
Na ul. Zana w Szczecinku zginął kolejarz. Jan Sienkiewicz został zastrzelony. Wcześniej dobijał się do domu jednego z mieszkańców Szczecinka, grożąc wymordowaniem rodziny.
To zdarzenie z początków powojennego Szczecinka przeszło już do historii i zostało utrwalone w protokołach tutejszych służb w 1946 roku. Jak wiadomo, nie były to spokojne czasy. Rozboje, grabieże, gwałty i morderstwa ludzi w biały dzień były codziennością tutejszych osadników, nękanych przez sowietów. Istotne jest to, że zdecydowana większość sprawców wspomnianych przestępstw nie poniosła żadnej kary.
A co dokładnie wydarzyło się w jednym z domów przy ul. Zana w Szczecinku?
Zajście opisuje krótka notatka. Wynika z niej, że sprawca zabójstwa, Stanisław Kołosiński sam zgłosił się do funkcjonariuszy tutejszej Milicji Obywatelskiej, przyznając się do swojego czynu i oddając broń.
Dnia 8/XII/46r. w Szczecinku na ul. Tomasza Zana Nr 8 został zamordowany kolejarz ob. Sienkiewicz Jan przez Kołosińskiego Stanisława, który po zabiciu Sienkiewicza zgłosił się sam do M.O. zdał pistolet typu “PARABELLUM” i zameldował że zabił Sienkiewicza Jana przez drzwi, który dobijał się do mieszkania, grożąc wymordowaniem rodziny. Sienkiewicz miał porachunki z córką Kołosińskiego na tle miłosnym.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
I dobrze zrobił ze bronił rodzinę przed psycholem