Reklama

Fabryka papieru, polityka, Karta Mieszkańca. Wywiad z Jerzym Hardie-Douglasem

Rozmowa Ryszarda Bańki, szefa TV Zachód, z Jerzym Hardie-Douglasem. Wszystko o Karcie Mieszkańca, Platformie i roli Daniela Raka, fabryce papieru Kronospanu.

Na pytania w studiu Telewizji Zachód odpowiadał będzie pan burmistrz Jerzy Hardy-Douglas.

Ryszard Bańka: Panie burmistrzu, nie sposób w naszej rozmowie nie wrócić do tego, co działo się na przedostatniej sesji Rady Miasta. Mówię przedostatniej, bo potem jeszcze była sesja nadzwyczajna. Chodzi mi o niektóre wypowiedzi radnych Koalicji Obywatelskiej, szczególnie pana Marka Ogrodzińskiego, który po prostu wbrew chyba wcześniejszym ustaleniom mówił, że „w zasadzie nic z nas nie wiąże”, „burmistrz ma to, co chciał” i tak dalej…

 

Jerzy Hardie-Douglas:

Pan radny, pan doktor, mój kolega Marek Ogrodziński reprezentuje konkretną opcję polityczną, to znaczy klub Koalicji Obywatelskiej.

RB:

Ale panie burmistrzu, ja tak trącę od razu. To jest miasto. Tu się radni powinni spierać, czy chodnik budować od prawa, czy od lewa, a nie jakieś polityczne aspekty.

JHD:

Ale wie pan, możemy zaklinać rzeczywistość, a jest jak jest. Radni tych 21 radnych reprezentują różnego rodzaju środowiska, takie quasi polityczne. Bo trudno jest naprawdę mówić, ja chcę do tego wrócić, do pewnej retoryki sprzed wyborów.

Trudno mówić, że naprzeciwko mnie siedzą radni z Koalicji Obywatelskiej, a klub Douglasa to są jacyś oponenci Koalicji Obywatelskiej, bo tak nie jest. To jest rozumowanie pana wicestarosty Raka, który dla mnie w naprawdę żenującej wypowiedzi, którą usłyszałem w Temacie, powiedział, że żadnej koalicji nie ma. A najlepszym przykładem tego jest to, że radni koalicji głosowali przeciwko skardze, jaką mój syn Jakub Hardy Douglas wiele miesięcy temu złożył. I rolowano to, żeby nie rozstrzygnięto tej skargi przed wyborami. Ona się w związku z tym pojawiła teraz, ponieważ inaczej nie można było zrobić, bo ta skarga musiała być zgodnie z prawem rozpatrzona. Ona została rozpatrzona znacznie po terminie, ale została rozpatrzona. I że jakim prawem, jeżeli tutaj w ogóle mowa o jakiejś quasi-koalicji, a przecież tego nie ma, bo to były tylko ustalenia ustne, a nigdzie tego nie spisano, to jakim prawem radni klubu Douglasa głosowali za zasadnością tej skargi? Po pierwsze chcę powiedzieć, że za zasadnością tej skargi również głosowali na komisjach radni reprezentujący Koalicję Obywatelską. I to, że pan wicestarosta mówi, że ta skarga była w sposób oczywisty bezzasadna, to jest jego spojrzenie.

 

Tak jak jego spojrzeniem jest to, kiedy on mówi, że to są jego radni, Koalicja Obywatelska. To nie jest tak, że „ja król”. To są radni wybrani przez mieszkańców miasta. Oni oczywiście reprezentują Koalicję Obywatelską, ale Koalicja Obywatelska to nie jest pan Daniel Rak i jego żona. To jest znacznie szersza formuła, w której uczestniczą członkowie Platformy i ci, którzy się identyfikują z Platformą wcale niekoniecznie należą do partii. I to jest cała grupa polityków regionalnych i krajowych itd. Więc tutaj to uzurpowanie sobie takiego jednoosobowego dowodzenia, że radnymi będzie sterował ręcznie pan Daniel Rak, jest olbrzymim nadużyciem.

