
Zajęte przez Amię Czerwoną tereny traktowane były jako wojenny łup. To ze szczecineckiego dworca kolejowego szły na wschód transporty żywności, a przede wszystkim wszelkiego rodzaju dóbr materialnych. Na kolejowej bocznicy, na której pod gołym niebem piętrzyły się stosy różnego rodzaju sprzętu domowego i biurowego, mebli, maszyn i urządzeń. Rabowano systemowo, bo takie właśnie było podstawowe zadanie sowieckich komendantów wojennych.
Rok 1945. Trwała jeszcze wojna, kiedy w Szczecinku pojawiły się pierwsze transporty kolejowe z polskimi osadnikami. Bardzo szybko się okazało, że na nowym miejscu Polacy musieli bronić się przed tymi, którzy jakoby przynieśli im wolność.
Na wszystkich frontach trwały jeszcze działania wojenne, kiedy z nadania Stalina marionetkowy Komitet Wyzwolenia Narodowego, wraz z posuwającą się na zachód Armią Czerwoną instalował zdominowaną przez komunistów, polską administrację.
W naszym historycznym cyklu posiłkujemy się dokumentami z IPN i Archiwum Państwowego zebranymi przez p. Dariusza Trawińskiego. Przytaczamy je w wersji oryginalnej z nieznacznymi skrótami. Na podstawie wytworzonych przez różne urzędy dokumentów, możemy dowiedzieć się, jak wyglądały pierwsze dni polskich osadników i wielu dotychczasowych przymusowych robotników zesłanych do Rzeszy.
Zajęte przez Amię Czerwoną tereny traktowane były jako wojenny łup. To ze szczecineckiego dworca kolejowego szły na wschód transporty żywności, a przede wszystkim wszelkiego rodzaju dóbr materialnych. Na kolejowej bocznicy, na której pod gołym niebem piętrzyły się hałdy różnego rodzaju sprzętu domowego i biurowego, mebli, maszyn i urządzeń ładowano na wagony. Rabowano systemowo, bo takie właśnie było podstawowe zadanie sowieckich komendantów wojennych.
Na domiar wszystkiego, ponad 60 proc. wszystkich budynków w Szczecinku zajęła Armia Czerwona. Z tego powodu już w drugiej połowie 1945 r. w Szczecinku zaczęło brakować mieszkań. Na porządku dziennym było wyrzucanie przez sowietów, zajętych już przez polskich osadników, mieszkań i domów. Mało tego. Z zajmowanych budynków wyrzucano polskie szkoły, a nawet urzędy.
Katastrofalna sytuacja była na terenach wiejskich. Zabór zwierząt hodowlanych, sprzętu rolniczego, płodów rolnych, a nawet materiałów siewnych powodował olbrzymie trudności w aprowizacji a nawet braku chleba. Praktycznie nie było dnia bez rabunków i gwałtów, a ich głównymi sprawcami byli przede wszystkim sowieccy żołnierze. Z tego też powodu Polacy, nie tylko nie chcieli osiedlać się na koloniach i wsiach w pobliżu, których stacjonowały odziały Armii Czerwonej, ale nawet rezygnowali z już zajętych gospodarstw.
Polacy, ale też zainstalowane przez Sowietów urzędy, mimo że bardzo często stawały w obronie osadników, nie mieli nic do powiedzenia. Mogli być co najwyżej tolerowani, a nawet zupełnie jak za czasów niemieckich, wykorzystani do przymusowych prac lub nawet konwojowania zwierząt wysyłanych na wschód.
Niepodzielnymi władcami w dosłownym sensie - panami życia i śmierci, byli sowieccy komendanci wojenni. Z dzisiejszej perspektywy tamten okres można jedynie porównać do Dzikiego Zachodu. Zatem przenieśmy się do tych czasów. Jest 1945 r.
W poprzednim numerach Tematu pisaliśmy już o powołaniu 21 marca, przez komenda wojennego Iwanowa, pierwszych polskich urzędów – Zarządu Miejskiego na czele z burmistrzem, Milicji Obywatelskiej, starosty i naczelnika poczty.
14 kwietnia do Szczecinka, wysłana przez Wojewódzki Urząd Ziemski Pomorski w Bydgoszczy, przybyła grupa operacyjna, w skład której weszli Michał Wolszczan, Stanisław Gmaj, Ryszard Panski, Wiktor Pasko i Henryk Zapolski. Kilka dni wcześnie z Łodzi przyjechała grupa robocza w 24 osobowym składzie. Ich zadaniem było sporządzenie spisów gospodarstw powyżej 100 ha i poniżej 100 ha, urządzenie kancelarii, zdobycie maszyn do pisania, materiałów piśmiennych oraz zorganizowania ,w porozumieniu ze Starostwem i Urzędami Gmin, zasiewów.
7 maja
Z protokołu: Na początku urzędowania było szereg trudności, a to ze względu na brak zarządów gmin (były w początkowym stadium organizacyjnym). Na terenie była wyłącznie milicja tu i ówdzie wójtowie i sołtysi wyznaczenie przez lokalnych komendantów wojennych i powracających z niemieckiej niewoli robotników. Trudno było skompletować personel Urzędu Ziemskiego. Istniejące urzędy Starostwo i Magistrat starały się iść na rękę Urzędowi Ziemskiemu. Władze sowieckie z rezerwą zachowywały się w stosunku do Urzędu Ziemskiego, nie przeszkadzały wyraźnie w jego pracy początkowej, (...) i nie ułatwiały.
