Reklama

Strzelał z karabinu szturmowego. Jedną z ofiar dobił bagnetem

11/07/2020 11:15

To była krótka, ale za to tragiczna miłość do młodej dziewczyny. Jej epilog nastąpił późnym wieczorem tuż przed jej domem na kolonii w Wierzchowie Starym.

Mimo późnej pory przebywająca w Sporem Danuta Matwiejczuk postanowiła na noc wrócić do domu. Licząca kilka kilometrów, polna dróżka ze Sporego w kierunku Starego Wierzchowa biegnie polami sosnowym lasem.

 Zapadł mrok, dlatego dziewczyna poprosiła swoich braci - Grzegorza i Stanisława Moczydłów o odprowadzenie jej do domu. Ruszyli w drogę. Dochodziła już dwudziesta i kiedy wchodzili już w progi rodzinnego domu Danuty. Wtedy nagle z ciemności wyłonił się Ryszard Bogucki. Był o nią już wcześniej zazdrosny i najwyraźniej nie miał dobrych zamiarów. W rękach trzymał gotowy do oddania strzału szturmowy karabin z bagnetem. Nie wahał się i nacisnął spust. Padł pierwszy, potem kolejnych kilka strzałów. Kiedy ranni bracia leżeli już w kałużach krwi, ruszył na nich z bagnetem by ich dobić. Stanisław otrzymał śmiertelne pchnięcie w lewą pachwinę i chwilę potem skonał. Grzegorzowi, pomimo niezwykle ciężkich obrażeń, udało się przeżyć. Morderca zbiegł. 

Dwa dni potem na ciało Boguckiego ktoś natknął się w pobliskim lesie. Jak się okazało, sprawca popełnił samobójstwo. Na zakończenie dodajmy, że tragedia rozegrała się 3 grudnia 1946 roku. 

 

Obraz ambroo z Pixabay

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2020-07-11 14:12:06

    Szkoda, że nie podano jakiej narodowości był ten zazdrosny morderca.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    trawek - niezalogowany 2020-07-11 21:05:26

    Zazdrosny morderca był obywatelem sowieckim narodowości polskiej, żołnierzem Armii Czerwonej. Nie chciał wracać do ZSRR, więc został. Wówczas nikt nie szukał brakującego żołnierza w myśl powiedzenia - u nas ludzi mnogo. Ryszard Bogucki umiał dobrze mówić i pisać po polsku. Został zaakceptowany przez rodzinę Matwiejczuków. Rodzina akceptowała wzajemną miłość z Danutą, ale ona, po jakimś czasie zakochała się w Stanisławie Mężydło. Ojciec braci Mężydło, Piotr był pierwszym polskim młynarzem w nieistniejącym już młynie we wsi Spore.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do