozmawiałem ze znajomym inżynierem budowlańcem. Możliwość wyciszenia istniała. Tyle, że przed remontem… A teraz co można?"
Można wiele, stopniując:
Właściciel może przyciszyć muzykę
Właściciel może dodać do pomieszczenia z muzyką elementy wygłuszające ściany
Właściciel może skrócić godziny do maksymalnie 23:00
Policja za złamanie art 55 KK może ukarać mandat do 5000zł, wtedy właściciel będzie miał większą motywację do zmian
Mieszkańcy mogą iść do sądu - wtedy nawet nie trzeba badań - wystarczy zeznanie kilkunastu osób sprawa jest oczywista.
"Budowa samej restauracji nie była tajna - wskazuje manager restauracji Browar Szczecinek. - Wyłożono wszystko do wiadomości publicznej, można było się zapoznać, zaopiniować, porozmawiać. Mamy nowoczesne urządzenia, posiadające nawet niemieckie, bardzo surowe certyfikaty. "
Nie wiemy, o czym mówi manager. "Wyłożono wszystko do wiadomości publicznej" - co i gdzie wyłożono?
Konsultacji społecznych nie było. Przez miesięcy sprawa była tylko w mediach, gdzie pisano o "rzemieślniczym browarze" - nie było mowy o restauracji na taką skalę oraz o dyskotece i koncertach. Nie było mowy o wentylacji, którą słychać z ponad 100 metrów w piątki i soboty w godzinach popołudniowych! Nie było mowy o godzinach otwarcia do 2 w nocy! Inne lokale w Szczecinku kończą pracę o godzinie 22:00-23:00. Każdy samochód poruszający się po drodze też posiada surowe certyfikaty i normy, pomimo że może jechać z prędkością 200km/h to nie robi tego na terenie miasta.
"Ludzie wieszają za oknami klimatyzatory, wtedy im to nie przeszkadza… "
Proszę tylko mieć na uwadze, że te klimatyzatory pracują z natężeniem hałasu maksymalnie 45dB i to na najwyższym biegu i najczęściej przez sumarycznie kilka najcieplejszych tygodni w roku. Ponadto, aby uzyskać zgodę na klimatyzator trzeba mieć podpisy wszystkich sąsiednich mieszkań z czym bywa problem, bo ludzie sobie cenią ciszę. Wentylacja Browaru generuje hałas n najwyższym biegu znacznie powyżej 70db (jest słyszalna ze 100 metrów) i pracuje codziennie. Ponadto instalacja wentylacji mechanicznej chodzi często całą noc, mimo że kuchnia nie pracuje. Nie wiemy, czy jest to robione na złość, czy ktoś zapomina ją wyłączyć, a może w ten sposób chłodzone jest pomieszczenie ? Agregat chłodniczy Browaru w nocy również generuje podczas pracy hałas przekraczający normy - może teraz się to zmieni, bo jest chłodno - trzeba będzie ogrzewać.
"Mam też wrażenie, że to działanie wspierane przez konkurencję."
To błędne wrażenie - nikt z nas nie posiada lokalu ani nie pracuje w branży, a z konkurencją nie mamy w tym przypadku żadnego kontaktu.
"Mieliśmy już kilka interwencji policji, była straż miejska… Nie stwierdzili uciążliwego hałasu."
Nie tak było - poradzili nam, aby skierować sprawę do sądu, ponieważ cyt "nie mają narzędzi pomiarowych".
Prace budowlane były prowadzone do późnych godzin wieczornych i były uciążliwe (hałas, pył przez ponad rok czasu).
Podczas budowy, kiedy zgłaszaliśmy problem, właściciel zapewniał nas, że "agregat zostanie obudowany dodatkową obudową wytłumiającą hałas i nie będzie słyszalny" ORAZ "że wentylacja zostanie wyprowadzona na dach i nie będzie słyszalna" - w rzeczywistości nie wykonano tych prac, a instalacje są bardzo uciążliwe.
Restauracja musi zauważyć, że nasze działania też są stopniowane, najpierw były rozmowy nieoficjalne, następnie po braku reakcji interwencje policji, teraz będą oficjalne rozmowy + ustalenia pisemne, następnie pisma kierowane do odpowiednich urzędów (hałas, prawo budowlane) i następnie sąd (łamanie art 55 KK i art 144 KC) i nadzór budowlany.