Jedną z pierwszych instytucji powołanych przez Pełnomocników Rządu - Starostę Powiatowego Antoniego Murakowskiego było utworzenie punktu etapowego Państwowego Urzędu Repatriacyjnego.
30 kwietnia, a więc w jeszcze podczas działań wojennych, na kierownika powołano Ludwika Wielowiejskiego. Jak to zaznaczono w piśmie: Punkt etapowany musi znajdować się w pobliżu dworca kolejowego oraz mieść pomieszczenia (łóżka, sienniki, kuchnia) na 500 repatriantów zza Buga.
3 maja Sołtysowi wsi Storkow Rosjanie zabrali 4 konie oraz bryczkę. Odjechali w kierunku Elfenbe.
Wieś Krangen (Krągi dop. red). Zjawił się samochód z 5 żołnierzami radzieckimi jeden w stanie nietrzeźwym bez odznak przedstawił się jako kapitan. Trzymając pod groźbą 2 obecnych milicjantów zabrali 5 świń o wadze 90-100 kg.
5 maja Sołtys wsi Munchowshof (Miękowo – dop. red.) Wincenty Kuczyński oddaje do dyspozycji wójtostwa 4000 główek sałaty oraz większą ilość rzodkiewek i szpinaku. Gospodarstwo – ogrodnictwo poniemieckie położone we wsi Gustawa Daunichta obejmuje w swoje posiadanie Urząd Gminy Szczecinek pozostawiając w charakterze tymczasowego kierownika Niemca Gustawa Daunichta. Ogrodnictwo liczy 50 morgów.
Sołtys wsi Mosina Włodzimierz Bojko oznajmia, że w sołectwie są 4 wolne gospodarstwa do objęcia.
W dniu 30 kwietnia 4 oficerów rosyjskich przybyło do osady Teodora Bibla z żądaniem wódki i papierosów, a gdy wspomniany Bibel z powodu nieposiadania żądanych artykułów, wydania takowych odmówił, wyprowadzili wraz z żoną na podwórko i zastrzelili.
W dniu 4 maja 2 żołnierzy zabrało dwa konie z osady Gode Karl.
W wypowiedzi sołtysa wsi Dalęcino: W dniu 30 kwietnia przyszło 4 żołnierzy żądając wydania 3 kur. Ponieważ takowe załączyłem do spisu mającego być przekazanym do Urzędu Gminnego, oświadczyłem, że takowe za zabezpieczone i takowych wydać nie mogę, aby nie stać się karygodnym. W odpowiedzi na to zostałem pobity. Ratując się ucieczką oddano za mną 10 strzałów po czym mnie złapano i znów pobito. Kury zostawiono!
Wypowiedź sołtysa Gwdy Wlk. Niemca Albrechta Brücharda. Przy częstych przemarszach wojsk radzieckich dokonuje się ciągłych gwałceń tamtejszych kobiet. Stwierdziłem u 9 kobiet choroby weneryczne z czego 4 wysłałem do szpitala.
Sołtys ten prosi placówkę Milicji Obywatelskiej: Dalej na wsi tej zamieszkują rodziny Rosjan i Ukraińców, którzy jadąc końmi po siano względnie słomę, wstępują do zamieszkałych gospodarstw żądając wdania jaj.
Sołtys wsi Dziki Lippert: W dniu 4 maja zgłosił się pewien Polak z grupą 18 osób oświadczając, że zajmuje cały majątek. Tłumaczył się, ze jest oficerem armii polskiej – broń zaś otrzyma później. Po wezwaniu powyższego do wylegitymowania się, skierowaniem do Urzędu Gminnego upraszającym jego do objęcia majątku nie dał odpowiedzi. W dniu 4 maja przyszło 4 żołnierze i pomimo sprzeciwu zabrali mi konia z uprzężą i wozem.
6 maja Wójt Gminy Gramenz (Grzmiąca – dop. red.) donosi, że oficer rosyjski kierownik gorzelni w Wurchow (Wierzchowo – dop. red.) zabrał Polakowi Czyżowi sołtysowi wsi Wurchow żywność, bieliznę i ubrania. Oficer ten szukał i rewidował.
5 maja sołtys wsi Kussow (Kusowo – dop. red.) gm. Grzmiąca melduje, ze Rosjanie zabrali 20 krów i 2 owce.
7 maja Zarząd gm. Krossin (Krosino – dop. red.) donosi, że z tej gminy zabrano i odstawiono do Gramenzu 55 motorów.
8 maja Wójt gm. Sparsse melduje, że we wsi Neugonne (Nowe Gonne - dop. red.) zabrano 2 świnie po 100 kg za okazaniem poświadczenia z Komendy Wojennej w Szczecinku. Równocześnie zabrano jedną krowę w dniu 9.05 żołnierze ponownie zabrali 10 świń i 5 krów.
8 maja Wójt gm. Szczecinek melduje o zabieraniu koni bez zaświadczeń (...) oraz że wojsko wypasa młode żyto.
8 maja Wójt gminy Krossin melduje, że kilka tysięcy bydła spędziło wojsko rosyjskie.
8 maja Wójt gm. Klauszewo (Kluczewo – dop. red.) melduje, że konie i krowy są rekwirowane przez wojsko rosyjskie. Że żołnierze majątku Draheim przybyli do wsi Kraberg gdzie dokonali celowego zniszczenia. Milicjantom zabrano karabiny i dokumenty których dotychczas nie zwrócono. Żona sołtysa była napastowana przez żołnierzy.
