
Czwartkowa (19.09) VII sesja Rady Miasta Szczecinek była niezwykle burzliwa. Radni z opozycji „przyblokowali” zmiany w budżecie miasta. Te dotyczyć miały między innymi pieniędzy dla SAPiK, MOPS-u, nauczycieli, Muzeum Regionalnego oraz na ubezpieczenie nowych autobusów. Dlaczego tak się stało?
Trwająca ponad 4 godziny czwartkowa sesja Rady Miasta Szczecinek była pełna emocji i nerwów. A poszło o przesunięcie pieniędzy budżetowych. Wyjaśnić warto, że “wykonywanie zmian w budżecie” w ciągu roku jest procedurą, która występuje absolutnie standardowo. Nie zawsze można wszystko przewidzieć, czasem trzeba poprzesuwać wydatki. I tak miało się stać. To w punkcie szóstym, radni mieli uchwalić zmiany w budżecie miasta na 2024 rok. Chodziło między innymi 80 tysięcy złotych na ubezpieczenie nowych autobusów elektrycznych, tyle samo pieniędzy na remont ulicy Ordona, 120 tys. zł dla Muzeum Regionalnego, ponad 295 tys. zł dla Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, ale i zwiększone kwoty związane z realizacją zadań oświatowych w szkołach podstawowych i przedszkolach, także wyższych pensji dla nauczycieli. 600 tys. złotych miało trafić także na realizację zadań statutowych Samorządowej Agencji Promocji i Kultury (na pokrycie wydatków, których nie ujęto w planach, jak np. Festiwal Zdobywców Fryderyków, które koniec końców się nie odbyły i miasto dalej nie odzyskało 700 tys. złotych).
I tu zaskoczenie takie, że zadrżała ziemia. Radni nie uchwalili uchwały.
„Za” głosowało 7 radnych, a więc wszyscy radni KWW Douglasa: Małgorzata Bała, Damian Cembrowski, Katarzyna Dudź, Marcin Jaczewski, Magdalena Lubczyk i Anna Ponichtera, a także Joanna Pawłowicz (Zjednoczeni Razem dla Szczecinka). Będąca w większości opozycja, wstrzymała się od głosu. Radni się wstrzymali, co w przypadku takiej uchwały rozpatrywane jest jako głos negatywny. I radni, choć się wstrzymali od głosu, doskonale o tym wiedzieli. A w radzie nie zasiadają po raz pierwszy.
Wstrzymali się - z kronikarskiego obowiązku podaję - radni: Jacek Brynkiewicz, Krystyna Kaszewska, Szymon Kiedel, Małgorzata Kubiak-Horniatko, Grażyna Kuszmar, Jacek Lesiuk, Ewa Ogrodzińska, Marek Ogrodziński, Ryszard Pazoła, Paulina Peciak-Nazarewska, Janusz Rautszko i Krzysztof Zawada.
Jak nieoficjalnie było wiadomo, obowiązywała dyscyplina klubowa.
Wyszło zatem na to, że ci radni nie chcieli, żeby nauczyciele otrzymali jubileuszówki i odprawy, że uważali, że opiece społecznej nie należy się 400 tysięcy, muzeum ma nie otrzymać 120 tysięcy, miasto ma nie wymienić żarówek latarni na energooszczędne LED, a autobusy miejskie, te nowe, mają jeździć bez ubezpieczenia. Dzieci i młodzież w przedszkolach miały mieć również gorzej, bo trzeba było przesunąć pieniądze na wydatki oświatowe. Prawie milion. I to też nie miało znaczenia. Co ciekawe, głosowali radni, wśród których jest spore grono właśnie nauczycieli i pracownicy społeczni. A wszystko dlatego, że… nie chcieli poprzeć, będącego również składnikiem projektu tej uchwały, przesunięcia finansowego 600 tysięcy zł, które miało zasilić Samorządową Agencję Promocji i Kultury. SAPiK wstrząsany jest wynikami trwającego właśnie audytu, a pieniądze miały być przeznaczone na "działania statutowe". I co też ciekawe właściwie na to, na co w tej chwili SAPiK znów zabrakło pieniędzy.
Jako jedyny (!) z nich głos zabrał radny Marek Ogrodziński, który powiedział, że nie podoba mu się przeznaczanie 600 tysięcy złotych dla SAPiK. Jednak niczego nie wyjaśnił.
- Mam wątpliwości co do finansowania SAPiK (wcześniej wspominał między innymi o zatrudnieniu tam synowej burmistrza - red.). Mając wątpliwości mam prawo wstrzymać się od głosu. Ja nie jestem przeciw tej uchwale. Być może wejście tej uchwały w innej formie, z innymi zapisami nie przekreśli przeznaczenia budżetowych pieniędzy na inne instytucje
- mówił radny KO.
Reszta radnych nie miała zupełnie nic do powiedzenia, choć właśnie zadecydowała o miejskich milionach. Że ich na te zadania nie będzie.