Nadal uważamy, że właściciel może to jednym spotkaniem oraz kilkoma deklaracjami i decyzjami rozwiązać temat w sposób, który zadowoli wszystkie strony.
W tej skali jak restauracja działa obecnie, nie da się uniknąć sporu. Wtedy najlepiej kupić kilka ha ziemi za miastem i tam można hałasować do rana - nikomu prawdopodobnie to nie będzie przeszkadzało.
Wszystkim zależy na tym aby takie usługi również istniały, zwłaszcza w dobie stale bankrutujących restauracji.
Proponowane przez nas zmiany to:
Modyfikacje i wyciszenie wentylacji mechanicznej
Obudowanie agregatu chłodniczego dodatkową obudową outdoor tłumiącą hałas LUB wyłączanie agregatu chłodniczego po godzinie 22:00
Ograniczenie pracy kuchni do godziny 22:00 i wyłączenie wentylacji mechanicznej po tej godzinie
Zamknięcie ogródka zewnętrznego po godzinie 22:00
Dodanie elementów wygłuszających (maty akustyczne) na ściany pomieszczenia gdzie jest puszczana muzyka oraz przyciszenie muzyki (np. modyfikacja głośników) oraz wyłączanie muzyki po godzinie 23:00
Przy tej skali inwestycji, jaka została poniesiona, proponowane rozwiązania są wręcz pomijalnym kosztem a niektóre nie kosztują absolutnie nic
- podkreśla lokator.
Dział „Ludzie mówią” przygotowywany jest wyłącznie w oparciu o Państwa sygnały! Nagłaśniamy nawet te najmniejsze. Piszcie, nadsyłajcie materiały na e-mail: redakcja (@) temat.net, przez Facebooka (https://www.facebook.com/temat.szczecinek). Można też oczywiście zadzwonić: 94 372 02 10.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Zapach z Kronobyla nie przeszkadza. Budowa w parku dwóch bloków nie przeszkadza. Garkuchnia w ścisłym centrum już tak? A jak dyskoteka była w budynku obok to nie przeszkadzało?
Przeszkadzało. Właściciel wsłuchał się w głosy mieszkańców. Skrócił godziny otwarcia ogródka i zatrudnił ochronę do rozgonienia pijanych grup, wrzeszczących po zamknięciu lokalu.
Jak nie przeszkadza? Mało było walki oo czyste powietrze? Mało było walki o park bez tych klocków? I co to ma do tego tematu?
Pan Marcin (zatroskany mieszkaniec z artykułu) pewnie n wiosnę w wyborach samorządowych z Sitwy wystartuje. Jeszcze mu order z ziemniaka dadzą.
Jako mieszkańcy innej lokalizacji w sąsiedztwie potwierdzamy. Hałas z działającego do rana ogródka pod oknami naszych mieszkań jest nie do wytrzymania. Do tego grupy pijanych gości, stojących i krzyczących pod naszymi oknami po zamknięciu lokalu. Wystarczy odrobina dobrej woli skrócenie godzin otwarcia ogródków.
W Niemczech po 21 kelner zaprasza z ogródka do środka pubu żeby mieszkańcom nie przeszkadzać.
Proponuję, aby ludzie mieszkający daleko od lokalu się nie wypowiadali bo te wrzutki nic nie wnoszą. Nie chcieliśmy aby sprawa poszła do mediów ale ludzie są już naprawdę ekstremalnie wkurzeni i ktoś nie wytrzymał.
Pod lokalem faktycznie szumi jak w jakiejś fabryce... ale zapach z kuchni zdecydowanie nie zachęca więc poprzestaliśmy na piwie.
gdzie ty K byłeś w niemczech. ? jedz do dusseldorfu to dopiero zobaczysz jak wygladaja knajpy w weekend od 19 .00 pełne do samego rana i wiekszość siedzi cały rok na zewnątrz. ogródek jest oddzielony budynkiem . to gdzie ci ludzie maja siedziec jak jest ładna pogoda ?