8 maja wójt gminy Krangen (Krągi dop. red.) zgłasza, że są wypadki gwałcenia 12-13 letnich przez żołnierzy.
12 maja Wójt gm. Sparsee skarży się, że wszyscy muszą się stawić do pracy w folwarkach tak że praca na własnej roli nie może być prowadzona. Sołtysi gromad Sasenburg, Dron, Byschowt, Kazimirsk musieli na zarządzenie władz radzieckich zdać wszystkie motory i młockarnie.
22 maja wójt gm. Racibórz (Okonek – dop. red.) melduje, że wojsko radzieckie wywodzi maszyny i urządzenia rolnicze. Bezprawnie rekwirują. Są wypadki pozbawienia koni nawet osadników zza Buga wskutek czego osadnictwo nie rozwija się.
27 maja Raport Jana Krawczyka Agronoma Powiatowego dotyczący prowadzonej kontroli gospodarczej w majątku starościńskim Perzanzig (Parsęcko dop. red.). Urzędnik niezwykle obrazowo przedstawia ówczesne stosunki pomiędzy Polakami, a okupantem jakim była Armia Czerwona.
Po przybycia do majątku wkrótce zjawiali się samochodem osobowym nr 0.23. 377 w towarzystwie cywilnej kobiety st. sierżant radziecki i oświadczył, że jest zastępcą komendanta Wojennego Szczecinka i ma polecenie dokonania gruntownej rewizji mieszkań zajętych przez robotników niemieckich poszukując broni. Przy rewizji zabrał Niemce Lemke Marii kilka sukienek i budzik.
Potem przystąpił do osobistej rewizji Agronoma Powiatowego, Inspektora Samorządowego i Dąbkowskiego Zygmunta milicjanta, szukając biżuterii, złota i zegarków. Podczas tego uderzył w twarz Inspektora Samorządowego Radeberga Mariana, ubliżając mu słowami w rozmaity sposób, jak pod względem osobistym jak narodowościowym, oświadczając, że ze wszystkimi Polakami on się rozprawi. Wszystkie dokumenty, które podczas rewizji dokonał, wyrzucił na podłogę uważając je za zbyteczne i nieprawomocne. Po dokonaniu rabunku odjechali w kierunku Szczecinka.
5 czerwca Lekarz powiatowy Edmund Łuczak podczas zebrania - protokół sporządzony został pismem odręcznym, przedstawił sytuację zdrowotną na terenie powiatu.
Wspólnie z rosyjskim kolegą organizują szpital powiatowy. Na choroby weneryczne brak lekarstw i opatrunków. Udzielił wskazówek w sprawie izolowania domów zakaźnych. Szpital zakaźny ma za mało miejsca. Na skutek zarządzenia Komendy Wojennej prywatna praktyka nie istnieje. Dentystyka – brak instrumentów. Zorganizował służbę zdrowia dla PUR w projekcie dezynfektor. Stan zdrowotny w mieście dobry. Wszystkie oddziały szpitalne są czynne i przyjmuje się chorych nawet z terenu powiatu. Łaźnia i zakład dezynfekcyjny będą uruchomione.
5 czerwca Burmistrz Szczecinka zgłosił (...) że niemiecki burmistrz w Szczecinku w asyście sowieckich żołnierzy dokonał rekwizycji koni, wozu, krów i świń.
Z tego samego dnia pochodzi raport wójta gm. Grzmiąca następującej treści: Codziennie 80 ludzi jest zatrudnionych przy zwożeniu maszyn rolniczych na dworzec Gramenz. Ponadto melduję, że w jednym tygodniu gmina otrzymała meldunki od sołtysów o 30 gwałtach na kobietach od 14 do 70 lat.
Wójt gminy Sparsee melduje, że 36 Polaków powracających z niemieckiej niewoli i robót rolnych zostało przymusowo zatrudnionych w administrowanym przez Rosjan majątkach Bardenburg. Mają oni transportować bydło do Rosji. W majątku panuje tyfus plamisty i dyfteryt.
5 czerwca Na podstawie meldunku wójt gminy Sparsee (Spore): 36 Polaków wracających z niemieckiej niewoli i robót rolnych zostało przymusowo zatrzymanych przez Rosjan w majątku Baldenburg w celu zatrudnienia ich w tymże majątku oraz częściowo w celu odtransportowania bydła do Rosji.
Wójt gminy Racibórz (dz. Okonek) zgłasza, ze wojsko radzieckie szykanuje przydzielanie na gospodarstwa repatriantów i takowych obrabowuje o dociągają przymusowo od swych prac.
Burmistrz Czaplinka melduje, że wszelka praca jest uzależniona od władz wojennych, które paraliżują wszelkie inicjatywy oraz nie pozwalają wykonać zarządzeń starostwa. (...) Przedstawiciel Powiatowego Urzędu Ziemskiego 5 06 zgłasza, że osadnicy w gminie Spore są ograbiani. O ile wojska radzieckie i bandy z lasu będą nadal maltretować ludność wszyscy osiedleni uciekną.
Jednostka gospodarcza sowiecka z Juchowa zabrania w miejscowościach tejże gminy Eichenberge (dz. Dąbie – dop. red.), Eichkamp (dz. Jeziorki – dop. red.), dokonywania jakichkolwiek czynności służbowych jak również brania udziału sołtysom na sesji. Jednocześnie w Wusterhanse (dz. Ostrowąsy – dop. red.) zabiera wszystkich ludzi we wsi. W Osterfelde (Ostropole) Polaków zabiera do pracy w miejscowości Neuvalm (N. Chwalim – dop. red.). Na terenie gminy Barwice władze sowieckie stacjonują w Juchowie, Wusterhanse i Parchlinie zabraniają osiedlenia się Polakom.
