Reklama

Szczecineckie łabędzie są pod dobrą opieką

30/10/2018 14:41

Tym także żyją mieszkańcy Szczecinka. Grupa osób niemal bez przerwy dogląda szczecineckiego ptactwa wodnego. Dzięki ich interwencjom niejeden łabędź czy kaczka zawdzięcza zdrowie i życie. Niestety, nie wszystkiego da się dopilnować. Dlaczego tak się dzieje? Dziś podsumowują rok 2018. Oto ich list.

 

W obecnym roku 2018 mieliśmy spory wysyp młodych łabędzi. Niestety nie wszystkim udało się przeżyć. W rejonie Wieży Bismarcka i przy plaży przy Świątkach żyje łabędzia para, która miała 8 małych łabądków. Przy tej plaży stoją wędkarze, którym ich obecność bardzo przeszkadza. Tam właśnie zginęło od zaplątania się w żyłki i połknięcia żyłek 5 młodych łabądków. Samica z tej pary także w tym rejonie połknęła żyłkę, która zakończona była haczykiem ( haczyk ten wbił jej się od środka w dziób ). Udało się ją uratować z pomocą dr wet. Pana Hryniewicza. Kolejny mały łabądek tej pary został zabity przy Wieży Bismarcka (w miejscu gdzie jest monitoring). Po zrobionej sekcji tego młodego łabędzia okazało się, że utonął po wcześniejszym uderzeniu go twardym narzędziem. W tej sprawie policja prowadzi dochodzenie. Ta dorosła łabędzia para straciła 6 maluchów, inna łabędzia para, która ma swój rewir przy szczecineckim Zamku miała 3 młode, z których został im tylko 1. Na końcu jeziora przy ul. Żeglarskiej kolejna łabędzia para miała 5 młodych, z których przeżyły 3. Przy Ślusarni znaleziony został martwy biały łabędź. Również martwego białego łabędzia znaleziono z połkniętą żyłką i wystającą z dzioba kotwiczką na stawach przy obwodnicy naprzeciwko Straży Pożarnej. Na tych samych stawach od lat gniazduje para łabędzi, która w tym roku miała 6 młodych, z których jeden wcześniej zginął od połknięcia żyłki. Pięć pozostałych w sierpniu zaczęło sukcesywnie znikać. Podejrzewamy, że mogły „pójść na rosół".

W lipcu został zabity samiec łabędzia, który przy Zamku miał swoją rodzinę z sześcioma młodymi. Jego samica z dziećmi przeniosła się na rzekę by uchronić maluchy przed innym samcem. Niestety, tam łabędzica została dotkliwie pobita przez młodzież wracającą z koncertu. 21. lipca ranna samica łabędzia pojechała z maluchami do Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Kobylnicy, gdzie w Słupsku lekarze weterynarii wstawili jej implanty w potrzaskane skrzydło. Te nasze łabędzie nadal przebywają w Ośrodku w Kobylnicy gdzie samica przechodzi długie, kosztowne leczenie i rehabilitację. Jest duże prawdopodobieństwo, że ta samica z młodymi po zaobrączkowaniu jej i młodych wkrótce opuszczą Ośrodek. W rejonie Restauracji Jolka i łabędziej wyspy zwanej kiedyś Tajwanem od 7 lat pływa ta sama para łabędzi, która w tym roku miała 8 młodych. Latem jeden z ich maluchów połknął żyłkę a kotwiczka wbita w tył dzioba wisiała na zewnątrz. Szybka pomoc uratował mu życie. We wrześniu kolejny łabądek z tej rodziny miał problem i mimo leczenia nie przeżył. Prawdopodobnie został otruty spleśniałym chlebem.

Kilka dni temu mały łabędź z tej rodziny przypłynął z wystającą żyłką z dzioba. Na szczęście udało się wyjąć mu tę żyłkę w całości. Ta para ma w tej chwili 7 młodych łabędzi. Prośba jest do wędkarzy łowiących ryby przy wyspie żeby nie pozostawiali na trawie żyłek. Łabędzie wychodzą tam na skubać trawę i wraz z trawą tykają pozostawione tam żyłki. Takie właśnie wydarzenie miało miejsce we wrześniu gdzie łabędzica skubiąc trawę połknęła wraz z nią żyłkę, której koniec na szczęście zaczepiony był o korzeń i tylko dzięki temu nie połknęła jej w całości i to ją uratowało. Udało się wyjąć żyłkę w całości z jej szyi. Kilka dni po tym wydarzeniu jeden z maluchów z tej rodziny przypłynął z połkniętą żyłką a z dzioba wystawał cały kłąb zwiniętej żyłki. Ten maluch też miał szczęście bo udało się wyjąć żyłkę w całości z jego szyi. W Turowie na stawach była para łabędzi z siedmioma małymi łabądkami. W sierpniu para odrzuciła jednego z maluchów, którego musieliśmy zabrać na leczenie. Po czym został wypuszczony na sąsiednim stawie blisko rodziny, która już do końca go nie przyjęła. Ten mały łabądek o imieniu Maniuś dał sobie radę. Wyzdrowiał, przeżył samotnie i nauczył się latać. W kilka dni po wylocie jego rodziny również odleciał. Prawdopodobnie dołączył do łabędzi tzw. „niezrzeszonych" czyli takich samotników jak on. Zapewne wkrótce zobaczymy go z innymi łabędziarni w Szczecinku przy Zamku gdzie łabędzie zbierają się na zimę.

W nasze rejony przybyli obywatele innych narodowości, którzy nie wiedzą, że w Polsce są pod ochroną wydry, kaczki i pod ścisłą ochroną są bobry i łabędzie. Tam gdzie są nasze kaczki i łabędzie umieszczane są kamery. Przypomnieć należy także, że mięso łabędzia jest dla człowieka trujące ponieważ jest mocno toksyczne. Za zabicie łabędzia ze szczególnym okrucieństwem grozi kara 5 lat więzienia i do 150 tyś zł grzywny.

W tym roku straciliśmy 17 młodych łabędzi i 3 białe dorosłe. Te 20 łabędzi to te o których wiemy z naszych obserwacji. Jest to duża strata dla przyrody i miłośników natury.

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2018-10-30 19:24:34

    Pozdrowienia dla pani Ewy i pana Stasia

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2018-10-30 19:26:12

    Dobrze ze są tacy ludzie. I robią to za darmo!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2018-10-31 08:38:50

    Straż powinna kontrolować miejsca w których łowia wedkarze i karać za pozostawione na brzegu smieci w tym żyłki i haczyki

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do