W Warszawie, tam gdzie mieszkają zwykli mieszkańcy, ogródki są czynne do 22:00. Można?
Popieram inna mentalność u nas to tylko narzekanie. A miasto też jest dla tych którzy chcą wyjść po pracy się rozerwać. U nas po 22.00 to tylko Policja Może Ci imprezę za nic zrobić bo wszystko zamknięte. Co wy se myślicie ze jak wy siedzicie w domu wieczorami to inni też tak muszą?
Az dziw bierze jak w takim halasie, smrodach z kuchni i wrzaskach awanturujacych sie pijanych gosci, ten lokal ma w ogole klientow? Jak posluchac niezadowolonych mieszkancow, to to speluna jakas jest a nie lepszej kategorii restauracja. Moze troche sensu w tych wypowiedziach czy nie da sie bo emocje podkrecone przez konkurencje wziely gore?
Jaką konkurencję?! Proponuję, by właściciel jednak spotkał się z mieszkańcami, to zobaczy, jaka to "konkurencja". A komentujących w głupich komentarzach zapraszam do zamiany mieszkania i zamieszkania w tym cudownym, tętniącym życiem, miejscu, skoro tak uwielbiacie hałas.
Bogdan w punkt!!! :)
1) Nikt nie powiedział że to speluna, lokal wykonali ładnie i to trzeba im po prostu oddać. Z wyjątkiem elewacji od strony rzeki, która wygląda kiepsko wraz z obrobieniem instalacji pianą. Widział ktoś kiedyś pozostawioną pianę montażową nieosłoniętą ? UV i wykraplanie wody oraz wiatr uszkodzą element. Kolejna rzeczy to taka czy ten element nie wystaje poza obręb działki, ale na razi to zostawmy. 2) Pomysł też jest na pewno dobry - oferta jest szeroka - to też trzeba im oddać. Ja osobiście wolę restauracjie bardziej skoncenreowane tematycznie, ale ok, kto co lubi. 3) Czy oferta jest dobra? - różne są opinie odnośnie wielkości porcji, czasu dostarczenia, obsługi itd - chyba nie ma sensu w to wnikać. To już każdy klient decyduje gdzie za ile i co chce kupić - wolny rynek. 4) Odnośnie zarzutów o "konkurencję" - było dementowane już kilka razy - w razie czego zeznamy pod przysięgą i skupmy się na temacie. Zresztą jak to jest możliwe że kilkadziesiąt osób jest z konkurencji. No weź się zastanów. Ja ze swojej strony wolę np więcej mniejszych lokali niż jeden duży, bo wtedy mam wybór. W tym miesiącu zamyka się Rybka - lokal tuż obok. Mi np. jest szkoda tego miejsca bo bywaliśmy tam regularnie. No cóż - takie czasy że gastronomia pada - ale wszystko ma swoją przyczynę, ja wiem jaką, ale nie chcę robić offtopicu do meritum. Jedynym problemem ejst po prostu szereg uciążliwości. Jednak patrząc na to bez emocji myślimy, że naprawdę kilkoma decyzjami i relatywnie niskimi nakładami można je zniwelować do tego stopnia, że będzie można po prostu zapomnieć o sprawie. My też mamy ważniejsze sprawy na głowie, którymi chcemy się zajmować. Myślimy, że właściciel też woli prowadzić biznes niż wikłać się spory, sądy itp. My chcemy dojść do porozumienia i również cieszyć się ofertą tej restauracji, bo dlaczego nie ?
Możecie przygotować taką listę modernizacji dla Krono ? Przeszkadza mi hałas z fabryki i wyziewy.
Temat nie dotyczy "Krono" - trzeba założyć osobny.
WY CO TAK PISZECIE OBRAŻAJĄC LOKATORÓW, ZAMIEŃCIE SIĘ Z NIMI NA MIESZKAMIA PRZEZ MIESIĄC ,CIEAWE CZY BĘDZIECIE PISAĆ-(ludzie bawcie się, hałasujcie,bo im to już wszystko przeszkadza )zastanówcie się zanim napiszecie złośliwe komentarze.
