
We wtorek (16.07) około godz. 16:00 do dyżurnego Straży Miejskiej w Szczecinku na nr alarmowy 986 zadzwoniła z cmentarza kobieta, która zgłosiła pijanego mężczyznę, który miał leżeć na jednym z grobów.
O zdarzeniu informuje szczecinecka straż miejska. Kobieta wcześniej miała widzieć, jak odpoczywający w nietypowy sposób mężczyzna pił alkohol z drugim i dla rozrywki... rzucał zniczami.
- Patrol, który przybył na miejsce zastał leżącego na pomniku mężczyznę rozebranego do połowy, miał ślady krwi na ciele. Był tak pijany że nie można było się z nim porozumieć - informuje Straż Miejska. Na miejsce wezwano zespół ratownictwa medycznego. Mężczyzna został wyprowadzony z cmentarza w trakcie udzielania pomocy medycznej osoba była agresywna do ratowników. Interwencja zakończyła się przekazaniem agresywnego mężczyzny policji.
foto: archiwum
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A po jaką ch---ę zespół ratownictwa medycznego do niego wezwano ?
Zamiast pogotowia włozyliby go do trumny i zostawili na cmentarzu.Jakby wytrzezwiał i sie obudził dostałby zawału albo zmadrzał.obie wersje byłyby korzystne dla społeczweństwa bo skończyłyby sie koszty pomagania jemu.
Strażnik czy Policjant pozostawi delikwenta to ma prokuratora na karku... Tak samo jest jak wsadzi do radiowozu a po drodze delikwent zejdzie to pierwsze co prokurator zapyta czemu na miejsce nie wezwano ratowników. I do ancla ida funkcjonariusze... Chore państwo