Reklama

Ta ulica 100 lat wygląda tak samo!

Mimo upływu aż tylu lat bez trudności rozpoznajemy znajome kąty. To jeden z wyjątków w Szczecinku - ulica przetrwała tak sto lat!

 

Na wydanej w Magdeburgu karcie pocztowej, nadawca, wykorzystując jej całą powierzchnię, skreślił datę – 15 września 1903 roku. Dzięki temu, z dokładnością do jednego roku  wiemy, jak w tym czasie prezentowała się ówczesna Königstrasse, dzisiejszy deptak  ul. Boh. Warszawy. Mimo upływu aż tylu lat bez trudności rozpoznajemy znajome kąty. Z pewnością ewenementem w skali miasta jest to, że północna pierzeja przetrwała ponad sto lat! 

Do dzisiaj, mimo zmiany otoczenia, zachowały się wszystkie, nawet najmniejsze detale bogato zdobionych eklektycznych kamieniczek. Licząca ok. 90 metrów długości pierzeja rozciąga się pomiędzy ul. Podwale a ul. Ogrodową, która do dzisiaj pełni rolę ich zaplecza. W skład pierzei wchodzi zaledwie osiem budynków. Oprócz jednego (został przebudowany na początku XX w.) wszystkie powstały pod koniec XIX stulecia.

To był czas gospodarczej koniunktury miasta. W tym czasie liczba mieszkańców gwałtownie rosła osiągając w roku 1900 ponad 10 tysięcy. Bogato zdobione fasady świadczą nie tylko o wzroście prestiżu miasta, ale też przede wszystkim o zamożności mieszkańców. Do tej pory nawet przy głównej ulicy- nie wspominając już o miejscach mniej eksponowanych - zdecydowaną większość domów wznoszono systemem tradycyjnym, a więc o szachulcowej drewnianej konstrukcji, której wypełnienie stanowiła cegła wapienno-cementowa, a nawet glina z trzciną.

Archiwalne podkolorowane zdjęcie ma dość nietypowy podpis. Magdeburski wydawca, miast nazwy ulicy Königstrasse (ul. Królewska) umieścił napis: Poststrasse mit Amtsgericht. Tak więc wiemy, że nienazwana ulica prowadziła w kierunku poczty i ówczesnego Sądu Królewskiego. Trzeba przyznać, że tego rodzaju informacja brzmi dość interesująco.

Na innej wydanej nieco wcześniej kartce w 1902 r. przez miejscową oficynę Otto Thiele pod zdjęciem widnieje nazywa tej ulicy. Tak jak i dziś, uliczną perspektywę zamyka schodkowa ściana szczytowa sądowego gmachu.

Dzisiaj wybudowane w 2016 roku zwaliste skrzydło sądu nieco przesłania neogotyckie ściany.

ale jak przed stu laty rozpoznajemy licowany czerwoną cegłą budynek poczty. W tamtym czasie prezentował się nieco inaczej niż dzisiaj - wówczas fasadę na wysokości dachu zdobiły jeszcze trójkątne lukarny.

Pocztowy gmach przebudowano najpierw w 1908 roku, a następnie w 1937. Właśnie wtedy powstała fasada o takim kształcie, jaką znamy dzisiaj.

Pomiędzy pocztą a sądem w tamtym czasie istniała jeszcze parterowa zabudowa, ale i ona w dwudziestoleciu została w części wyrugowana. Niestety, ten fragment historycznej zabudowy lada moment ulegnie również zmianie. Trwa właśnie wyburzanie pochodzącej z lat dwudziestych kamienicy, w której do niedawna znajdowała się Zasadnicza Szkoła Zawodowa. Historyczna zabudowa tej części  ulicy zniknie już na zawsze.

Za to południowa pierzeja pomiędzy ul. Podwale i Ogrodową, praktycznie bez większych zmian, przetrwała do naszych czasów. Odnowione elewacje pochodzących z przełomu XIX i XX wieku kamieniczek psują jedynie szkaradne reklamy, mieszczących się tutaj sklepów i lokali.

Spójrzmy na kolejne archiwalne zdjęcie ul. Królewskiej tym razem pochodzące z 1909 roku.

Na pierwszym planie po lewej, pod dziesiątką widać fragment dobrze wszystkim znanej elewacji niegdysiejszego Hotelu Pomorskiego. W tamtym czasie  właścicielem był Richard Keun - stąd nazwa Hotel Keun's. Prawe skrzydło w kształcie takim, jaki znamy dzisiaj z charakterystycznym podcieniem i wykuszem - jeszcze nie istniało. Hotel graniczył z piętrową kamieniczką, którą rozebrano w latach 60. stawiając w tym miejscu przeszklony, parterowy pawilon z odzieżą. Na parterze kamienicy do chwili jej rozbiórki, znajdował się prywatny zakład radiotechniczny, którego właścicielem był p. Domagała. A co od północy? Za bogactwem różnorodnych fasad kryły się niezwykle ciasne i wiecznie zacienione,  zaciemnione podwórza – studnie. Tworzyły się oficyny mieszkalne i dojazdy do zaplecza  różnorakich sklepów, magazynów i zakładów rzemieślniczych. Wejścia, poprzez długi korytarz prowadziły do mieszkań, a także na zaplecze budynku usytuowanego od strony ul. Ogrodowej. Mikroskopijne podwórka, poza jednym, odeszły już dawno w przeszłość.