(...) W miejscowości Kalenber gmina Kluszewo wysiedlono osadników polskich z ich osiedli zabierając ich cały dobytek
6 czerwca Ze sprawozdania Pełnomocnika Rządu:
Sytuacja demograficzna opłakana wskutek ciągłego usuwania z mieszkań (w Szczecinku – dop. mój) poszczególnych obywateli polskich przez jednostki armii radzickiej dokonywanego częstokroć w sposób dość bezwzględny. Wypadki braku sił pracowniczych w urzędzie Pełnomocnika Obwodowego wskutek przymusowej przeprowadzki nie należą do rzadkości. Zabór mienia ruchomego w tych przypadkach – częsty. Rekwizycja z trudem pozbieranych szpitali, usuwanie dwukrotnie samego Urzędu Pełnomocnika Obwodu itd.
Stan transportu nastręcza trudności ze względu na brak koni i auta ciężarowego co powoduje stan katastrofalny tutejszej aprowizacji. Wypożyczane nam auta ciężarowego z obsługą i paliwem chociażby na krótki czas jest koniecznością.
Na terenie miasta Szczecinka powstały następujące spółdzielnie: Spółdzielnia Spożywców „Robotnik” wraz z trzema filiami zorganizowana przez Powiatowy Komitet PPS, Spółdzielnia Kolejowa oraz Spółdzielnia „Jedność Robotnicza” zorganizowana przez PPR. W stadium organizacyjnym znajduje się Spółdzielnia Rybacka należąca do Związku Inwalidów Wojennych. Tworzy się także Spółdzielnia „Społem”, która wyszukuje sobie na razie lokale, poza tym powstają już spółdzielnie odzieżowe. Najwięcej pracowników zatrudniają dotychczas urzędy i instytucje państwowe i samorządowe.
W dziale różne dość intrygująca uwaga: Pożądana jest zmiana kierownika Obwodowego Urzędu Samochodowego. Obecny kierownik Borys Bronisław trąci Ukrainą ma przygotowanie mierne do remontu aut i jest względnie dobrym szoferem bez przygotowania naukowego. Swoje stanowisko chce oprzeć na partii PPS kaptując prawie przymusowo jej członków pracowników OUS nie najmniejszego przygotowania do kierowania urzędem.(...)
Sprawy gospodarki rybnej przedstawiają się następująco: Został obsadzony tu rybak Przybecki Franciszek który rozpoczął pracę 1 06 br. Zorganizował wszelki sprzęt rybacki jak łodzie i sieci, który rozpoczął połów ryb, lecz wojska sowieckie obecnie tu zakwaterowane zniszczyły takowemu łodzie, porwały granatami sieci i zabrały ok 250 kg ryb przeznaczonych dla aprowizacji miasta.
15 czerwca Pełnomocnik obwodu Józef Łyskowski raportował, o trudnej sytuacji związanej z opieką zdrowotną.
Celem powstrzymania i zapobieżenia epidemii tyfusu proszę o przydział na teren tut. Powiatu środków zapobiegawczych jak również lekarstw zwalczających choroby weneryczne. Istniejący w mieście Szpital Powiatowy władze sowieckie ewakuowały nie dozwalając zabrać części urządzenia szpitalnego, tak że na urządzony szpital w domach prywatnych poniósł kolosalne pod względem leczniczym straty.
15 czerwca Pełnomocnik do władz nadrzędnych: Do celów aprowizacyjnych proszę o przekazanie mi jednego samochodu ciężarowego w przeciwnym bowiem razie nie będę w stanie zaopatrzyć w żywność chociażby miasto Szczecinek. Starostwo nie posiada żadnego samochodu osobowego, dlatego też nie mogę przeprowadzić żadnych inspekcji powiatu i praca w terenie do czasu nieposiadania będzie słaba.
Koniecznym byłoby, aby tutejsza straż pożarna w mieście Szczecinku, która już pracuje również posiadała samochód pożarniczy. Obecnie często z braku koni, a zdarzyło się to parę razy, zmuszona była na miejsce pożaru zawieźć sikawkę wózkiem ręcznym.(...)
15 czerwca Z raportu pełnomocnika: Ze strony władz sowieckich trudności były również takie same jak w kwietniu z tym, że z powodu zabierania inwentarza jak i maszyn rolniczych oraz wywózką mebli powodowały rozgoryczenie tutejszych osiedleńców. Akcje osiedleńcze zahamowały przesuwanie wojsk sowieckich, które w samym Szczecinku usunęły w dn. 7 bm. Starostwo, Urząd Ziemski, Inspektorat Szkolny, Leśnictwo, Urząd (nieczytelne) Powiatowy Zarząd Drogowy z zajmowanych budynków co na okres (nieczytelne) zahamowało wszelkie prace administracyjne. Wymienione budynki zostały zajęte na potrzeby sztabu.
W maju na terenie powiatu istniały następujące urzędy i instytucje: Dyrekcja Kolei w Szczecinie z tymczasową siedzibą, Dyrekcja Lasów Państwowych – Bałtycka, Poczta, Urząd Bezpieczeństwa, Urząd Pracy, Inspektorat Szkolny, Urząd Ziemski, Urząd Repatriacyjny, Bank Polski, zakwaterował się w Szczecinku także 4 Pułk Gospodarczy.