 

I ja tutaj z pana jakby tym wtrętem na samym początku, się zgadzam. Że myśmy powinni w samorządzie odejść od takiej dużej polityki. Powinniśmy robić to, co jest słuszne. I nie chcę się zajmować panem Danielem Rakiem naprawdę, bo już się i tak w ogóle zbyt długo zajmowałem po wyborach. Ale jeżeli on mówi coś takiego, co było bezczelne zupełnie… „no ma tą książeczkę, to niech sobie realizuje te programy i niech je przegłosuje tymi swoimi sześcioma czy siedmioma radnymi”. (…) Ja chcę tylko przypomnieć panu Danielowi Rakowi, że ta książeczka to jest zbiór, spójny program, na który głosowali mieszkańcy Szczecinka.

 

I organ wykonawczy Burmistrz Miasta, który wygrał te wybory z panem Rakiem, który nie zaprezentował mieszkańcom Szczecinka interesującej oferty i swoim rządzeniem zniechęcił ich do siebie, burmistrz ma obowiązek to, co obiecał w kampanii, starać się wykonać. (…) Jest zobowiązanie moje wobec mieszkańców i mieszkańcy mnie zobowiązali do tego, żebym ja to robił. I radni każdej opcji powinni mi w tym pomagać.

 

I działanie wbrew interesom mieszkańców jest działaniem, za które i radni i pan wicestarosta zostaną za parę lat, jeżeli nie zmienią swojego postępowania, rozliczeni. I to wcale mnie nie cieszy, bo to będzie oznaczało, proszę pana, że mieszkańcy Szczecinka w zupełnie nieoczekiwany sposób mogą się obrócić przeciwko Platformie Obywatelskiej. A naprawdę nie ma żadnego powodu.

Ja jestem platformersem. Ja jestem człowiekiem, który całe ostatnie 20 lat oddał tej partii. Mimo, że zostałem z niej wykluczony, ja dalej się z nią absolutnie identyfikuję.

Mam tam swoich przyjaciół i zrobię wszystko, żeby osoba, która przegrała wybory i w tej chwili się troszeczkę otrząsnęła z tego szoku, w jakich proporcjach te wybory przegrała, żeby w tej chwili starała się realizować politykę „im gorzej, tym lepiej”. Bo to nie jest polityka, która służy mieszkańcom Szczecinka i proponuję na tym skończyć rozmowę na temat.

 

 

RB:

To jest działanie przeciwko miastu i mam nadzieję, że mieszkańcy to widzą i wiedzą i po prostu to odpowiednio potrafią ocenić. (…) Zacznijmy o kolejnym punkcie realizowanym, czyli o wirtualnej karcie mieszkańca.

 

JHD:

Karta Mieszkańca nie musi być wirtualna, ale zmierzamy w tym kierunku (…). Karta mieszkańca to będzie rodzaj takiej karty bankomatowej, gdzie będzie nasze zdjęcie, nasze dane będą tam wpisane i przy pomocy tej karty ci, którzy płacą podatki w Szczecinku będą mieli różnego rodzaju benefity, co jest jakby jedną rzeczą. Ale będą mogli załatwić mnóstwo różnych rzeczy. Więc tam jest, tą kartę będą mieli, jeżeli tylko będą chcieli, będą mieli w swoich smartfonach, swoich telefonach, a ci, którzy będą chcieli dodatkowo mieć w postaci plastikowej, będą mieli również w tej postaci takiej plastikowej karty, która będzie drukowana w Urzędzie Miasta. Myślę w ogóle, że ta karta, no wszystko robimy, żeby ona zaczęła działać, żyć swoim życiem, od 1 stycznia przyszłego roku.