Gupich komentarzy nie ma co brać na poważnie. 1) nie wiedzą o czym piszą - może są na innym etapie życia i nie mają np pracy albo dzieci? 2) należy przestrzegać prawa (swojek jak i innych) 3) To chyba logiczne, że eskalacja sporu zamiast go rozwiązać nie ma sensu z wielu powodów i szkodzi wzsystkim stronom. Wszyscy liczymy, że za miesiąc lub dwa zapomnimy o temacie i każdy będzie się skupiał na swoich zajęciach.
Wyprowadziłem sie z centrum miasta na obrzeża zachodnie, wszystko co mi przeszkadzało łącznie z krono ustało z dnia na dzień, bardzo polecam, płakanie w necie i zawracanie ludziom głowy że w centrum miasta nie jest w nocy cicho jak w lesie jest raczej nie na miejscu. Oczywiście nie zazdroszczę i nie popieram ale nie można od ludzi wymagać żeby nie wychodzili z domów, nie spotykali sie towarzysko bo ktoś chce mieszkać w samym centrum przy rynku ale musi mieć cisze i spokój. Pozdrawiam wszystkich spokoju wewnętrznego życząc.
Nie zgodzę się. Stwierdzenie że jeśli to "centrum" to można złamać przepisy prawa budowlanego, kodeksu cywilnego i kodeksu karnego raczej w sądzie nie znajdzie zrozumienia. Zgadniesz dlaczego ? Ano choćby dlatego, że w prawie nie ma takiego pojęcia jak "centrum miasta". No i dlaczego niby mieszkańcy "centrum" nie mieliby prawa do swobodnego snu, wietrzenia mieszkań, odpoczynku na balkonie? Dlatego że mieszkają w centrum ? No weź się zastanów. Przecież to są elementarne podstawy egzystencji. Właściciel powienien się dostosować do prawa i do otoczenia i zlikwidować uciążliwości bo to jest w jego interesie, w interesie tego miejsca, w interesie służb do których nikt nie będzie dzwonił (zapewne mają co robić) i w interesie mieszkańców. Widzisz tu jakiś problem?
OK, ale idąc tym tokiem rozumowania trzeba by było zaproponować aby klient zamiast do restauracji poszedł do marketu i kupił gotowe danie i piwo a muzyki posłuchał na słuchawkach. Mieszkania to nie tania rzecz którą można kupić ot tak. Wartość okolicznych mieszkań wielokrotnie przewyższa wartość browaru.
z tak uciążliwym sąsiadem to jaką wartość mają teraz wartość mieszkania położone w bezpośrednim sąsiedztwie ?? Mogę sprzedać swoje skoro to taki "rarytas"
@sprzedawca A co kupisz za uzyskane pieniądze? Dziwi mnie twoja logika, chłopie skrzyknij paru sąsiadów i zakładaj sprawę w sądzie zamiast chować głowę w piasek.
Po lekturze komentarzy muszę sobie wciągnąć kilka piwek w tej knajpie żeby cokolwiek zrozumiec
@Mar - przecież wpis był ironiczny i skierowany do komentarzy typu "radzę się wyprowadzić itp" można było się domyślić Pozdrawiam
Proponuje żeby mieszkańcy bloku założyli krawaty. Bo klient w krawacie mniej awanturujący się jest
Zapraszam chętne osoby w sobotnie popołudnie aż do późnych godzin nocnych do spędzenia czasu na balkonie naprzeciwko lokalu niewątpliwe atrakcje zapewnione...
Wlasciciel niech zawola na poczęstunek towarzystwo to gęby zapchają i będzie cisza
Widzę, że wszystkich mierzysz swoją miarą.
Mieszkam w budynku w samym centrum,taki Pl.Wolnosci.Czesto odbywaja sie koncerty rockowe.Estrada stoi tak okolo 30 m od budynku.Przy otwartym oknie halas jak diabli,przy zamknietych oknach,ledwo ich slychac i wtenczas nic mi to nie przeszkadza.
