Świątki i Trzesieka są w Szczecinku już 10 lat! Przypominamy, jak odbyła się aneksja

Dokładnie 10 lat temu dwie odrębne miejscowości, zaliczane do terytorium Gminy Szczecinek, zostały włączone w obręb granic administracyjnych Szczecinka. Mowa o Trzesiece i Świątkach - dwóch dzielnicach położonych na skrajach miasta. Początkowo kwestia powiększenia Szczecinka nie była oczywista. Na ulicach trwały protesty mieszkańców, a o tym, co dzieje się w niewielkim miasteczku nad Trzesieckiem, mówiły ogólnopolskie media. Po upływie dekady trafność decyzji ówczesnych włodarzy miasta każdy może ocenić sam. Czy włączenie Trzesieki i Świątek do Szczecinka okazało się dobrym rozwiązaniem?

Przypomnijmy, że decyzję o tym, by rozszerzyć granice Szczecinka o dwa sołectwa - Trzesiekę i Świątki, Rada Miasta podjęła, nie bez awantury, w marcu 2009 roku. 

Wcześniej miasto przeprowadziło konsultacje społeczne w tej sprawie, które wykazały, że większość mieszkańców - Szczecinka była wobec takiego zamiaru na “tak”. Inaczej ta kwestia wyglądała już w Gminie Szczecinek. Spora część mieszkańców Świątek i Trzesieki niezbyt entuzjastycznie podchodziła do pomysłu przyłączenia się do Szczecinka. Ostro tej decyzji sprzeciwiał się też ówczesny wójt gminy Janusz Babiński. Wójt zaskarżył uchwałę szczecineckiej Rady Miasta do WSA. Negatywny stosunek mieszkańców Świątek i Trzesieki do przyłączenia się do miasta wpłynął również na pierwszą decyzję ministra MSWiA Grzegorza Schetyny, który początkowo negatywnie rozpatrzył wniosek o rozszerzeniu granic administracyjnych Szczecinka.

Ponieważ temat Trzesieki i Świątek był wówczas niezwykle gorący, mieszkańcy sołectw wyszli na ulice. Dosłownie. O blokadach dróg na wylocie Szczecinka głośno było w mediach ogólnopolskich. 

“Za komuny było demokratyczniej, to rozbój w biały dzień, działania Tuska i jego kolesi ze Szczecinka zaskarżymy do Brukseli – pomstowali protestujący mieszkańcy. Jeden z agresywniejszych mieszkańców Świątek tłumaczył, że chce mieszkać na wsi, a nie w mieście. - Jak u was kupuję chleb, to płacę w mieście. Sklepikarz płaci podatki w mieście. To po ch… ta durna argumentacja Douglasa? - mówił wyraźnie podekscytowany… “

Podobne manifestacje organizowali mieszkańcy Trzesieki.  "Chcemy być rolnikami, a nie mieszczuchami – argumentowali. – I tak już jesteście w mieście – odpowiadali szczecinecczanie.  – Niby mieszkam w Szczecinku, ale tak po prawdzie to na wsi. I bardzo się z tego cieszę, dlatego proszę, nie majstrujcie przy granicach – mówi nam starsza mieszkanka „miejskiej” części Trzesieki. Smaczku sytuacji dodaje też fakt, że burmistrz jest mieszkańcem Trzesieki…”

Ostatecznie spór został rozstrzygnięty nagłą zmianą zdania przez byłego ministra MSWiA Grzegorza Schetynę. 

Po tym, jak Rada Ministrów zatwierdziła zmianę granic administracyjnych Szczecinka, wójt Babiński próbował jeszcze swoich sił przed Trybunałem Konstytucyjnym. Podobną inicjatywę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu wniosło Stowarzyszenie „Obrona Granic Gmin Wiejskich” z siedzibą w Ełku, do którego należała m.in. gmina wiejska Szczecinek. Rozstrzygnięcia w tej kwestii miały nastąpić w pierwszym kwartale 2010 roku.

Sprawa odbiła się również szerokim echem w Sejmie i nieco zatrzęsła relacjami ówczesnych koalicjantów PO - PSL. Kwestią anektowania atrakcyjnych terenów położonych wokół miast zajął się obradujący w Warszawie X Kongres Gmin Wiejskich wraz z wicepremierem Waldemarem Pawlakiem. “Uczestnicy Kongresu nie pozostawili suchej nitki na działaniach rządu w tej sprawie. Ich zdaniem, coraz więcej miast wybiera sobie do dalszego rozwoju atrakcyjne tereny położone w gminie sąsiedniej. Wszystko byłoby porządku, gdyby ta gmina dała przyzwolenie na takie działanie”.

Końcówka roku 2009, czyli na chwilę przed przyłączeniem dwu sołectw do miasta, także nie była spokojna. Zarówno w Trzesiece, jak i w Świątkach trwały konsultacje społeczne, w którym swój głos sprzeciwu wobec włączenia się do Szczecinka wyraziła duża grupa mieszkańców. 

Tymczasem władze Szczecinka odliczały dni do zmiany granic. Zgodnie z obietnicą ówczesnego burmistrza Jerzego Hardie-Douglasa, wymiana dokumentów dla mieszkańców byłych sołectw miała być darmowa. Podatki na razie miały pozostać takie, jak na obszarze gminy wiejskiej. Trzesieka i Świątki otrzymały też nowe nazwy ulic. 

Były też straty. Nauczyciele Zespołu Szkół im. Stanisława Staszica i Ośrodka Szkolno – Wychowawczego na Świątkach utracili tzw. wiejskie dodatki. 

Co do sposobu zagospodarowania nowych terenów, burmistrz zadeklarował, że miasto nie przewiduje tam absolutnie żadnego przemysłu i że “mają to być podmiejskie dzielnice willowe”. - Chcemy na tych terenach rozwijać turystykę - mówił burmistrz.

Zgodnie z ówczesnym planem, na Świątki miała dojeżdżać „szóstka”. Linia miała być obsługiwana przez małe autobusy zakupione w ramach Programu Civitas Renaissance. Nowe autobusy zostały nawet wyposażone w tzw. górskie hamulce po to, aby bezpiecznie pokonać stromy podjazd od ul. Szczecińskiej. Na całym przyłączonym obszarze miała obowiązywać taryfa opłat taka jak na terenie miasta. Natomiast w przypadku Trzesieki jednym z pierwszych zadań miało być przyłączenie do miejskiej sieci wodociągowej. 

Zgodnie z decyzją rządu, dokładnie 1 stycznia 2010 roku Trzesieka i Świątki stały się integralną częścią Szczecinka. Wniosek gminy do TK został odrzucony z powodu uchybień prawnych.