Warto tutaj też wspomnieć, że chwilę wcześniej ci sami radni również wstrzymali się od głosu, gdy burmistrz chciał wprowadzić do porządku obrad punkt odnośnie zmiany statutu SAPiK-u. Ta jest w tej chwili wymagana przepisami prawa.
- Moim zdaniem, Państwo macie już na obecną sesję taktykę przewidzianą. Poza jednym głosem, nikt żadnej wątpliwości w dyskusji nie zgłosił
- powiedziała Katarzyna Dudź. - Naprawdę głęboko nad tym ubolewam, ponieważ z wieloma z Państwa od lat dobrze mi się w tej radzie pracowało i dziwię się, że nagle próbujecie to wszystko do góry nogami wywrócić
- dodała.
Wynik głosowania radnych bardzo zdenerwował burmistrza Jerzego Hardie-Douglasa.
- Ta demonstracja siły, którą żeście pokazali w tej chwili, że jesteście w stanie zrobić wszystko, ponieważ macie większość, po pierwsze zaprzecza temu, co ogłosiliśmy tutaj parę miesięcy temu, że istnieje koalicja między Platformą Obywatelską a radnymi, którzy reprezentują moje ugrupowanie, czyli Klubem Douglasa. W tej umowie koalicyjnej wyraźnie pewne rzeczy były powiedziane. Między innymi, że jest zielone światło na realizowanie przez burmistrza miasta i przez jego radnych, wspólnie z radnymi Platformy programu wyborczego, który uzyskał zdecydowaną większość w wyborach. Przypominam, że wygrałem te wybory z panem byłym burmistrzem, Danielem Rakiem, stosunkiem głosów mniej więcej 70 do 30, co było pewną legitymizacją naszych projektów
- mówił burmistrz Szczecinka.
- To, co Państwo w tej chwili zrobiliście, żeby zademonstrować, że możecie właściwie wszystko, spowoduje, że nie jesteśmy w stanie przekazać pieniędzy na podwyżki nauczycieli, to spowoduje, że nie jesteśmy w stanie zrealizować usług opiekuńczych, na którą decyzję wydał MOPS. Chcieliście coś zademonstrować. Nie wiem, o co Wam tak naprawdę chodziło
- kontynuował zaskoczony włodarz miasta.
Głos zabrała ponownie radna Katarzyna Dudź:
- Burmistrz Douglas powiedział, że to nie jest tylko kwestia pieniędzy dla SAPiK-u, ale też pieniądze dla MOPSu, pieniądze dla nauczycieli, pieniądze na remont dróg, to jest dla mnie naprawdę niepojęte. Nie ogarniam tego, jaki cel Wam przysługiwał i zastanawiam się, czy w tej chwili praca z Państwem w Radzie Miasta będzie na tym polegała, że będzie całkowita obstrukcja z Waszej strony, niezależnie od tego, czy pomysły i projekty uchwał, które proponujemy, są ważne i korzystne dla miasta, czy nie…
Ponownie głos zabrał burmistrz Douglas.
-Jesteśmy zobowiązani do tego, żeby pokryć zobowiązania SAPIKu, a wszystko zrobić wspólnie, również rozmawiając wcześniej, bo to nie na tym polega, że się spotkacie trzy dni wcześniej czy cztery i ustalicie, w jakim punkcie będziecie przeciw. To po jasną cholerę w ogóle jest ta sesja, po co są tłumaczenia, po co są zadawane pytania? Skoro już wyrok zapadł. Skoro już wszystko żeście ustalili, w którym punkcie, to po prostu przeprowadźmy to szybciutko, po co tutaj będziemy
- mówił zdenerwowany.
Chwilę po tym zaczęła się seria przerw i zastanawiano się, co dalej zrobić z tą sytuacją. Nie wiadomo, w jakich kuluarowych okolicznościach postanowiono, że ostatecznie ponownie zgłoszony zostanie projekt tej uchwały, ale już poza porządkiem obrad. Czyli znów na nie wróciła, tym razem jako punkt 19.
I praktycznie na koniec sesji nastąpiło kolejne głosowanie w tej sprawie. Jak się okazało, zmiana była znów szokująca. Radni KO zmienili swoją decyzję o 180 stopni. Co się mogło stać? Ogółem za przyjęciem dwie godziny wcześniej storpedowanej uchwały „za” było 14 radnych, wstrzymało się 5 (Jacek Brynkiewicz, Krystyna Kaszewska, Ewa Ogrodzińska, Marek Ogrodziński, Paulina Peciak-Nazarewska).
Na tym tle cała reszta sesji Rady Miasta, nawet oddalenie skargi Jakuba Hardie-Douglasa na działania burmistrza Daniela Raka, wypadła na tyle blado, że nie warto o niej dziś wspominać.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
No i bardzo dobrze. Opieka społeczna w Szczecinku nie istnieje. To tylko miejsce posad dla koleżanek, gdzie rozdaje się pieniądze np. osobom udającym samotne matki w ciężkiej sytuacji. SAPIK podobnie. W artykuke wyjaśniono już o co chodzi.