 

To jest oczywiście ambitne zadanie, ale przygotowujemy się do tego, nie zasypujemy tam tych gruszek w popiele i myślę, że będziemy gotowi. Jest kwestia, co ma być w tym smartfonie, na tej karcie wirtualnej mieszkańca, co ma być. Tam może być naprawdę mnóstwo rzeczy, od składania różnych podań, od płatności, od tych właśnie zniżek różnych dla ludzi, którzy są płatnikami, od możliwości głosowania w czasie tego obywatelskiego budżetu, konsultacje społeczne, zawiadomienia do mieszkańców o różnych rzeczach, które się dzieją w Szczecinku, informowanie o zagrożeniach, które są, nie wiem, na przykład, że dzisiaj w nocy będzie wichura i proponujemy, żeby tam uprzątnąć dookoła domu wszystko itd., itd. (…) Będziemy musieli to etapować, wprowadzanie tych różnych segmentów, dlatego, żeby ludzie się z tym pogubią.

 

Ale w końcu, jak się z tym oswoją, to jednym kliknięciem w Karcie Mieszkańca będą mogli załatwić dziesiątki spraw, dla których dzisiaj muszą gdzieś chodzić po urzędach, albo coś tam, nie wiem, kupować, iść kupić jakieś bilety… Będzie można, jeżeli będziemy nad tym pracowali. Nie chcę wracać teraz, otwierać puszki Pandory i znowu wracać do komunikacji miejskiej, ale wcześniej czy później na pewno będzie tak, że jeżeli nawet zostanie utrzymana komunikacja darmowa, to ona będzie tylko dla ludzi, którzy będą posiadali Kartę Mieszkańca.

 

Cała reszta musi płacić za komunikację miejską. To jest sprawa zintegrowania karty i to też będzie raczej od samego początku z płatnymi parkingami, więc mieszkańcy będą mieli jakieś bonusy. Będzie można identyfikować się przy płatności za parking tą kartą. Mało tego, że zapłacić tą kartą, to jeszcze będziemy wiedzieli na ile mamy wykupiony, o której nam się kończy możliwość (…) za ile żeśmy zapłacili, będziemy mogli to doładować, dodatkowo zapłacić i będziemy mieli oczywiście tutaj zniżki. Ta opłata parkingowa będzie w jednych miejscach dłużej, jakby za darmo, w innych będzie krócej. Dziesiątki spraw będziemy mogli przy pomocy karty zobaczyć.

 

To w ogóle może być zintegrowane z M-Obywatelem, ale tutaj będzie dużo więcej funkcji, takich ułatwiających codzienne życie i powodujących, że to życie, które się toczy w Szczecinku, dla osób, które tutaj odprowadzają podatki będzie lżejsze, tańsze, łatwiejsze, przyjemniejsze. Nie wiem jakich jeszcze tutaj użyć słów, ale naprawdę nieuchronnie dążymy do takiego smart city, żeby to było takie inteligentne miasto i ta karta to jest, myślę, pierwszy krok do tego.

 

RB

A ci, którzy będą mieli tylko tą plastikową kartę, w jaki sposób będą mogli korzystać z tych wszystkich udogodnień?

 

JHD

Na przykład, jeżeli ma Pan w smartfonie, to będzie mógł Pan wysłać podanie jakieś, nie wiem, o otrzymanie czegoś tam w Urzędzie Miasta, albo o jakąś informację ze spółki, z MEC-u, z PWIK i tak dalej. Człowiek, który nie będzie miał tego w smartfonie, już tego (…) nie wyśle. (…) Ta karta będzie, podobnie jak było z kartą senioralną 60+, zintegrowana z różnymi wnioskami przedsiębiorców, instytucji, które będą dawać mieszkańcom Szczecinka pewne ulgi.

