
Sejm zdecydował, Prezydent podpisał, od 1 stycznia 2016 roku straże gminne nie będą mogły stosować fotoradarów. Urządzenia do pomiarów prędkości "uzyskiwanych" przez kierowców będą wyłącznie w jurysdykcji policji oraz Inspekcji Transportu Drogowego.
Szczecineckie fotoradary staną w magazynie. - Poczekają tam na lepsze czasy - mówi "Tematowi" komendant Straży Miejskiej Grzegorz Grondys. - Wiele gmin, m.in. z województwa pomorskiego, zaskarżyło ustawy (Prawo o ruchu drogowym oraz ustawy o strażach gminnych - dop. red.) do Trybunału Konstytucyjnego. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.
Nasz rozmówca ujawnił nam również, że jeden ze szczecineckich fotoradarów pracuje na częstotliwościach przeznaczonych dla… wojsk NATO.
- To urządzenie kilka lat temu uzyskało wszystkie możliwe zezwolenia i certyfikaty pozwalające na jego działanie - podkreśla G. Grondys. - Jednak niedawno otrzymaliśmy pismo z Urzędu Komunikacji Elektronicznej, że pracuje ono na niedozwolonych częstotliwościach, przeznaczonych dla… wojsk NATO. Oczywiście, odwołaliśmy się od tej decyzji. Sprawa ciągnie się już około pół roku, a fotoradar nadal pracuje. Podobnie jest w innych państwach UE, oprócz Niemiec. UKE odpowiedział nam, że ostateczną decyzję w tej kwestii wyda 31 grudnia br., czyli ostatniego dnia, w którym nasze fotoradary będą mogły namierzać niezdyscyplinowanych kierowców.
Komendant Grondys ujawnił nam również, że po 1 stycznia 2016 roku wszystkie niezakończone do końca tego roku sprawy związane z postępowaniem mandatowym wobec kierowców, którzy złamali przepisy o ruchu drogowym, będzie musiał przekazać policji.
- Ale na zarządzenie w tej sprawie nadal czekamy - zastrzega nasz rozmówca. - Finał działania będzie taki, że policja zostanie dosłownie zawalona "mandatowymi" postępowaniami. Oczywiście, dotyczy to jednostek, nie tylko szczecineckiej, ale w całym kraju.
"Wycofanie" fotoradarów z ulic Szczecinka przyniesie kasie miasta wymierne… niekorzyści. Przez ostatnie lata fotoradary zarabiały przynajmniej w części na utrzymanie szczecineckiej Straży Miejskiej. Np. w 2010 r. z mandatów "wystawionych" przez pstrykające zdjęcia urządzenia wpłynęło do kasy miasta 1,88 mln zł. Rekordowy był rok 2012. "Szybcy" kierowcy zasilili budżet Szczecinka (płacąc mandaty za przekroczenie prędkości) kwotą 2,18 mln zł. Później pieniędzy z fotoradarów było już coraz mniej. W 2013 r. - 1,79 mln zł, a w 2014 r. - 1,25 mln zł. W pierwszym półroczu 2015 roku szczecineckie fotoradary zarobiły "tylko" 287 tys. zł. (sw)
Foto: S. Włodarczyk
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
wszystkie przeszkadzają a w szczegolnosci strazy miejskiej ! precz ze straza