"często" oznacza u Ciebie średnio raz na kwartał a koncerty kończą się o godzinie max 20-21 jeśli masz na myśli sporadyczne imprezy na placu. To teraz wyobraź sobie że koncert co 3 dni i trwa on do 1-2 w nocy przez co nie możesz spać, nie swobodnie wietrzyć mieszkańa, ani swobodnie korzystać ze swej nieruchomości (łącznie z balkonem). Pada twoja psychika - więc również zaświadczenia od lekarzy do procesu sądowego też będą przydatne. Jęśli do tego dojdzie, będziemy się domagali odszkodowania finansowego, całkowitej likwidacji uciążliwości oraz pokrycia kosztów procesu. Sporadyczne koncerty (nie częściej jak raz na miesiąc) nie są problemem, problem jest kiedy ktoś chce się bawić co 3 dni - wtedy musi zmienić lokalizację bo tutaj to nie przejdzie.
Polecam mieszkanie koło Bismarcka, tam to dopiero jest lupu-cupu w czasie ,,koncertów".
tylko impreza "materia fest" jest raz w roku. Owszem jest mega głośno, ale to jest raz w roku - to każdy rozumie i akceptuje. Kluczowa jest częstotliwość
Dogadać się z sąsiadami,ograniczyć oddziaływanie hałasu.To jedyne wyjście.Organizacja imprez z muzyką na żywo to gwarancja dużej frekwencji,ale w lokalu mieszczącym się obok budynków mieszkalnych to recepta na stanie się ofiarą własnego sukcesu.Predzej czy później dochodzić będzie do incydentów zakłócania ciszy nocnej w obrębie lokalu ,a nad tym jest bardzo trudno zapanować .Praktycznie jest to nie możliwe.Wszystko co się wydarzy w okolicy popularnego lokalu będzie przypisane właśnie jemu, choćby,a często tak bywa autorami zakłócania ciszy nocnej nie byli klienci tegoż.Powtarzające się zgłaszane przez mieszkańców zdarzenia w rezultacie doprowadzą w najlepszym przypadku do ograniczenia czasu pracy lokalu a ostatecznie do wstrzymania koncesji na sprzedaż alkoholu. To trudny temat,bo lokal o takim profilu nie powinien być w tym miejscu (mam na myśli muzykę na żywo)właściciel musi zastosować środki zaradcze począwszy od ograniczenia emisji dźwięku.Montaż video monitoringu okolic lokalu da szansę udowodnienia ,że jeżeli coś się dzieje poza lokalem nie zawsze jest z udziałem jego klientów.Sasiedzi nie odpuszczą i takie ich prawo.Bedą słusznie czy nie słusznie przypisywać klientom lokalu wszystkie patologie jakie się pojawią.A pojawią się na 100 %. Muzyka łagodzi obyczaje,ale nie w tym przypadku ???? Niestety.
@Dave Huxley na miejscu właściciela wziąłbym sobie ten komentarz mocno do serca. Naprawdę udokumentować kilkukrotne zakłócanie porządku w związku z działaniem nie jest trudno - takie coś w zasadzie już miało miejsce. Od tego już jest prosta droga do utraty koncesji.
apropos konkurencji mieszkańcy Szczecinka za jakiś czas obudzą się z ze snu z ręką w nocniku. W ich mieście będzie tylko jeden lokal (zupełnie jak na wsi) - będzie nim Browar z procesem sądowym i widmem odebrania koncesji do czego z pewnością w końcu dojdzie. Wiecie ile czasu zajmie odbudowanie rynku restauracji? Odpowiem - on się NIGDY nie odbuduje. Jeśli będziecie się za jakiś czas zastnawiaać dlaczego to powód będzie taki, że nasz rynek nie jest gotowy na restaurację która jest tak duża. Browar i tak w końcu padnie, bo w ścisku siedzieć nikt nei lubi, a dodatkowo ceny ogrzania i schłodzenia tej odpicowanej ale wciąż ruiny pod względem energetycznym będą astronomiczne. Sporo ludzi z branży potraci pracę i spadną wpływy z koncesji, podatków, zusów z wielu mniejszych firm. Rócie screena i pogadamy za rok-dwa. Byłem dziś w Rybce - obok - świetna restauracja z wysokimi ocenami na Google. Pani mi oznajmia że do końca miesiąca tylko działają... byłem w szoku.
A po co nam restauracje jak sa restauracje w Berlinie ?