 

Na przykład, jeżeli sklep sieciowy postanowi, że w poniedziałki jest dla mieszkańców Szczecinka upust 10% na wszystko, to ten mieszkaniec z tą kartą plastikową będzie się identyfikował przy kasie. Ta firma, która będzie sprzedawała, zaloguje w naszym portalu, nie trzeba będzie specjalnego czytnika. Będzie po prostu przy kasie, tak jak ludzie mają apkę Lidla, więc tutaj odczytuje Lidla, a potem się jakieś rabaty. I tutaj będzie dokładnie to samo i do tego będzie służyła ta karta plastikowa. Jak będzie ktoś chciał w kinie, przy kasie zapłacić, to to zrobi. Natomiast oczywiście dużo więcej funkcji będzie, jeżeli tę kartę będzie miał w smartfonie. Ale umówmy się: ludzi, którzy dzisiaj nie mają smartfona, to na palcach policzyć.

 

Można mieć tą i tą. Myślę, że nawet starsze osoby się przyzwyczają, po jakimś czasie ktoś ich nauczy. Będziemy szkolić mieszkańców, w jaki sposób z tej karty mieszkańca korzystać, jak korzystać z tej aplikacji, która jest w smartfonie. Zresztą ja jestem po szkoleniu takim, gdzie zobaczyłem, jak to jest w innych miastach zrobione. Naprawdę to jest intuicyjne, to jest bardzo łatwo ogarnąć wszystko, ale wszystkiego trzeba nauczyć.

 

RB

(…) Panie burmistrzu, przed miastem teraz jedno wielkie wyzwanie, mianowicie chyba największa inwestycja w dziejach będzie, budowa fabryki papieru.

 

JHD

Może nie największa, bo jednak chociaż biorąc pod uwagę, że to idzie w pakiecie z budową elektrociepłowni, to to może być największa inwestycja. Pan Matthias Keindl, obecny właściciel grupy Kronospan twierdzi, że w pierwszym etapie budowa tej części fabryki papieru, która zostanie oddana do użytku w pierwszej kolejności, czyli jeden ciąg produkcyjny plus budowa elektrociepłowni, to jest wydatek rzędu 200-250 milionów euro. Natomiast docelowo w ogóle wszystko razem będzie kosztowało około 500 milionów euro, czyli prawie 2 miliardy złotych.

 

To są niewyobrażalne pieniądze (…) ale ja patrzę przez pryzmat budżetu miasta, który wynosi 250 milionów. Więc jak ktoś twierdzi, że wyda na swoją inwestycję 2 miliardy, czyli 8 razy więcej, to 8 budżetów miasta pójdzie na inwestycje. Proszę pamiętać, że przy tej inwestycji, która będzie trwała kilka lat, tutaj przyjadą setki ludzi, którzy to będą budować, oni tutaj będą mieszkać, będą tutaj zostawiać pieniądze. (…)

 

Te lata budowy to są lata prosperity dla miasta, w którym to powstaje, ponieważ wtedy biznes się kręci. Wszyscy są zadowoleni: restauratorzy, puby, sklepy, hotele, korty tenisowe, wszystko, bo jest ruch w interesie, więc to jest trudne do przecenienia. Na koniec, a może nie jest to oczywiście ostatnia rzecz, to jest to, że powstaną nowe miejsca pracy.

 

Fabryka papieru, która niestety zostanie tutaj odbudowana po całkowitym zniszczeniu w Rudawie Śląskiej, to jest dla tych ludzi wielkie nieszczęście. Wczoraj, wie Pan, dzwonił do mnie burmistrz Głuchołaz. Ja tak zrozumiałem po naszych pierwszych rozmowach z taką pretensją, że my im zabieramy fabrykę.

 

Ja mówię: Panie burmistrzu, ostatnim człowiekiem jestem, który by zabiegał o to, żeby waszą fabrykę z Rudawy, która jest koło Głuchołaz, przenosić do Szczecinka. Na mnie to spadło jak grom z jasnego nieba. Skontaktował się ze mną właściciel Kronospanu, spotkaliśmy się.

 

Ja się oczywiście przygotowałem, żeby zobaczyć, co to za inwestycja, czy ona nie będzie, broń Boże, jakaś szkodliwa dla środowiska. Wiem dzisiaj, że absolutnie tak nie jest. To będzie bardzo podobna inwestycja, tylko nowocześniejsza, czyli jeszcze mniej szkodliwa niż ta, która jest na Malcie w środku Poznania i nikomu tam nie przeszkadza.

