W całym kraju trwa protest ratowników medycznych. Czy karetki nie wyjadą do pacjentów również w Szczecinku?
W tych dniach sytuacja na linii pracownicy medyczni - rząd mocno się zaogniła. Swój protest rozpoczęli ratownicy. W całym kraju obsługa karetek dostarcza pracodawcom zwolnienia lekarskie lub bierze minimalną liczbę godzin na kontraktach. Jeszcze inni składają wypowiedzenia.
O tym, gdzie jest największy problem z obsadą karetek, mówi internetowa mapa (zamieszczamy poniżej). Miast, które dołączają do strajku, przybywa. Na liście jest także Szczecinek. Czy ratownicy medyczni w Szczecinku także zamierzają przyłączyć się do protestu?
- Zamierzamy protestować. Od października może zostać ograniczony do minimum ratownik kontraktowy. Nie wiadomo jednak jeszcze, ile osób faktycznie weźmie udział w strajku
- mówi nam anonimowo jeden ze szczecineckich ratowników.
Na 11 września w Warszawie zapowiadany jest duży protest całej służby zdrowia. Ratownicy medyczni deklarują, że chcą się do tego protestu przyłączyć.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ci ludzie zostali doprowadzeni do skraju wytrzymałości. Obserwują partyjnych nieudaczników zarabiających miliony i słyszą ze dla nich pieniędzy brak. Popieram, chociaż jako potencjalny pacjent mam obawy, czy nie będę potrzebować karetki w czasie strajku. Ale winni sytuacji są rządzący, a nie ratownicy.
Podpisuję się obiema rękami ...
Nauczyciel z tym samym wykształceniem 7 tys złotych (spójrz na oświadczenia majątkowe radnych ze Szczecinka) i 18 godzin - bo Karta nauczyciela. Ratownik na rękę 3400 zł i 42 godziny plus dyżur w świątek, piątek i niedzielę (którego nikt nie chce, ale nie ma kto pracować) za mniej niz obecnie cieć w ochronie. Skandal! To samo wykształcenie różna pensje... Ten mniej zarabiający ma dużo cięższą pracę.
Mam sąsiada ratownika wporzadku człowiek wychodzi do pracy w niedzielę wraca w czwartek rano idzie na zakupy i znowu nocka i to wszystko robi już z 12 lat.Przykre to ale jak rozmawiam z nim o finansach to ucina temat.On też ma rodzinę i też chcę godnie żyć i co za tym idzie godnie zarabiać.Zatrwazajace jest to że ratownicy medyczni pracują po 300-400 h na tak zwanym kontrakcie aby móc godnie żyć. Często widuje ich pędzących karetka przez nasze piękne miasto,przykre jest to że profesjonalizm,wiedza,często w Polsce nie idzie z wynagrodzeniami.Znajda się pewnie i tacy którzy powiedzą czego Ci ratownicy chcą a tego jak ja zwykły Kowalski normalności finansowej,godnych warunków pracy.Caly Sercem z tobą Sąsiedzie i twoimi kolegami Ratownikami Medycznymi.
Znam ratownika medycznego, ładne mieszkanie, super samochód, wszystko z pracy jako ratownik. Jak to niektórzy piszą o 3400 zł na rękę, w życiu nie byłoby to na to stać gdyby tyle zarabiał. I żeby była jasność, nie wyliczam mu co ma bo na to zapracował, ale inni ludzie też pracują i na tyle ich nie stać. Tylko że jak księgowa odejdzie od biurka to mniejsza strata, niż jak od pracy odejdzie (w sensie na czas protestu, bo gdzie oni lepszą pracę znajdą) ratownik i na tym bazują.
Przecież konstytucja gwarantuje "bezpłatną" opiekę medyczną, to jak to w końcu do cholery jest?
Zatrudnij sie w szpitalu i pracuj bezpłatnie.