
Naciągacz, czy po prostu drogi sprzedawca? Po szczecineckich mieszkaniach od kilku dni chodzi instalator, który sprzedaje czujniki tlenku węgla. Sama sprzedaż nie jest kłopotem, ale sposób, w jaki do transakcji dochodzi. - Pan mówił, że jest z “gazowni” i że “spółdzielnia” zaleca montaż urządzenia - mówi nam Czytelniczka i pokazuje zakupiony sprzęt.
- Kupiłam taniej bo usłyszałam od niego, że dziś ma promocję dla emerytów. Więc zamiast 250 zł zapłaciłam “tylko” 150. Oczywiście, otrzymałam paragon. Firma z Rudy Śląskiej, choć sprzedawca mówił że jest z Piły. Nawet zamontował mi to cudo techniki, dzięki któremu miałam poczuć się bezpieczniej. A ponieważ było przymocowane do ściany taśmą, rano było już na ziemi. Coś mnie w międzyczasie tknęło i sprawdziłam na Allegro, ile to może kosztować. Okazało się, że wystarczy… 29 zł. Jestem zła na siebie, bo po prostu dałam się zwyczajnie wkręcić.
Sprawa trafiła do Powiatowego Rzecznika Praw Konsumenta. I to chyba wszystko, co można zrobić. Wystarczy jednak chwilę poszukać w sieci by dowiedzieć się, że proceder ma miejsce także w innych miastach w Polsce. Firma z Rudy Śląskiej znana jest z - delikatnie mówiąc - nietypowych technik sprzedażowych od wielu lat.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jesli ktos mi wciska zakup "okazji" to wyciagam telefon i sprawdzam po ile ta "okazja". Dziala.
a w czujnikach podsluchy z kamerkami prosto ze spyshopiku, jak sprzedawca byl gruby i brodaty to taki lepek z ul derdowskiego :dd
Czujni tlenku węgla z prawdziwego zdarzenia z certyfikatem, przebadany w komorze czadowo-gazowej kosztuje ok. 120zł Czujniki ktore kosztuja 29zł to jednorazowy szit, nie polecam. To ma ratować życie!
W Szczecinku te czujniki nie mogą być zbyt czułe, bo by wyły cały czas szczególnie przy wschodnich wiatrach.