 

(Właściciel mówi) proszę Pana, to jest moja decyzja, to jest moja firma, to już nie pierwszy raz zostało zalane, tym razem zniszczenia są stuprocentowe i ja nie będę już więcej ryzykował, że coś się tej fabryce stanie. Więc Państwo macie wybór taki, myśmy mieli cztery lokalizacje, myśmy to przeanalizowali, wchodzi w rachubę, został tylko Szczecinek, ale oczywiście warunkiem musi być Państwa aprobata i chęć przyjęcia nas tutaj.

 

To będzie dla nas wielki taki support dla fabryki w Kronospanu, ponieważ dzisiaj konkurujemy bardzo na rynku z Chińczykami, którzy wyprzedzili już Polskę, jeżeli chodzi o produkcję mebli. I żeby sprostać zadaniu konkurowania z nimi, musimy mieć wszystko pod jednym dachem. A my tutaj, w Szczecinku, będziemy mieli. Przywieziemy wióry, zrobimy papier, zrobimy płytę, okleimy papierem, zalaminujemy, potem zrobimy formatki, pokroimy na to, co sobie życzą fabryki mebli, potem przerzucimy przez płot i fabryki, które są u nas tutaj, w Szczecinku, fabryki mebli, zrobią mebel. Nigdzie w Polsce, a chyba i w Europie, nie ma drugiego zakładu, który od tego substratu, od pierwszej rzeczy do ostatniej, do końcowego produktu ma wszystko w jednym miejscu, co oczywiście bardzo obniża koszty.

 

Trudno z tym w ogóle polemizować. Ja mówię: „Panie burmistrzu (…) ja otrzymałem taką odpowiedź „Albo pan to bierze, albo robimy to w Turcji”. On (burmistrz Głuchołaz) mówi „no tak, ja pana rozumiem, też bym tak postąpił.”

 

(…)

 

Właściciel mówi „w Turcji mamy wszystko”. Bo żeby produkować ten papier, to są trzy rzeczy potrzebne. Potrzebna jest celuloza, której produkcja jest bardzo uciążliwa i szkodliwa dla środowiska… Ale oni celulozy w ogóle nie robią, sprowadzają je z Brazylii. Częściowo z Hiszpanii i z Portugalii, ale głównie z Brazylii.

 

Więc trzeba mieć celulozę, trzeba mieć dużo prądu, dlatego musi powstać elektrociepłownia, której będziemy beneficjentem, bo znaczną część ciepła z tego będziemy brali do miasta. Czyli musi być prąd, musi być celuloza i musi być woda. Wodę mamy w absolutnie wystarczających ilościach.

 

Prąd będzie produkowała elektrociepłownia. My weźmiemy część ciepła z tej elektrociepłowni. To będzie elektrociepłownia, która będzie produkowała 48 MW prądu i około 10 MW ciepła.

 

Część pary wodnej z ciepła jest wykorzystywana w produkcji papieru, a reszta ciepła idzie do miasta. Będzie przecisk zrobiony pod torami, my połączymy całą sieć tą z KR1, KR2, browarowa, żeby tutaj i będziemy po całym mieście rozprowadzać ciepło. Będziemy mieli za darmo, tak mi się przynajmniej dzisiaj wydaje, ciepłą wodę użytkową.

 

Być może uda nam się zrobić te termy przy okazji budowy aquaparku, czyli będziemy mieli baseny na zewnątrz z ciepłą wodą. Proszę Pana, jak w raju będzie. To co wydawało się do pewnego stopnia takim science fiction, dosyć niespodziewanie jest absolutnie realne.

