
Jak podał Program Trzeci Polskiego Radia, dziś w szczecineckiej prokuraturze został przesłuchany strażnik miejski, podejrzany o pobicie podczas interwencji 20-letniego Grzegorza Milczarka.
Przypomnijmy: Do całej sprawy miało dojść 3 października na Placu Wolności. Podczas interwencji młody mężczyzna został wepchnięty do radiowozu, a tam kilkukrotnie bity i traktowany gazem. Całość nagrał na swój telefon komórkowy, zgłosił do prokuratury, a nagranie udostępnił redakcji Tematu.
Jak powiedział radiowej Trójce Jerzy Sajchta, zastępca Prokuratora Rejonowego w Szczecinku, strażnik nie przyznaje się do winy twierdząc, że nagranie które zna cała Polska zostało zmanipulowane. Odmówił także składania zeznań. Strażnikowi miejskiemu grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. (red)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
No cóż,on tylko wykonywał rozkazy :D
Naprawdę "błyskawicznie" zadziałala prokuratura - przesłuchanie miesiąc po zdarzeniu i jeszcze spodziewali się, że sam się przyzna!!!
Najważniejsze jest się nie przyznawać do stawianych zarzutów. Miejska prokuratura "nie gubi się" i wie jak ma prowadzić sprawę. Później umorzy się postępowanie lub ulegnie przedawnieniu, a i jeszcze pan strażnik karierę zrobi. Znam parę takich przypadków, gdzie po różnych "wybrykach" oczywiście niezgodnych z prawem osoby dalej pracują na stanowiskach prezesów, kierowników i dyrektorów w miejskich firmach podległych burmistrzowi i mają się dobrze... raz chyba nawet wypłacono zadośćuczynienie "poszkodowanej"....
no i zdenerwowałem się. Oglądam jakieś lokalne spoty wyborcze, no i jest douglas. I coś tam gada oczywiście, że sukcesy między innymi w zdrowiu. I pokazują lotnisko na szpitalu.A śmigłowca nie ma. No dobra, zapomnieli. Tak jak zapomnieli zatrudnić na NFZ endokrynologa, a kardiologa w liczbie 1 szt z rocznym terminem oczekiwania. Skąd, więc takie poczucie sukcesu zdrowotnego, jak prosta wizyta u lekarza na NFZ jest niemożliwa.
Nie rozumiem dlaczego ta cała sprawa prowadzona jest przez naszą prokuraturę.Skąd możemy wiedzieć czy to nie jest zagranie żeby "podłożyć ofiarę" dla uspokojenia opinii publicznej, aby ukryć prawdę jak to naprawdę jest z naszym prawem.Dlaczego głośno jest o straży miejskiej,a ukrywane są działania naszej policji?Wiele osób było i jest przez policje pobitych i to bardzo dotkliwie,dlaczego wtedy nie ma rozgłosu?Sprawe powyższą powinna prowadzić prokuratura z innego województwa,gdzie nie ma wtedy podejrzeń o jakieś znajomości.
oddajcie bron MARKA..JÓZEK GDZIE ONA JEST?