
W całym kraju trwa akcja szczepień przeciwko Covid-19. W Szczecinku powoli dobiegają końca szczepienia wśród tzw. białego personelu. A kiedy po swoją dawkę będą się mogli zgłosić seniorzy?
Przypomnijmy, że akcja szczepień w grupie “zero” rozpoczęła się w Szczecinku w poniedziałek, 4.01. W pierwszej kolejności zaszczepieni zostali pracownicy ochrony zdrowia szpitala węzłowego: pielęgniarki, lekarze, administracja, a także personel pomocniczy. Zainteresowanie szczepieniami było duże.
W pierwszej turze szpital w Szczecinku otrzymał 180 szczepionek. Wszystkie zostały wykorzystane.
Takie było nasze zamówienie. Do ubiegłego czwartku zużyliśmy 180 szczepionek. W przyszłym tygodniu planujemy kolejne szczepienia, będzie to około 810 dawek. Wyszczepimy niemal cały biały personel. Do tego dojdą jeszcze pracownicy administracji, technicy. Pozostanie mała grupa, która nie zostanie objęta szczepieniami: są to osoby, które albo muszą wykonać dodatkowe badania, albo się po prostu źle czują, są przeziębione. Jest też niewielka grupa osób, które się wahają
- poinformowała prezes szpitala, Anna Złotowska.
Jak dodała, 70 proc. osób z tzw. Grupy “zerowej” zadeklarowało, że się zaszczepi. Do tej pory wśród osób, które przyjęły dawkę szczepionki w Szczecinku, nie odnotowano żadnych poważnych skutków ubocznych.
Najczęściej występuje bolesność w miejscu wkłucia. Raz pojawiła się wyższa temperatury. Aby móc być zaszczepionym, musi być spełniona cała procedura, pacjent wypełnia ankietę, jest badany przez lekarza
- podkreśliła prezes szpitala.
Kiedy na podanie szczepionki będą mogli liczyć mieszkający w Szczecinku seniorzy, a także pozostałe osoby z wyszczególnionej w narodowym programie szczepień grupy pierwszej? Wszystko zależy od tego, jakie decyzje zapadną na szczeblu krajowym.
Być może niedługo będzie więcej informacji na ten temat. Za moment rozpocznie kampania promocyjna. Wszelkie informacje będą też dostępne na stronie szczecineckiego szpitala. Proszę dać nam wszystkim trochę czasu. Akcja szczepień dopiero się rozpoczęła. To bardzo krótki czas. Skupmy się na tym, aby wszystko pod względem logistycznym dobrze przygotować
- zaznaczyła Anna Złotowska, dodając, że gdyby dostawy szczepionek były większe, na pewno łatwiej by było wszystko lepiej zaplanować.
Starosta Krzysztof Lis poinformował z kolei, że kiedy akcja szczepień wejdzie w kolejną fazę, w najbliższym czasie przygotowany zostanie wyjazd do borneńskiego DPS-u, by zabezpieczyć tamtejszych pensjonariuszy.
Krzysztof Lis także zachęcił wszystkich do tego, by przyjąć szczepionkę, choć rozumie pojawiające się głosy sceptyczne:
Sytuacja w skali świata wymagała tego, aby prace nad tymi szczepionkami postępowały szybko. Wielu ludzi jest przekornych, sceptycznie nastawionych. To jest naturalne i normalne, że jak wchodzi coś nowego, to się obawiamy. Warto przyjąć, że to wszystko jest z korzyścią dla nas, ale również dla ogromnej części społeczeństwa. Nawet w Szczecinku mamy wiele przykładów, że ten wirus nie wybiera. Jest wiele młodych osób, które zachorowały, wielu ludzi przeszło tę chorobę bardzo ciężko. Jest też spora część mieszkańców, która odeszła…
- zwrócił uwagę starosta.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Z tym szczepieniem nauczycieli najmłodszych klas to chyba wam się coś pomieszało. Nauczyciele są póki co testowani.
Ją bym na miejscu starosty przyjrzał się tym szczepieniom. I to w trybie pilnym.
Sugerujesz ze starosta nie wie co się dzieje w szpitalu? Ma swoją panią prezes, wiec raczej wie.
Wystarczy aby lekarzyna zatrudnił na śmieciówkę kogoś z rodzinki i znajomych i szczepi kogo chce. Chore, dramat i wstyd!
Przecież szczepienia służby zdrowia wykonuje szpital, a nie lekarzyna. Dowiedz się najpierw nim zaczniesz rzucać pomówienia.
ktoś się pode mnie podszywa
Zależy jaka pielęgniarka będzie szczepić bo nie tylko igła jest ważna. Bo kiedyś chodziłem na zastrzyki i była również różnica w grubości igły i od osoby która dawała mi zastrzyk. Czasem bolało jak cholera, a czasem nie czułem nic. Chyba już się nie boję. ????