 

To potrwa kilka lat. Właścicielowi zależy, żeby to się stało jak najszybciej. Czyli dwa, trzy lata. Myślę, że bardziej trzy niż dwa, ale jeżeli tylko (będą) pozwolenia, wszystkie decyzje środowiskowe, raporty oddziaływania na środowiska i tak dalej, to wszystko się dosyć gładko (potoczy). (…)

 

(…) Na pewno z naszych tutaj instytucji wszystkie pozwolenia wyjdą jak najszybciej, żeby to mogło być jak najszybciej realizowane. W pierwszym etapie jeden ciąg produkcyjny, mniej więcej 160 pracowników. Docelowo znacznie więcej, sześć ciągów produkcyjnych, czyli największa fabryka tego typu dekoru, tego typu papieru do oklejania płyty w Europie.

 

RB:

To super, to są wiadomości bardzo, bardzo dobre. Tym bardziej, że będzie to już naprawdę nowoczesny ciąg technologiczny i nie będzie tutaj obawy, że nasze środowisko na tym ucierpi. Ale mieszkańcy Rudawy w swoich komentarzach w Internecie oskarżają Szczecinek wręcz o kradzież…

 

JHD:

(…) Proszę jeszcze raz uwierzyć. My niczego nie ukradli. To jest prywatny zakład. Właściciel otrzyma odszkodowanie, fabryka była ubezpieczona. Powiedział, że tych pieniędzy już w Rudawie, mimo całej sympatii dla tego miasta, nie zostawi. Natomiast złożył ofertę wszystkim pracownikom zatrudnienia w Szczecinku. Pomoże im tutaj się przenieść, pomoże im tutaj uzyskać mieszkania. Myślę, że dla kadr inżynieryjnych wybuduje tutaj domy.

 

Ale decyzję podjął taką, a nie inną i my jako Szczecinek nie mieliśmy z tym nic wspólnego.

 

 

Rozmawiał Ryszard Bańka, TV Zachód

 

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Źródło: TV Zachód / YT Aktualizacja: 08/10/2024 18:01
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Rj - niezalogowany 2024-10-08 17:37:11

    A co w kwestii hałasu? Już teraz kronospan słychać w nocy na Warszawskiej Chamllinskiej a nawet w centrum. Odnośnie fabryki z Poznania to są skargi na hałas. W nocy będzie wymagane 45dB? Jeśli nie to będziemy dzwonić do WiOŚ https://epoznan.pl/news-news-154580-rataje_mieszkancy_maja_dosc_halasu_emitowanego_siedem_dni_w_tygodniu_przez_fabryke_produkujaca_papier_zlozyli_pismo_w_tej_sprawie

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2024-10-09 07:00:40

    A co na fabrykę radna z Terry? Juz jest ok? Podoba się?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Stefek - niezalogowany 2024-10-10 10:46:01

    Fajne to podkreślanie, że "miasto" zbuduje fabrykę papieru, "my" zbudujemy fabrykę papieru. A tak naprawdę, to jest inwestycja biznesowa konkretnej firmy w konkretnych gospodarczych warunkach. I jakkolwiek burmistrz nie zaklinałby rzeczywistości, to gmina miejska nie ma żadnego wpływu na tę budowę, a w konsekwencji na powstanie miejsc pracy. Ale przypisanie cudzych inicjatyw dla swojego wizerunku politycznego i ogrzanie się przy cudzym sukcesie ma długi rodowód

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    stan - niezalogowany 2024-10-10 11:46:07

    Już śmierdzi a będzie jak w Świeciu.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Lokator - niezalogowany 2024-10-11 10:23:39

    A gdzie tańsza ciepła woda na osiedlu zachód Panie Burmistrzu?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    PRAWDA JEST TAKA - niezalogowany 2024-10-11 12:23:12

    PANIE DAGLAS CZY PAN JEST LEKARZEM???CZY BURMISTRZEM.BO W CZASIE KIEDY POWINIEN BYĆ PAN W PRACY JAKO BURMISTRZ TO WIDAĆ PANA W SZPITALU GDZIE JEST PANA STANOWISKO PRACY.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do