Z powodu przybycia do Szczecinka Wojska Polskiego jak i istnienia wyżej wymienionych urzędów poprawiało się bezpieczeństwo obywateli. Na polepszenie sytuacji wpłynęła też zmiana komendanta wojennego.
Jak zameldował wójt gminy Sparsse milicjant z tamtejszego posterunku, przechodząc do sąsiedniej wsi krótszą drogą przez las, natknął się na dwa trupy. W jednym z nich rozpoznał sekretarza gminy a drugi był milicjantem. Obaj zaginęli sześć tygodni temu. Trupy były w stanie rozkładu. Jak wykazała komisja Śledcza, sekretarz miał głowę odciętą brzytwą a milicjant otrzymał kilka postrzałów w piersi. Zachodzi podejrzenie że mordu tego bandy niemieckie wałęsające się w lasach. Śledztwo w toku.
Z rozporządzenia wójta gminy Krosino z czerwca: Ludność niemiecka w dalszym ciągu ma obowiązek nosić białe opaski na ramieniu i wywieszać przed swoimi domami białe chorągiewki. Co do ludności polskiej to tylko ci mają prawo nosić opaski biało-czerwone na ramieniu, którzy są pracownikami zarządu gminnego członkowie Milicji Obywatelskiej pozostała ludność polska powinna nosić na piersi znaczek biało-czerwony w formie chorągiewki.
16 czerwca
Fragment protokołu:
Podaje się do wiadomości wszystkim sołtysom, że Gmina Szczecinek zobowiązana jest każdego tygodnia we czwartek dostarczyć 900 kg żywca rogacizny i 150 kg nierogacizny na ubój do dyspozycji Wydziału Aprowizacji przy Starostwie Szczecinek.
Sołtysi wszystkich sołectw wskutek zarządzenia o dostarczeniu każdego tygodnia żywca 900 kg (...) oświadczają że jest to niemożliwe ponieważ w ich sołectwach jest bardzo mało rogacizny i nierogacizny gdyż Rosjanie przeprowadzili już rekwizycje i pozostawili gdzieniegdzie po 1 szt. bydła, a świń nadających się do uboju tj. ponad 75 kg w ogóle nie ma.
30 czerwca Pismo komisarza ziemskiego M. Wolszczana: W powiecie jest ok 37 tys. mieszkańców w tym 7 tys. Polaków. Miejscowo tubylcza ludność to sami Niemcy. Przed wojną było 91 tys. mieszkańców. Osiedlono w mieście i na wsi ok. 1000 osób. Od początku akcjo osiedleńczej skierowano na osady 2170 osadników.
30 czerwca
Z pisma Pełnomocnika Rządu na Obwód Szczecinek dotyczącego akcji osiedleńczej.
Rozmaite stanowiska zajęte przez komendantów wojennych którzy w szeregu przypadkach nie pozwalali osiedlania się na zajętych przez Niemców osadach odmawiali w przędzenie krów i koni, utrudniali przemiał mąki i zboża, usuwali całe wsie do rozkwaterowania wojsk (wieś Spore) usunięto Urząd Gminy, milicję, pierwszą otwartą szkołę oraz ludność polską i niemiecką. Obecnie wojska sowieckie koszą siano i koniczynę nie licząc się z tym do kogo należy.
W obelżywych słowach żołnierze odgrażają się, że Polaków wypędzą skąd przyszli lub powystrzelają. Na wsiach zdarzają się ciągłe wypadki gwałcenia kobiet, rabunku krów i chlewni, rabunku koni i mienia na co spisanych jest szereg protokołów. Toteż przed widmem głodu i w obawie przed gwałtami, niektórzy osiedleńcy nawet pod dwóch miesiącach pracy rzucają osady i powracają.
30 lipca
Z pisma Zarządu Gminy Łubowo do Pełnomocnika Rządu na obwód Szczecinek.
29 lipca do lokalu Zarządu Gminnego w Łubowie zgłosili się czterej Polacy celem osiedlenia się. Wszyscy zostali skierowani do wsi Nemin dokąd zaprowadził ich ob. Wilicki Jan sołtys tejże wsi. Sołtys zaprowadził ich chwilowo do jednego z mieszkań na terenie wsi Nemin sam zaś udał się celem wyszukania mieszkania oraz przygotowania dla przybyłych kolacji. Podczas jego nieobecności do mieszkania przybyli trzej żołnierze sowieccy zawiadomieni prawdopodobnie przez Niemców o przybyciu Polaków.
Żołnierze sterroryzowali Polaków bronią, dokonali rewizji osobistych bagaży zabierając ubrania, bieliznę i pieniądze. W tym czasie nadszedł sołtys. Żołnierze odebrali mu broń ubranie i pieniądze. Następnie porżnięto nożem ubrania, paski od spodni i pobito kolbą karabinu. Załadowano na furmankę, zawieziono do lasu i chciano rozstrzelać. Jednak jeden z żołnierzy dał się uprosić i pod groźbą pistoletu nie pozwolił dokonać im egzekucji. Zatrzymanych zwolniono i powiedziano im żeby prędko stąd odeszli, gdyż inaczej zastrzelą każdego Polaka, który przyjdzie do wsi.
