Banery Stop Imigracji rozwścieczyły radną. „Auschwitz nie spadł nagle z nieba”

“Nie zaznaczono na tym banerze jakiej imigracji, legalnej czy nielegalnej. Z tego rozumiem, że każdej imigracji. Banery są umieszczone na ogrodzeniu w miejscu widocznym dla przechodniów i kierowców, co umożliwia ich oddziaływanie na bardzo szerokie grono odbiorców każdego dnia. Treść banerów w sposób generalizujący, bo do jednego wora włożono legalną i nielegalną, przedstawia imigrację jako zagrożenie dla mieszkańców, co może być interpretowane jako nawoływanie do nienawiści lub dyskryminacji wobec ludności o innym pochodzeniu narodowym, głównie osób z krajów pozaeuropejskich. Przemocowcy nie pytają, jesteś legalny czy nielegalny. Oni po prostu obrażają, atakują i niejednokrotnie biją. Moich osobistych znajomych dzieci są poszturchiwanie i wyzywane od “ciapatych”, pomimo tego, że urodziły się i wychowały w naszym mieście, w naszym kraju”

“Stop nacjonalizmowi, faszyzmowi i ksenofobii w naszym mieście i w kraju. Z tego co wiem, te procesy jakby w naszym mieście nabierają rozpędu, pełzają po cichutku i jest tego coraz więcej. Przytoczę za panem Marianem Turskim, tak dla przypomnienia, bo też ta wypowiedź zrobiła na mnie ogromne wrażenie: Auschwitz też nie spadł nagle z nieba. Tuptał i dreptał małymi kroczkami, aż stało się to, co się stało. Przestańmy wobec tego być obojętni i nie udawajmy, że nic złego się nie dzieje, bo się dzieje”

“Jeżeli będziemy chcieli rozmawiać językiem agresji, językiem oszczerstw, językiem bardzo brzydkim, to do niczego dobrego nie dojdziemy”

“Określanie stowarzyszenia Ruchu Obrony Granic mianem nacjonalistów, faszystów, jest głęboko krzywdzące. Myślę, że jest to już chyba trochę przekroczenie pewnej granicy. Chociaż przyznam szczerze, że byłem świadkiem spotkania Roberta Bąkiewicza, czyli twórcy i przewodniczącego Ruchu Obrony Granic w Szczecinku z tą grupą, którą Pani, że tak powiem zainicjowała i przewodniczyła tej grupie, z jaką agresją spotykali się ludzie, którzy chcieli przyjść na to spotkanie. Dochodziło do tego, że państwa zwolennicy tych ludzi brali za poły i bez mała zrzucali ze schodów. Już nie wspomnę o inwektywach, które się tam pojawiały. Pani Elżbieto, ja zacytuję klasyka: niech Pani nie idzie tą drogą, ja Panią bardzo proszę, niech Pani nie idzie tą drogą, bo to bardzo, ale to bardzo źle wygląda”