
Wygląd centrum naszego miasta na przestrzeni lat się zmieniał. Okazuje się, że mieszkańcy Szczecinka cały czas mają ogromny sentyment nie tylko do „dawnego” placu Wolności z rondem, ale i z funkcjonującą jeszcze do niedawna „starą” fontanną.
Na naszym profilu na Facebooku opublikowaliśmy wczoraj dwa zdjęcia przedstawiające historyczne już ujęcia placu Wolności. Jedno przedstawiało plac, jaki wszyscy pamiętamy do 2016 roku - z dużą fontanną i namalowanymi żółtymi liniami dla rowerzystów, które ciągnęły się aż przez cały deptak.
Wcześniejsze zdjęcie zostało z kolei wykonane około 1970 roku, kiedy funkcjonował już ruch kołowy, a przed ratuszem znajdowało się wielkie rondo z wysoką, żelbetową latarnią (działała do początków lat 90.). Oba te zdjęcia spowodowały uruchomienie mnóstwa wspomnień. Pojawiło się mnóstwo komentarzy. Jednym z ciekawszych wniosków, które z nich wynikają, jest to, że praktycznie żadnej z komentujących osób nie podoba się obecny wygląd centrum Szczecinka. Jak mówią - teraz jest tutaj „zbyt betonowo”, tek jak w wielu innych miastach Polski.
Szczecinecczanom brakuje wcześniejszego wyglądu tego miejsca. Wspominają przy okazji tak kultowe miejsca jak, chociażby Bar „Poranek”.
Skrzyżowanie z ruchem okrężnym na placu Wolności pojawiło się ok. 1966 roku, w latach 1992-1995, zaszły duże zmiany. Zamknięto ruch kołowy i na samym placu, jak i na ul. Bohaterów Warszawy. Na miejscu jezdni pojawiła się fontanna z pięcioma kamiennymi misami, która miała zbyt małe dysze.
W październiku 2016 roku rozpoczęła się kolejna przebudowa nawierzchni pl. Wolności. Pojawiły się płyty granitowe i zlikwidowana została poprzednia fontanna, którą zastąpiono obecnym wodotryskiem (który w 2017 roku zdążył się dwukrotnie zapaść, ponieważ wjechano na niego ciężkimi pojazdami). W międzyczasie wymieniono wadliwe wsporniki, wyposażono fontannę w dodatkową instalację zbierającą wodę. Ponadto na placu pojawiły się miniaturowe drzewka umieszczone w dużych skrzyniach. Według większości naszych Czytelników, zieleni w centrum jest po prostu za mało.
Ówczesnemu burmistrzowi Jerzemu Hardie-Douglasowi i radnym wizualizacje „nowego” placu Wolności się jednak bardzo podobały.
- Dawny plac był fajny, miał duszę - pisze Mariusz
- Zdecydowanie taki właśnie widok na plac Wolności i piękną fontannę najbardziej mi się podoba, to miejsce wtedy miało swój własny urok i ta czarująca oraz tętniąca swoim życeim fontanna. Teraz już to miejsce jest tylko zabetonowanym i ciężkim placem bez żadnego wyrazu artystycznego - napisała Danuta
- I wróciły wspomnienia. Chciałoby się zamknąć oczy, po chwili otworzyć i usłyszeć dawną fontannę i zobaczyć wokół niej siedzących ludzi, to było piękne - Angelika
- Teraz tylko beton - Waleria
- Brak drzew, beton i te ohydne ławki, nie tak powinno wyglądać nasze miasto - Alina
- Dawny miał swój klimat. Wystarczyło tylko dodać więcej ławek, jakoś odnowić, a nie rozwalać fontannę i betonować. Teraz wygląda jak większość takich placów w Polsce. Brat bliźniak - w Koszalinie. Kojarzy mi się z efektem operacji plastycznej - wszystkie dziewczyny po niej wyglądają podobnie - Basia
Prezentujemy też przy okazji zdjęcia rynku z czasów niemieckiego Neustettin.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
W sumie najwięcej zieleni było za komuny bo na rondzie rosła trawa i kwiaty. A co do betonozy to największa była jak zamknięto ruch w latach 90, wyłożono wtedy plac kostką brukową i postawiono betonową fontannę. Teraz to przynajmniej są drzewa w donicach
plac nigdy nie miał szczęścia do burmistrzów. Sorki. Może następny zmieni
Dramat zamiast trawy beton, drzewa w donicach 23 sztuki dokladnie. Dziękujemy za to piękno.
Ci co tutaj piszą to chyba po placu nie chodzą, jest więcej zieleni niż było. Chyba że trawniki nazywacie zielenią. To beton można pomalować na zielono i będziecie zadowoleni. Drzew jest dużo więcej niż było. Trzeba być ślepym by tego nie widzieć.
Plac nigdy ładnie nie wyglądał. Tylko, że kiedyś były duże ograniczenia finansowe. Polbruk i betonowa fontanna to był szczyt nowoczesności, ale drzewa rosły przy ratuszu, a donice na kwiaty były sensownych rozmiarów. Obecny plac był robiony na bogato. Wiadomo, jak wyglądały place w innych miastach i widać te zapożyczenia. Nowoczesna ławki, nowoczesne fontanny, nowoczesne donice i oświetlenie. I tylko oświetlenie się broni. Reszta detali nie pasuje ani proporcjami ani wyglądem do starego ratusza. Zieleń na przyczepkę. Fontanna nie zdobi tylko chlapie. Coś tam próbują ratować kawiarnianie i stoliczki. Wieczorem plac pustoszeje. Mam wrażenie, że zupełnie inaczej jest w okolicznych miastach. Koszalin, Chojnice, gdzie w okolicznych kawiarniach i na ławeczkach siedzi mnóstwo ludzi. U nas nie widać takich zachowań.
Nie ma co porównywać Pierdziszewa do Chojnic. Tu prawie same blokowiska, tam pełno zabytkowych kamienic. Park też mają dużo ładniejszy. Co najdziwniejsze - Chojnic nie zbudowali Niemcy, tak jak Neustettin.
Plac w Chojnicach kiedyś tak nie wyglądał. Bloki zostały przerobione na kamienice. Detale na placu i deptaku są stylowe i proporcjonalne. Widać wizję człowieka, który się zna. Podejrzewam też konsensus z okolicznym biznesem, bo kolory fasad budynków i reklamy są spójne. Park, to projekt ostatnich lat. Został przerobiony od A do Z. Detale, zegar słoneczny, znaki zodiaku, ogród botaniczny, stawy i fontanny. Widać dobrze wydane pieniądze i dobry gust. Moim zdaniem to jest dobry przykład dla nas.
Ja osobiście przechodząc przez plac czuje się raczej jak na cmentarzu. Wszędzie płyty granitowe.
Po przebudowie placu przed Ratuszem zyskała tylko część ul. Zamkowej z ładnie wkomponowanym pasem zieleni, natomiast pozostała cześć przytłacza swą surowością te kilkanaście donic z drzewkami i kilkoma wymyślnymi ławkami nie ociepla ogólnego odczucia.