Sołtys powrócił z osiedleńcami do Łubowa, oświadczając że dłużej nie będzie pełnić obowiązków sołtysa. Proszę obywatela Pełnomocnika Rządu o zainteresowanie się tym incydentem, który jest jednym z wielu dokonywanych przez wojska sowieckie każdego dnia i nocy. Zabierają konie, krowy, drób, świnie, gwałcą kobiety oraz wywożą inwentarz domowego użytku tz. meble itp.
W imieniu wójta Witolda Chomentowskiego podpisał się Z. Piotrowicz
10 lipca
Ze skargi Zarządu Gminy Spore:
Donoszę, że w okresie 7 dni kierownicy majątków położonych na terenie gminy (sowieci) zarekwirowali mieszkańcom 20 motorów elektrycznych, 6 młocarń szerokomłotnych, 7 kosiarek siana, 3 konie, 70 kur, 160 świń, 70 owiec. Rekwizycje są codziennie, mimo naszych interwencji kierownicy majątków podrywają autorytet gminy przez wydawanie rozkazów do mieszkańców (...) Ludność niemiecka zupełnie nie słucha sołtysów polskich. Ostatnio we wsi Kasimirhof i Dresch sołtysi zostali wyśmiani przez komendanta majątku za wydawanie zarządzenia o kontyngencie mleka i jaj. Komendant ten kategorycznie zabronił ludności dawać (...) pod groźbą wystrzelania wszystkich kur i zarekwirowania wszystkich krów. (...) Donosząc o powyższym prosimy o spowodowanie zwrotu zarekwirowanych rzeczy oraz interwencje u odnośnych władz sowieckich by podobne przypadki więcej się nie powtarzały.
14 lipca
Telefonogram z nagłówkiem bardzo pilne
Pełnomocnik Rządu Wojewoda płk. Borkowicz (...) komendant dworca Szczecinek, (...) Komunikuję, że dnia 14.7 przybył pociąg wahadłowy nr 1588 – wahadło nr 43 w składzie 33 wagonów z przesiedlonymi z województwa łódzkiego do st. Szczecinek i po wyładowaniu został przez władze kolejowe radzieckie rozwiązany i zabrany pod załadunek towarów w kierunku na wschód tak że w myśl zarządzenia Min. Kom. (...) skład wahadłowy do nowej stacji załadowczej nie będzie.
Dyrekcja zwraca się o interwencję u właściwych władz radzieckich o wydanie odpowiednich zrządzeń, aby ukrócić samowolę komendantów dworcowych gdyż w przeciwnym razie podobne postępowanie spowoduje (...) brak pociągów wahadłowych dla przewozu przesiedleńców i repatriantów do tutejszego okręgu Pomorze Zachodnie.
Po telefonogramem widnieje podpis dyrektora Janowski z Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowych w Szczecinie z tymczasową siedzibą w Szczecinku Wydział Ruchu.
Incydent ten był na tyle poważny, że DOKP poprosiła o interwencję Ministerstwo Komunikacji.
(...) Załączam sprawozdanie zastępcy RO2 Szczecinek z 13 lipca. Naczelnik Służby Ruchu wysłał do wyższych władz sowieckich w Bydgoszczy jako znającego dobrze jeżyk rosyjski i chodzącego w mundurze porucznika WP – R. wziął pod uwagę strój uważając, że wojskowy z wojskowym prędzej przejdzie do porozumienia. Zastępca RO-2 wysłany był w celu odzyskania od władz sowieckich wagonów na złożenie trzech składów dla pociągów pasażerskich na obszarach pozbawionych do tej pory komunikacji.
Telefonogram wysłano także do gen Rumincewa. (...) Po południu miejscowe władze sowieckie po zorientowaniu się, że gen Rumincew otrzyma skargę, bardzo się tym denerwowały, odszukały nawet naczelnika pociągu wahadłowego, wysłannika PUR z Łodzi (...) Obiecując nawet rozformować skład i z powrotem złożyć.(...)
16 lipca Informacja Pełnomocnika Rządu na Obwód Szczecinek wysłana do Urzędu Pełnomocnika Rządu na Okręg Pomorski w Koszalinie. Pismo podpisał kierownik Biura Rolnego Jan Krawczyk. Pełnomocnikiem był w tym czasie - Jerzy Opel.
Są często przypadki kradzieży przeważnie inwentarza żywego nie tylko przez żołnierzy Armii Radzieckiej, lecz także przez miejscowe bandy złodziejskie często w porozumieniu z żołnierzami Armii Radzieckiej i rzeźnikami. Bandy te wspólnie z osadnikami uprawiają nielegalny handel końmi, które wędrują z naszego powiatu na wschód, wobec czego ceny na konie niepomiernie wzrosły i dochodzą do 80 000 zł za parę.
Spostrzeżenia pracownika Starostwa Powiatowego dotyczy jednej z okolicznych wsi:
Wśród osadników nastrój jest niezadowalający. Żyją życiem z dnia na dzień. (pismo z kwietnia 1945 r.) i jeśli chodzi o osadnictwo z centralnej Polski to ci przeważnie są ściśle związani z miejscem swego poprzedniego zamieszkania i są jak gdyby tylko na czasowym pobycie.
5 września na Zabudowaniu we wsi Persanzig (...) przyszli wieczorem pijani jeden lejtnant i dwóch sierżantów Wojsk Radzieckich w Gross Dalentin, sterroryzowali właściciela (Antoniego Merkala – dop. red.) i zabrali mu 4 krowi i jedna jałówkę. Potem udali się do Henryka Kurana, od którego zabrali robotników Polaków zapowiadając, że 6 września ma przyprowadzić im krowę w przeciwnym razie zagrozili rozstrzelaniem właściciela.
