
Głośne domaganie się swoich praw ma sens - przekonują lokatorzy kamienicy przy ul. Ordona 16. Mieszkańcy przechodzą właśnie przez żmudną drogę sądową, chcąc udowodnić, że ciężki transport, który kursował pod ich oknami podczas budowy sąsiedniego budynku, przyczynił się do zniszczenia kamienicy.
Sąd Administracyjny w Szczecinie uznał interes prawny naszej wspólnoty i dopuścił nas do uczestniczenia w rozprawie sądowej, która toczy się pomiędzy miastem a deweloperem
- poinformowały nas lokatorki budynku Ordona 16. Jak przypomniały, spór dotyczy tego, że po interwencjach mieszkańców miasto odebrało deweloperowi zgodę na przejazd ciężkiego sprzętu pod oknami starej kamienicy.
Sąd nie miał żadnych wątpliwości co do tego, że my jako mieszkańcy Ordona 16 mamy faktyczny interes prawny w formie ochrony naszej kamienicy. Wielokrotnie zgłaszaliśmy nasze obawy do różnych instytucji. Walczyliśmy jeszcze, kiedy nasza kamienica nie była zniszczona. Robiliśmy zdjęcia, nagrania wideo, pisaliśmy pisma. Wszystko to przekazaliśmy w sądzie. Na podstawie tego, sąd uznał, że możemy być uczestnikami postępowania. Natomiast Wydział Architektury w powiecie przez 11 miesięcy zastanawiał się, czy uznać nas za stronę, czy nie. Oczywiście uznał, że - nie
- podkreśliły nasze rozmówczynie.
Lokatorki przekonują, że będą walczyć dalej.
Opinia biegłych, co do tego, że ciężki transport miał negatywny wpływ na konstrukcję budynku, jest jednoznaczna. Już wiemy, że deweloper będzie się od niej odwoływał. Teraz jacyś ludzie chodzą i oglądają nasz budynek. Wcześniej nikt nie był tym zainteresowany. Wszyscy mówili o nas, że wyolbrzymiamy problem, robiono z nas “wariatki”... Okazuje się jednak, że to my miałyśmy rację.
- To ważna informacja dla wszystkich innych mieszkańców, którzy chcieliby walczyć o swoje prawa. My na pewno będziemy walczyć dalej o odszkodowanie - zapewniają mieszkanki Ordona 16.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Sprawdzić połączenia telefoniczne oraz lokalizację władzy z developerem. Wszystko będzie jasne.
Wydział architektury nie dobiera sobie za strony kogo chce tylko jak wskazuje prawo budowlane. To nie jest dobrowolne. To, że wy uważacie tak, to nie oznacza, że tak ma być. Sąd wziął Was za strony w postępowaniu wyjaśniającym, a nie budowlanym. Obrażanie się na cały świat, że zniszczyli wam kamienice nic wam nie da. To nie wina urzędów, że kamienica wam siada. Widocznie jest źle konserwowana lub jej proces eksploatacji dobiega końca i czas pomyslec o jej rozbiórce. Nic nie jest wieczne nawet piramidy.
mózg to na pewno Ci siada, skoro na podstawie wpisu w internecie wydajesz taką ekspertyzę.
I tak oto argumentem "siadania budynków" można tłumaczyć WSZYSTKIE uszkodzenia budynków w tym miasteczku - bo grunt lichy i nikt nie przewidział 100 lat temu wibracji spowodowanych dzisiejszym sprzętem budowlanym.
To jest ewidentna wina Urzędu i Wykonawcy. Budynek został zniszczony w związku z dopuszczeniem do ruchu ciężkich pojazdów i maszyn obsługujących budowę ( obciążenie dynamiczne drogi dojazdowej ).Projekt budowlany powinien zawierać odpowiednie wytyczne w zakresie bezpiecznego prowadzenia prac. Wg prawa amerykańskiego za naruszenie prawa własności grożą takie kary , że Wykonawca nie wypłacił by się do końca życia , dlatego tam Wykonawca płaci bardzo wysokie ubezpieczenie od odpowiedzialności ...Polskie prawo stanowi: art. 652 Kodeksu cywilnego odpowiedzialnym za szkody na terenie budowy czyni wykonawcę, od momentu protokolarnego przejęcia od inwestora terenu budowy aż do chwili oddania obiektu. art. 435 § 1 k.c.: Prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody (pary, gazu, elektryczności, paliw płynnych itp.) ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej. Prawo budowlane jest niższą kategorią prawa w stosunku do kodeksu karnego i kodeksu cywilnego. Jeżeli poszkodowani będą mieli szczęście do dobrego prawnika to sprawę mogą wygrać w pierwszej instancji.
Dlaczego żaden z posłów nie pomógł tym ludziom w starciu z tą urzędową Machiną? Posłowie to chętnie występują na akademiach. Współczuję tym mieszkańcom.
Kolejne pomysły to budowa apartamentowców na ulicy Lelewela. Kto do tego dopuścił ?
Od dawna widzę, że zabudowywany jest każdy skrawek ziemi w mieście. Zamiast budować parkingi, małe zielone skwerki z ławkami dla starszych ludzi, dające cień i wytchnienie dla oczu, to wyprzedaje się każdy skrawek ziemi między budynkami. Owszem, jest z tego natychmiastowy wpływ gotówki do kasy miejskiej, ale miasto zrobi się nie do życia.
To prawda , blok na bloku, likwidowane parki... Moje dzieci konsza szkole i nie wyprowadzam z tej dziadowskiej miejscowości, gdzie zarobki sa niskie, firmy jada na taniej sile roboczej, zero innowacyjnych firm, powietrze wątpliwej jakości, jezioro gdzie juz od dawna wiekszosc nie woli nie kapać, zero perspektyw dla dzieci. Ktoś mówił ze to miasto dla emerytur, no to ciekawe za co beda żyli dzisiejsi pracujący , a przyszli emeryci z takich pensji jak dostana 1/3 tego co teraz zarabiają. Ludzie , sa miejsca gdzie zapłacą wam 3xtyle za ta sama robotę co w Szczecinku. Szkoda , życia na to miasto.
Deweloperzy w Szczecinku jak w całej Polandii mają przebicie.Od początku budowy aż do odbioru.Przykładem może być budynek na Moniuszki gdzie dokonano odbioru budynku bez poręczy na klatce schodowej.?? ??