Dzisiaj, zachowana jeszcze oficyna z niską brama od strony ul. Ogrodowej, prowadzi na zadeptany miniaturowy trawnik.  

Tak prezentowało się podwórze widziane poprzez nieistniejącą już bramę w 1969 roku.

W kamienicy pod numerem 25, w parterze „od zawsze” znajdował się sklep odzieżowy „Bałtyk”. Elewacja sąsiedniej kamienicy wyróżnia się czerwoną licówką oraz przesklepionymi łukowo nadprożami, a oś akcentuje na wysokości dachu niezwykle ozdobna kolista attyka. Od niepamiętnych czasów przez dziesięciolecia w parterze mieścił się sklep mięsny.

Od strony podwórza zachowały się licowane czerwoną cegłą jedynie dwie miniaturowe oficyny z parterową przybudówką. Po lewej - zadaszone falistą blachą schody prowadzą wprost do piwnic, a po prawej - nikomu już niepotrzebna miniaturowa rampa do nieistniejącego magazynu. To jedyne miejsce, gdzie przetrwała do dzisiaj namiastka dawnego, podwórkowego klimatu, gdzie sąsiedzi zaglądali sobie do okien.

Kamienica pod numerem 21 wyróżnia się dwoma symetrycznie rozmieszonymi wykuszami. Oba zwieńczone ukwieconymi latem tarasami. Za to od zaplecza w zwalistym żółtym, bezokiennym czworoboku ukrywa się zaplecze niezwykle okazałego niegdyś sklepu. W latach 70. w jego murach znajdował się sklep firmowy Polamu. Co najmniej dwie dekady wcześniej mieścił się tutaj sklep „Rolnik” ze sprzętem gospodarstwa domowego. Taką właśnie sklepową witrynę utrwalono na widokówce z 1966 roku.

Charakterystycznym elementem wnętrza były centralnie umieszczone schody prowadzące wprost do magazynu ulokowanego w kondygnacji podziemnej. W ostatnich latach znajdował się w tym miejscu sklep ze sprzętem elektronicznym firmy Neonet, potem szmateks, a teraz sklep odzieżowy.

Po dawnych podwórkach pozostały jedynie rozsianie pośród udeptanej ziemi fragmenty bruku lub resztki betonowych podjazdów. Od strony ul. Ogrodowej ceglany spichlerz nareszcie odzyskał dawną świetność. Granicząc z oficynami spod numeru 17, dzisiaj pełni rolę lokalu gastronomicznego oraz kancelarii adwokackiej.

Dalej, po rozebranych kilkanaście lat temu oficynach, całą wolną przestrzeń wyłożoną betonową kostką zamieniono na parking dla mieszkańców. Wjazd strzeże zamknięty szlaban.

Zaplecze dwupiętrowej kamienicy pod jedenastką sprawia przygnębiające wrażenie. Może dlatego, że ściany tak, jak to bywało w oficynach, pozbawiane są jakichkolwiek elementów dekoracyjnych, jest jedynie olbrzymia naga ściana z rzędami okien. Jedynym zachowanym elementem dawnego wystroju pozostały tylko odnowione okna z oryginalnym podziałem na klatce schodowej.

Kamienica ta należała do ludzi majętnych. Mieszkał tam m.in. ziemianin Louis Caminer, jakiś nie mniej majętny kupiec, a także rentier. W parterze znajdowała się drukarnia, której właścicielem był Franz Brandt drukujący urzędową gazetę „Neustettiner Kreisblatt”. Poprzez korytarz prowadzący do klatki schodowej redakcja graniczyła z Neustettiner Bank.

W okresie powojennym przez dziesiątki lat w tym miejscu znajdował się sklep Ruchu. W latach 70. przekształcono go na sklep z działem filatelistycznym, który cieszył się niezwykłą popularnością. Obecnie jest tu księgarnia.

 Kamienica po trzynastką na archiwalnym zdjęciu wyróżniająca się żółtym napisem „drogeria” (wł. Franz Smolinski) została najprawdopodobniej w latach 30. przebudowana. „Od zawsze” mieścił się tutaj ulubiony przez wszystkich najmłodszych i najstarszych mieszkańców firmowy sklep ze słodyczami  fabryki „22 Lipca d. E. Wedel”. Sklep i cała północna pierzeja została uwieczniona na widokówce z 1965 roku.

Ostatnie prezentowane zdjęcie wykonałem w 1995 roku.

Kilka miesięcy później, ulica do tej pory udostępniona do ruchu kołowego miała być zamknięta i zamieniona na deptak, ale to już całkiem inna historia.

Jerzy Gasiul

Zdjęcia z okresu międzywojennego pochodzą ze zbiorów Muzeum Regionalnego w Szczecinku, pozostałe ze zbiorów autora.

 


Miło było? Postaw kawkę autorowi. 
 

 

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Źródło: Jerzy Gasiul Temat Szczecinecki https://szczecinek.com/artykul/stare-miasto-ul-9-maja/214870 / Temat Szczecinecki https://szczecinek.com/artykul/po-co-komu-drzewa-na/873199 Muzeum Regionalne w Szczecinku https://www.muzeum.szczecinek.pl/
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Mieszkanka Ogrodowej - niezalogowany 2023-12-18 17:52:25

    Świetny materiał. Dziękuję Zamknięte podwórko "studnia" wciąż istnieje za spichlerzem (dzisiejszy Oregano Burger).

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do