Wyżej wymienieni stale napadają na mieszkańców wsi zabierając im inwentarz i bijąc mieszkańców. Wspomniani w Gross Dalentin pędzą samogon jeden aparat już został zniszczony przez komendanta Milicji Obywatelskiej w Perzanzigu i stale pijani napadają.
W imieniu kolonistów polskich z przykrością zamuszony jestem zakomunikować o zamiarze wyjazdu kolonistów na stare tereny ojczyste nie tylko z kolonii Zabudowania lecz i sąsiednich miejscowości albowiem wieść o tych zajściach już się rozniosła po całym powiecie – pisze komendant Milicji Obywatelskiej w Parsęcku Józef Kruszyński.
20 września Raport: Sekretarz gminy Barwice przedłożył meldunek w sprawie samowolnego przekazania wojakom sowieckim we wsi Patzig zbiorów i kartofli. Sowieci dotychczas wykonują omłocki zboża i wykopywania kartofli w całej gromadzie także osadnicy Polacy nie będą mieli na wyżywienie swoich rodzin. Wskazane jest, aby wszcząć natychmiastową interwencję i ukaranie za bezprawie w tejże wsi sołtysa Penksa i Niemca Monkeltajna.
We wsi Alt Valm (Stary Chwalim – dop. red.) sołtys przekazał na piśmie wojskom sowieckim 118 ha koniczyny z czego wojska sowieckie skosiły 60 ha i przewieźli do miejsca swego postoju.
26 września Tymczasowy Zarząd Państwowy do Pełnomocnika Rządu na Obwód Szczecinek:
(...) Wyjaśnia, że w momencie kiedy kilkanaście rodzin niemieckich z kilkunastu domów mieszkalnych przy ul. Zielonej było wysiedlonych nie wiadomo przez kogo, żołnierze sowieccy wraz z rozmaitymi mętami społecznymi, poczęli grabież tych domów. W tym momencie zjawił się w Urzędzie Tymczasowego Zarządu Państwowego ob. Bogochwalski dyrektor oddział Narodowego Banku Polskiego w Szczecinku, który od dwóch prawie miesięcy czeka na przydział odpowiednich mebli, donosząc równocześnie, że doszedł do porozumienia z pewną rodziną niemiecką z ul. Zielonej 56, która odstępuje mu sypialnię i jadalnię. Proszę jednocześnie o wydanie zezwolenia na ich przewiezienie. (...) Bogochwalski uratował tylko sypialnię przed grabieżą, (...)
26 września Wójt zaalarmowany o połowie ryb przez Rosjan na jeziorze Drenż (Drężno? – dop. red.) udał się tam. Widząc i widząc, że żołnierze bezprawnie łowią ryby, rozkazał konfiskatę tychże. Wieczorem tego samego dnia przyjechały dwa auta z żołnierzami sowieckimi. Ci dokonali rewizji w mieszkaniu wójta, a nie znalazłszy ryb, wójta aresztowali. Przede wszystkim dwóch lejtnantów szczególnie zacięcie zachowywało się uderzając maszynistkę Natalię Królikowską, która wystąpiła w obronie wójta.
Na oznajmienie wójta, że ryby znajdują się w komisariacie udali się tam, rozbroili Komendę Milicji żądając natychmiastowego wydania ryb. W tym czasie przybył młodszy sierżant Borkow Michał Pawłowicz z dywizjonu stacjonującego w Wierzchowie Starym i stanął w obronie wójta. Wójt został zwolniony.
Wójtowie gmin Barwice i Szczecinek meldują, o organizacji Wiejskiej Służby Porządkowej (...) W dniu 4.10 padł strzał przez okno z bliskiej odległości do gabinetu wójta. W mieście Barwice szajka złożona z Polaków i Rosjan dokonała kradzieży dwóch krów. Sprawców rozpoznano, ale zdarzyli jednak zbiec.
6 października Z raportu Zarządu Miejskiego za okres od 6 października do 20 listopada:
Napływ ludności polskiej do miasta osłabł. W ostatnim okresie sprawozdawczym osiedliło się 77 mężczyzn, 71 kobiet i 36 dzieci repatriantów i przesiedleńców. Przydzielono jedno gospodarstwo rolne o wielkości 16 ha, 5 domków z ogródkami wielkości od 964 m2 do 1476 m2. Ogólny stal ludności polskiej zameldowanej jest 10295 z czego mężczyzn 4149, kobiet 3750 dzieci 2346, innych narodowości nie meldowano.
Aprowizacja miasta nie jest wystarczająca. Ostatnio daje się odczuć w mieście brak koksu i węgla dla piekarzy i urzędów i dla ludności cywilnej. Na skutek interwencji ob. Starosty piekarze mają otrzymać drewno do wypieku chleba kontyngentowego po cenach zniżonych.
W celu zaopatrzenia ludność polską w mieszkania których brak na terenie miasta daje się mocno odczuć, rozpoczęto częściowe przesiedlanie Niemców z miasta do dzielnicy niemieckiej. Poza tym Niemców używa się do różnego rodzaju prac na terenie miasta.
Planowano do obsiana 225 ha obsiano razem 240 ha (...) Omłócono żyta 266 m, jęczmienia 30 m, wykopano ziemniaków 976 m, buraków pastewnych 35 m, buraków cukrowych 35 m.