@Rudy A pojedziesz na obiad 680km w 2 strony? Ja nie chcę sytuacji gdzie lokal który mi się nie podoba (wolę mniejsze i bardziej spokojne miejsca) zdjemie z rynku różne inne fajne lokale gdzie od czasu do czasu bywamy. Wolę mieć wybór a w tym przypadku jedynym wyborem byłoby zostać w domu. Sorry ale zgiełk i przeciętne jedzenie to mnie absolutnie nie interesuje.
@Rudy. genialne
Tylko mi nie mówcie ze ten artykuł i potem te komentarze to jest inspiracja w stylu : nie wazne co mówią , wazne żeby nie przekręcali nazwiska (w tym przypadku nazwy lokalu )
Ciekawe czy klienci browaru widzieli jak na zapleczu obsługa pali papierochy na brudnym murku w otoczeniu śmietników. Śmietnikami otoczone są również instalacje. Pewno Sanepid tego nie widzi.
Panują tu jakieś mafijne standardy w tej pipidówce. Jednych władzóchna chroni, choćby tarabanili co noc. A takiego np. złodziejaszka za parę czekoladek zglebuje 3 dorosłych gości - niczym groźnego gangusa.
W procesie wszystko wyjdzie. Również działania jakie były prowadzone. Skandalem jest to że ludzie nie mogą spać i nie było mandatu. Tak jak było napisane wzywajcie patrol do siebie do domu - macie prawo po 22:00 odpoczywać i spać przy otwartym oknie.
O co ten szał? Piwo raczej niespecjalne a pod lokalem śmierdzi starym olejem
kolejny głośny wieczór autorstwa Browaru, głośna muzykę słychać w kominach wentylacyjnych, ciekawe jutro atrakcje... i do której. Jak widać orkiestra gra karawana jedzie dalej... jak gdyby nic... spokojnej nocy sąsiedzi
A wzywałeś policję pod swój adres z naruszeniem art 51 kodeksu karnego przez browar?
A czy ten wielki grill na zewnątrz i nowy wielki komin, skierowany prosto w okna apartamentowca naprzeciw, to tak sobie można bez pozwolenia stawiać? Ktoś w ogóle myśli w tej restauracji i w urzędzie?
Stawiać pewnie można są tylko 2 kwestie. 1) ile będzie kosztować utrzymanie i serwisowanie tych wszystkich instalacji. Moim zdaniem to się nigdy nie zwróci. 2) hałas musi być zgodny z normami 45db w nocy i 55db w dzień. Jeśli nie jest to odpowiednie urzędy będą robić pomiary a mandaty za przekroczenia hałasu są do kilkunastu tysięcy zł.
nasuwają się pytania kto dokonał odbioru tych urządzeń obecnie działających i kto wydał pozwolenia na działalność...
@podatnik Restauracja działa od 04.08.2023 a te instalacje zostały dodane w ostatnim tygodniu sierpnia. Właściciel oraz miasto mają ewidentnie gdzieś mieszkańców sąsiednich nieruchomości, dlatego ta sprawa trafi do sądu - tam będzie dokładnie sprawdzana ta kwestia.
Sprawa wygląda tak, że oni mają tak gigantyczne koszty że jadą po bandzie i robią wszystko aby ściągnąć wszystkich możliwych ludzi w mieście. To nie może się udać. Ja byłam i piwo mi nie smakowało jakoś specjalnie. Jedzenie też nic specjalnego.
Niestety to się może udać po 8 latach "dobrej zmiany" wiele firm w tym gastronomia ledwie wiąże koniec z końcem. Ktoś pisał że Rybka się zamyka i niestety to prawda a to był bardzo dobry lokal. Wkrótce prawdopodobnie będziemy mieli 1 bar w mieście jak na jakiejś wiosce. Porażka. Weźcie się zastanówcie gdzie zostawiacie swoje pieniądze
https://www.money.pl/gospodarka/nie-tylko-lezajsk-upada-kolejny-browar-6947124876929920a.html
kolejna "wesoła" i głośna sobota nie ma co po 23 trzeba jeszcze głośniej grać a co tam niech wszyscy słyszą, ale ci co trzeba aby pomogli mieszkańcom głusi jak pień