
Nieprawidłowa komunikacja? Błędy w monitorowaniu ruchu powietrznego? Niezależnie od tego co i kto zawinił na lotnisku w Bornem Sulinowie, sytuacja, która miała miejsce kilka dni temu, mogła obiec czołówki serwisów informacyjnych na całym świecie. Zadecydowała być może sekunda.
Startujący helikopter prawie zderzył się ze startującym samolotem, na którego pokładzie mogło być kilkanaście osób. Sytuacja miała miejsce już w powietrzu. Kiedy silniki samolotu podczas startu pracowały już pełnym ciągiem, a ten oderwał się już od ziemi, naraz dosłownie kilkadziesiąt metrów przed nim wyrosło śmigło startującego, również będącego w powietrzu, małego helikoptera. Jego pilot zupełnie nie widział przelatującej wielkiej maszyny właściwie do samego końca przytomnego uniku pilota startującego dwupłatowca. Ten manewr uratował wszystkich od katastrofy. Pilot helikoptera zauważył to sekundę później dopiero wtedy, kiedy mocny podmuch powietrza “docisnął” go gwałtownie niżej.
Na mrożącą krew w żyłach sytuację zwrócił uwagę Piotr Czuban, pilot liniowy i popularny komentator w serwisie X (dawniej Twitter).
Od kiedy tu jestem, przestrzegam Was, byście nie latali "na wakacjach" z kimkolwiek. Byście sprawdzali uprawnienia pilota, nie uczestniczyli w "imprezach" bez nadzoru Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Kilka dni temu w Bornem Sulinowie mogło zginąć kilkanaście osób. To mogliście być Wy
Pilot wielkiego Antonowa uratował sytuację błyskawicznym, robiącym wrażenie, manewrem.
Dobrze, że te 1000 KM daje radę w tym staruszku
- komentuje, mówiąc o samolocie Antonow, Piotr Czuban. - Zero kierowania lotami, zero porządku, duże prawdopodobieństwo, że za sterami ludzie z prywatną licencją, bez prawa wożenia ludzi za pieniądze…
aktualizacja:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
No mniej dobrze. Ale co na to wszystko organizator? Zarzuty w tym artykule są jednak bardzo mocne. Umył ręce i zamiotł sprawę pod dywan? Czy może redaktor nie zadał jemu jakichkolwiek pytań w sprawie?
Redaktor zapewne się boi
Pilot śmigłowca oraz organizator, te same wyroki - dożywocie.