Świadczenia rzeczowe są w toku. Z uwagi że na terenie miasta Szczecinka wojska sowieckie stale zabierają zboże i nie pozwalają kopać ziemniaków, świadczenia rzeczowe nie będą wykonane w całości.
9 października
Z księgi protokołów wójtów i burmistrzów: Wójt gminy Łubowo - niebezpieczeństwo ze strony Rosjan pogorszyło się z powodu znacznie zredukowanego personelu milicji. Wsie bronią się. Natomiast kolonie są często rabowane.
6 bm. Z zabudowania Legowskiego Leona Altenwlade (Liszkowo – dop. red.) skradziono 2 konie. We wsi Neblin (Nobliny dop. red.) wieczorem z zagrody Ślązaka Stefana zabrano krowę. W ostatnich dniach na koloniach wsi Rakowo i Bewerdik (Komorze - dop. red.) żołnierze sowieccy z Grosborna (Borne Sulinowo – dop. red.) zabierają siano. Wójt gminy Spore zaznacza, że wypadki coraz częściej powtarzają się wypadki kradzieży. W okresie sprawozdawczym zanotowano kradzieże 6 koni, 4 krów, 3 świń i 30 sztuk drobiu.
Komendant majątku Stepen (Stępień – dop. red.) mimo zapewnienia, że jego żołnierze nie będą kopać kartofli, czynią to w dalszym ciągu w Kasimirshof (Kazimierz – dop. red.).
13 listopada
Pełnomocnik raportuje:
Ziemie tutejszego obwodu z powodu działań wojennych nie zostały w całości obsiane przez Niemców. Wiosną również pozostały odłogiem z powodu braku sil roboczych. Wielu Niemców gospodarstwa opuściło, natomiast brak było osadników polskich w tym czasie by ziemię obsiać. (...) Na domiar tego, wszystkiego jak wynika z raportów wójtów, burmistrzów, Powiatowego Biura Rolnego, i Obw. Urzędu Ziemskiego, rolnicy polscy w okresie żniw i kopania kartofli stale są okradani przez rozmaite przejeżdżające wojskowe jednostki sowieckie.
Kradzieże te nie są małe, jeśli zgodnie z raportami ilość zabranych kartofli sięga prawie 4000 ton, ilość zboża skradzionego dochodzi do tej samej wysokości. Interwencje nie zawsze odnoszą skutek ze względu na to że wymagany jest numer poczty polowej jednostki dokonującej kradzieży, a rolnik nie jest w stanie numeru ustalić.
8 grudnia
Raport sytuacyjny nr 1 Pełnomocnika Rządu na Obwód Szczecinek:
Utworzono (na terenie powiatu – dop. red.) 14 gmin zbiorowych tj. 4 gminy miejskie i 10 gmin wiejskich. Gminy wiejskie dzielą się na gromady (dawniejsze gminy niemieckie).
Ogólny stan ludności 58486 głów. Napływowa ludność polska – 24392 głów. Ludność autochtoniczna – 77 głów. Inne narodowości autochtoniczne – 145 głów. Niemców – 33852 głów.
Sytuacja ludności napływowej na terenie powiatu nie układa się tak jak powinna. Brak bezpieczeństwa, stałe napady rabunkowe dokonywane przez wojska sowieckie, powodują ucieczkę osadników z tych terenów. Najlepszy przykład, że w gminach gdzie kwaterują wojska sowieckie przy największym wysiłku zdołano osiedlić ok. 30 proc. natomiast w innych gminach położonych dalej od stacjonujących jednostek wojskowych osiedlanie sięgało 80 proc.
Są wioski pozbawione krów. Zdarzało się, że z braku koni osadnicy znosili zboże do stodół na plecach. W niektórych gminach daje się zauważyć już obecnie brak chleba i paszy, gdyż podczas żniw 80 proc. zboża zostało uprzątnięte i zabrane przez wojsko sowieckie. Często gospodarze mają tylko tyle zboża ile zdołają wywieźć nocą ze swego własnego pola bez wiedzy sowietów.
Daje się zauważyć przychylne ustosunkowanie się wojsk sowieckich do Niemców, natomiast wrogie do osadnika polskiego. Często zdarza się, że żołnierze borą w obronę Niemców nie pozwalając osiedlać Polaków na gospodarstwach.
Jerzy Gasiul
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Po prostu wolna Polska po wojnie. To tak do tych, którzy tęsknią za PRL. A depresję wtedy ludzie mieli? Czy inne melancholie? Jakby co, to trudne czasy są teraz...
Nie pokazujcie tą hołotę (swołocz ) tak na wyzwolili grabili i mordowali ci co współpracowali z nimi powinni siedzieć cicho a nie jeszcze ich wspominać, wstyd że te komuniści mają coś do powiedzenia i kolejne pokolenie wywodzące się z tego bagienka.
Wojska sowieckie, czyli wojska CAŁEGO byłego ZSRR. Określenie "Rosjanie" może sugerować mieszkańców samej Rosji.
Cytat Józefa Piłsudskiego:
"Naród, który nie szanuje swej przeszłości,
nie zasługuje na szacunek teraźniejszości
i nie ma prawa do przyszłości."
" ... żołnierze sowieccy wraz z rozmaitymi mętami społecznymi, poczęli grabież tych domów ..."
Kruk krukowi oka nie wykole.
Amerykanie mieli statystycznie więcej gwałtów niż radzieccy tylko prawda obiektywna nie wpisuje się w propagandę ! A poza tym to było tuż po lub jeszcze w trakcie wojny gdzie
normy moralne są mocno poluzowane !!!