Czy decydenci w PO poza Szczecinkiem wiedzą jak żenująca opinię tej parti wystawiają jej obecni radni KO? Poziom mułu,.masakra.
Odsłonili karty co myślą na temat tej dżentelmeńskiej umowie
Jak sie wrzuca w jedno głosowanie sapik z oświatą i opieką społeczną żeby przeszła kasa dla sapiku to tak jest. Trzeba było osobno sapik napisać i osobno dać do głosowania. Tytuł powinien być że radni nie chcieli dać kasy na sapik.
zgadzam się, Douglas pod przykrywką oświaty chce przepchnąć kasę dla Sapiku
Ale Jaki oni widzą problem w sapiku? Ja nie korzystam, ale masa ludzi wysyła tam swoje dzieci na zajęcia... I to chyba za darmo! To Jaki oni mają problem żeby dam kasę na sapik? Pracuje tam synowa burmistrza no ku**a a gdzie pracują ludzie tego dziada raka..
Jaki problem w Sapiku? Jaja sobie robisz? Prywata, kolesiostwo i wykorzystywanie publicznych pieniędzy do prywatnych celów. Mało?
Totalna kompromitacja Raka, Lisa i całej reszty radnych, głosujących za odrzuceniem zmian w budżecie. Jakim trzeba być głąbem, aby będąc nauczycielem srać we własne gniazdo. Panie Brynkiewicz pora odejść! Radni Porozumienia Samorządowego udowodnili, że siła ich charakteru dotyczy tylko pisma.
Poczytaj komentarze pod przykrywką oświaty sapik chcieli przepchnąć
Pani Radna Kaszewska, powinna zabrać się za robotę na naszym osiedlu. Zaczna ono przypominać pastwisko i śmietnisko. Tu może trzeba się wykazać.
Osiedle Kolobrzeska syf, śmieci, trawa po pas ale do Rady się wepchać, byle by się kasa zgadzała. Łazić po ludziach to ona umie.
Powiatowi Mocarze intelektu wraz z pretorianami z PO udowodnili, że w swojej działalności publicznej kierują się jedynie partyjnym interesem i ślepą lojalnością. Gdyby im naprawdę zależało tylko na tym, aby obciąć dofinansowanie dla Sapiku, to przygotowaliby projekt uchwały, w którym znalazłyby się zapisy wyłączające SAPIK. Tymczasem,, zgodnie z rozkazami Lisa i Raka, poszli na prymitywny rympał, chcąc pokazać jacy są silni i niezależni. Ale kiedy okazało się, że wylali dziecko z kąpielą, dzielni rycerze z PO posrali zbroję i podjęli uchwałę w zaproponowanym przez JHD kształcie. Geniusze! c.d.n.
Ekipa Raka.... normalnie kabaret. Szef pewnie zadowolony, choć wyszło komicznie. Jaka jest średnia IQ tej mocarnej szajki?
Pomijam co było głosowane ale prawda jest taka co niejednokrotnie już było widać żem radni często nie wiedzą nad czym głosują. Większość jest tam dla kasy . Radni powinni być społecznikami i ewentualnie otrzymywać dietę za dzień w którym uczestniczą w posiedzeniu. Tak było kiedyś. Podejrzewam ze nie byłoby wówczas chętnych tak jak w przypadku rad osiedli. Ludzie głosują przeważnie bezmyślnie i wybierają takich co myślą tylko osobie czego mamy przykład.
Proszę opublikować kiedy i na co SAPIK wydał swój budżet. Żeby nie było że większość budżetu poszła do końca kwietnia :) O zeszłorocznych wydatkach też można by książki pisać. Czego boją się radni PO ?
Ktoś uzył bardzo śmiesznego nicka gdzieś w swoim komentarzu cyt. "Durni z Miasta" heheh. Całe szczęscie, ze jeszcze są ci ze wsi :)
Jacek Brynkiewicz, jako nauczyciel, nadal nie popiera podwyźek dla nauczycieli… DZiękujemy, Panie Radny,..
A czy Sapik nie finansował kampanii Pani Renaty R.? Lans dobry ale za czyja kasę? Przegrana kampania Raka na Burmistrza? Czy tak Sapik nie starał się wydatnie pomoc szczęśliwie minionemu Burmistrzowi?
jak i was na mój temat
Radni bezradni w tym katuszu
PRZECIEŻ TO SAMA KLIKA RODZINA I KOLESIOSTWO.JHD NIE DLATEGO WRÓCIŁ DO SZCZECINKA ŻEBY BYŁO INACZEJ I LEPIEJ DLA MIESZKAŃCÓW MIASTA. ALE DLA SWOJEJ RODZINY I KOLESI .BO WIEDZIAŁ ŻE PADNĄ NA BRUK.