
Wakacje to czas, kiedy szkoły przygotowują się na przyjęcie uczniów. Nie inaczej jest w placówkach dla których organem prowadzących jest Powiat Szczecinecki. W miniony piętek (18.08) wicestarosta Marek Kotschy odwiedził Zespół Szkół Nr 1 im. Komisji Edukacji Narodowej oraz Zespół Szkół Nr 7 w Białym Borze, aby przyjrzeć się trwającym pracom oraz ocenić te, które już znalazły swój finał.
Efekty omawiał z dyrektorami placówek, Edytą Wojnicz oraz Andrzejem Pastuszkiem.
W popularnym „Ekonomiku” powoli do końca zbliża się intensywny remont klas i szkolnych korytarzy. Na I i II piętrze przebudowano instalację elektryczną, której łączny koszt wyniósł 218 194 zł.
Uczniowie klas mundurowych z Białego Boru cieszyć się mogą z nowej sali informatycznej wyposażonej w nowoczesne komputery. Ich koszt to 32 803 zł brutto. Odpowiednio wcześniej wyremontowano część szkolnych korytarzy oraz klatki schodowe. Na to zadanie Powiat Szczecinecki przeznaczył 39 629 zł. Nowe oblicze zyskała stołówka mieszcząca się w internacie, w której również przebudowano instalację elektryczną. Koszt tej inwestycji to 60 000 zł.
Wszystkie inwestycje zostały zrealizowane w ramach Wieloletniego Planu Inwestycyjnego Powiatu Szczecineckiego.
info/foto: Starostwo Powiatowe w Szczecinku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ależ news! Znak, że rozpoczyna się przedwyborczy marny spektakl. Może rodziców i uczniów interesuje jakie przeprowadzono prace, ale na pewno nie to że v-ce starosta wizytował 2 szkoły, Temu panu wyborcy płacą za robotę, to nie musi jeszcze naciągać ich na kolejne koszty politycznego lansu. Prawie jak wizyta ministra wojny po huraganie k.Tucholi. A tak w ogóle to jeden z wielu lokalnych "celebrytów" ,, którzy zauważają znajomych wyłącznie, gdy zbierają podpisy przed wyborami. żałosne to....
To koleżka Liska, Ryśka i Edytki miernot którym dopiero zależy na wyborcach gdy trzeba podpisy zbierać. Tak obiecywali że urzędnicy będą wychodzić do ludzi i że zainteresują każdą sprawą. Jak na razie zabukowali sie po urzędach jak Hans w bunkrze przed kacapami. Tacy włodarze że dróg nawet nie potrafią naprawić w powiecie. Dziura na dziurze. Złodzieje. Działalność tylko we własnym interesie gdy przychodzi do zatrudniania swoich.