Zwierzę będzie leczone, jak zaakceptuje to zarząd

Od września w Szczecinku bezpłatne leczenie zwierzęcia przez schronisko dla zwierząt będzie wymagało każdorazowej pisemnej akceptacji prezesa lub członka zarządu Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej. Zarząd najpierw zapozna się z planem leczenia i statusem majątkowym właściciela czworonoga

Szczecineckie Schronisko dla Zwierząt PGK znane jest w całej Polsce i służy za modelowy wręcz przykład miejskiej opieki nad zwierzętami. Miejsce chętnie odwiedzane jest nie tylko przez wycieczki szkolne i przedszkolne, ale i przez polityków.

Program Zapobiegania Bezdomności Zwierząt, przyjęty lata temu przez miasto zakładał, oprócz funkcjonowania schroniska, między innymi możliwość bezpłatnej opieki weterynaryjnej, której przydzielanie było w gestii samego schroniska na ul. Rybackiej.

W założeniu chodziło o to, żeby ludzie, którzy nie mają pieniędzy na leczenie swoich zwierząt, nie oddawali ich do schroniska. To było tańsze dla budżetu rozwiązanie, które funkcjonowało od lat. Zwierzęta leczone były czasem w swoich domach, a ich właściciele otrzymywali także bezpłatną karmę i nie musieli rozstawać się ze swoimi pupilami. Pobyt ich zwierząt w schronisku kosztowałby znacznie więcej, niż pomoc.

Takie działanie wydawało się najbardziej logiczne i najszybsze, aż do teraz. Zgodnie z uchwałą nr 1/08/2017 Zarządu Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej zasady wydawania skierowań na bezpłatną opiekę weterynaryjną zmieniły się. Jak bardzo?

Otóż od 1 września 2017 skierowanie na bezpłatną opiekę nad zwierzęciem przysługuje tylko osobom, które uzyskają akceptację członka Zarządu PGK.  Jak to wygląda w praktyce?

Po zgłoszeniu się do schroniska ze zwierzęciem, z wyjątkiem “natychmiastowej pomocy dla zwierząt które ucierpiały w wypadkach”, rusza procedura. Spisywane jest imię i nazwisko właściciela zwierzęcia, sporządzane wyszczególnienie przewidzianych do wykonania w lecznicy zabiegów. Jeśli właściciel jest w trudnej sytuacji losowej i nie stać go na leczenie, potrzebne może być zaświadczenie z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. 

Potem “kwit” ze schroniska wędruje do Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej. Tam skierowanie pisemnie akceptuje prezes lub wiceprezes PGK, albo prokurent spółki. Jeśli decyzja jest negatywna, właściciel czworonoga płaci, lub nie jest obsługiwany.

• Każdego dnia, jako kierownik schroniska, mam przedstawić ww. osobom dokładny spis, co lekarz weterynarii ma zamiar robić w schronisku. Lekarz może przystąpić do pracy dopiero po uzyskaniu akceptacji Zarządu - wyraża swoje oburzenie na facebookowym profilu Maria Danuta Kadela, szefowa schroniska PGK. - Brak akceptacji skutkować będzie nie zapłaceniem rachunku za usługi! Chore koty z Kocich Gniazd mają być przyjmowane do schroniska, opiekunowie nie uzyskają skierowań na bezpłatne leczenie w ich środowisku…

Czy teraz mieszkańcy, których nie stać na leczenie ich ukochanego zwierzęcia, będą musieli oddawać je do schroniska albo czekać na coś gorszego? Warto pamiętać, że zaniechanie leczenia, także w przypadku zwierzęcia przywiezionego do schroniska, jest przestępstwem. Co dalej z ustawowym zadaniem działań profilaktycznych, darmowych, które ma obowiązek prowadzić każde miasto? Czy efektem zmiany będzie lawinowy wzrost liczby podopiecznych schroniska, a co za tym idzie gwałtowny wzrost kosztów jego utrzymania? Te wszystkie wątpliwości narastają. 

Uchwała Zarządu dopiero weszła w życie, ale o sytuacji dotyczącej Schroniska dla Zwierząt PGK z pewnością jeszcze usłyszymy. I to już wkrótce.

foto: Schronisko dla Zwierząt w Szczecinku