
Dzisiaj, w asyście kompanii honorowej Wojska Polskiego, na szczecineckim cmentarzu komunalnym odbył się pogrzeb Żołnierza Wyklętego – Kazimierza Pieńkowskiego. W ostatniej drodze zmarłego odprowadzało liczne grono jego bliskich i znajomych, dawni koledzy z PKP z pocztem sztandarowym, a także poseł Małgorzata Golińska, starosta Krzysztof Lis oraz przedstawiciele Gminy Szczecinek. Kondukt prowadziła kompania honorowa żołnierzy WP z Czarnego.
„- To był nasz bohater. Nasz żołnierz niezłomny - wróciła się łamiącym głosem do rodziny zmarłego poseł Małgorzata Golińska. - To armia ludzi, którzy w pewnym okresie swojego życia kiedy zobaczyli, że Polska o którą walczyli nie jest Polską wolną. Powiedzieli, że będą walczyć o nią dalej. Nie takiej Polsce przysięgali, bo w Polsce wolnej nie stacjonowało NKWD i Armia Czerwona, bo w Polsce wolnej nie wrzucało się partyzantów do bezimiennych mogił, bo w Polsce wolnej nie mordowało się strzałem w głowę.
- Dlatego chcę Mu dzisiaj w jego ostatniej ziemskiej drodze powiedzieć - dziękuję. Za tę jego decyzję. Bo dzięki niej żyjemy dzisiaj w wolnej, suwerennej i niepodległej Polsce. Chcę mu obiecać, że będziemy robić wszystko, aby ta nasza Polska wolna pozostała, pozostała niepodległą i suwerenną. Proszę Go aby teraz kiedy jest pod drugiej stronie, wypraszał Pana Boga dla nas o łaskę siły i odwagi.
Kazimierz Pieńkowski, ps. "Kruk" jako członek Bojowego Oddziału Armii w okresie powojennym kontynuował na ziemi szczecineckiej walkę o niepodległość Polski, przeciwstawiając się sowieckiemu systemowi władzy. Spotkało go za to długoletnie więzienie, które jednak nie nie złamało jego ducha. Za swoje zasługi w 2014 roku został odznaczony Krzyżem Orderu Krzyża Niepodległości. Do końca swoich dni był depozytariuszem żołnierzy podziemia niepodległościowego. Dzięki między innymi jego aktywności i zaangażowania w Szczecinku uroczyście obchodzi się Narodowy Dzień Żołnierzy Wyklętych.
Nad grobem śp. Kazimierza Pieńkowskiego kompania honorowa WP oddała trzy salwy.
- Młodzież bardzo mało już wie o tym, co się działo - mówił niedawno sam Kazimierz Pieńkowski podczas obchodów Dnia Żołnierzy Wyklętych przy budynku, w którym w Szczecinku znajdowała się siedziba UB. - Propaganda PRL-u robiła swoje. Wmawiało się ludziom, że wszyscy byli wrogami, nie można było nic powiedzieć. Potem często, kiedy się coś się powiedziało na ten temat w szkole, młodzież nie chciała wierzyć. A przecież tyle tysięcy ludzi zginęło... Niektórzy do dziś nie wiedzą, gdzie te osoby są pochowane.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Nie mam nic do tego czlowieka,niech mu ziemia lekka bedzie,dla niektorych to zolnierz wyklety,dla innych to zolnierz przeklety,ale kompania honorowa,to chyba przesada.Dla tych co zgineli podczas wojny walczac o wyzwolenie Polski ,w tym ziemi szczecineckiej,jakos podczas obchodow rocznic nie ma kompanii honorowej.Oni sa tymi gorszymi,drugiego sortu.
Spoczywaj w Bogu. Szkoda że nie mogłeś przepedzic wszystkie szumowiny, które do dzis polokowały sie a to w daglasowym portalu, a to w radiu publicznym ( sekretarz z PKP - nomen omen), a to kilkunastu działaczy w spółkach miejskich. DAMY RADĘ, to dla nas Twój testament, do konca szambo komunistów wyczyscić!
Kondukt żałobny przeszedł obok grobu szefa Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. Jak dobrze, że Pan Kazimierz nie spoczął na tzw. "Alei Zasłużonych".
Cześć o chwała Bohaterom! Śmierć wrogom Ojczyzny!