
Pandemia koronawirusa wszystkim mocno daje się we znaki, ale szczególnie cierpią z jej powodu niepełnosprawne dzieci. W ich przypadku każdy dzień bez możliwości uczestniczenia w specjalistycznych zajęciach - to czas stracony. Z tego powodu rodzice Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Szczecinku tracą już cierpliwość. Mają dość sytuacji, w której ich dzieci nie mają należytej terapii.
Rodzice niepełnosprawnych dzieci, które uczęszczają do szczecineckiego ośrodka na Świątkach piszą wprost, że trudno im zrozumieć fakt, że ich dzieci nie mogą chodzić do szkoły.
Dlaczego dyrekcja SOSW w Szczecinku, nie zapewnia nauki stacjonarnej tym uczniom ośrodka, którzy ze względu na swoja niepełnosprawność nie są w stanie realizować nauczania zdalnego? Dlaczego tak się dzieje, skoro jest taki wymóg prawny?
- zastanawiają się rodzice, którzy zdecydowali się napisać w tej sprawie do redakcji Tematu.
Zdaniem rodziców, całe wysiłki ich i terapeutów w przywracaniu sprawności dzieci idą na marne. Rodzicom wskazują, że placówka powinna pomagać ich dzieciom i wspierać ich rozwój. Trudno im zrozumieć, dlaczego według nich w tym przypadku tak nie jest.
Stanowisko rodziców i sprawa zamknięcia ośrodka na Świątkach znana jest staroście Krzysztofowi Lisowi, pod którego auspicjami funkcjonuje placówka. Jak podkreśla Piotr Rozmus, rzecznik w Starostwie Powiatowym w Szczecinku, w przypadku szkół podstawowych specjalnych i szkół ponadpodstawowych specjalnych, w tym funkcjonujących w specjalnych ośrodkach szkolno-wychowawczych i zorganizowanych w podmiotach leczniczych i jednostkach pomocy społecznej, o tym w jaki sposób są prowadzone zajęcia decyduje dyrektor placówki.
Decyzja, jaką podjęła dyrektor Specjalnego Ośrodka Szkolno Wychowawczego odnośnie do pracy zdalnej, podyktowana jest troską o zdrowie podopiecznych
- zaznacza rzecznik.
Niestety, sytuacja w kontekście trzeciej fali pandemii jest również bardzo trudna w tej placówce. Natomiast, co ważne, szkoła nie jest zamknięta. Przebywają w niej pedagodzy, wychowawcy i psycholog, którzy oprócz tego, że prowadzą zajęcia online, pozostają do dyspozycji rodziców i uczniów i w każdej chwili. Mogą też pojechać z wizytą domową, jeśli zajdzie taka potrzeba. Otwarta jest również biblioteka, a uczniowie klas 8, przygotowujący się do egzaminu ósmoklasisty, uczęszczają na konsultacje, które w formie bezpośredniej prowadzą ich nauczyciele
- wyjaśnia Piotr Rozmus.
Rzecznik przekonuje dalej, że pełne otwarcie ośrodka nie sprzyjałoby zdrowiu przede wszystkim tych dzieci, które cierpią na choroby współistniejące.
Mówi Piotr Rozmus:
Oczywiście nauka zdalna, szczególnie w przypadku dzieci z niepełnosprawnością, które potrzebują i wymagają bezpośredniego kontaktu z terapeutą i wychowawcą nie jest tak efektywna jak nauka stacjonarna i nie jest w stanie jej zastąpić, natomiast dyrekcji i całemu gronu pedagogicznemu przyświeca cel przerwania łańcucha zakażeń. Dzieci, które bardzo często mają również niestety różnego rodzaju choroby współistniejące są szczególnie narażone na zakażenie, nie tylko w samym ośrodku, ale także podczas transportu, gdzie mają bezpośredni kontakt z kierowcą i personelem ośrodka. Większość rodziców doskonale to rozumie, na 164 podopiecznych jedynie rodzice 3 z nich wnioskowali, aby dzieci wróciły do ośrodka.
I dodaje:
Pani dyrektor zawsze, gdy tylko jest to możliwe, nawet w przypadku wątpliwości optuje za nauką stacjonarną, bowiem doskonale zdaję sobie sprawę, jak ważny jest bezpośredni kontakt dzieci z ich wychowawcami. Niestety, dyrektor, biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia i wzrost zakażeń, była zmuszona podjąć taką, a nie inną decyzję. Dlatego też Powiat Szczecinecki jako organ prowadzący w imieniu własnym i pani dyrektor, prosi rodziców, którzy wnioskowali o przywrócenie nauki tradycyjnej o wyrozumiałość.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To już staje się nudne! Jak wszystko otwarte to płaczą, że covid i że nikt nie dba o bezpieczeństwo. Jak jest zdalnie to płaczą, że na dzieci to źle wpływa. Przywrócą stacjonarne nauczanie to znowu będzie, że ośrodek nie dba o bezpieczeństwo i tak w kółko!
Waszym dziecią nic już nie zaszkodzi. Wam po poprostu się nie chce z Dzieckiem siedzieć. Znam Jedna rodzinkę ci dzieciak tam uczęszcza. MOPS nie widzi jak tatuś piwo pije cały dzień
No nie dogodzisz.
Panie Rozmus i Panie starosto,czy Panowie na pewno wiecie co dzieje się w SOSW w Szczecinku...Najlepiej dać dzieciom na maila zadania, rodzicu siedź i rób( bo dziecko nie nadaje się by siedzieć przed komputerem).A personel niech szykuje sobie święta.
Dlaczego niby rodzic nie może posiedzieć że swoim dzieckiem i popracować? Korona z głowy nie spadnie.
jaja sobie robicie? Jak dzieci specjalne mają siedzieć przed komputerami, co? Czy ktoś ma jeszcze kontakt z Ziemią w ogóle? Gdzie jest już nie tylko misja szkoły, ale i podstawy pedagogiki specjalnej? Kto się ma zajmować tymi dziećmi? Rodzice? A praca? A JAKAKOLWIEK nauka? Czy nauczyciele może piszą do tych downiaków albo turnerowców, autystyków maile? Co z wami, ludzie!
Tutaj potrzebne jest wietrzenie magazynu.zainteresowani wiedzą o co chodzi ,pozdrawiam.
Popieram...gry rodzic chce coś załatwić, zapytać... jest traktowany jak intruz...przez rządzących placówką.
Ciekawe, którzy to rodzice nie mogą już z dziećmi w domu wytrzymać, sorry ale taka prawda
Tym co ich dopiero zamknęli.1-3 przeżywa ten koszmar od poniedziałku ????????????
Droga Pani za naszymi dziećmi idą nie małe pieniądze...natomiast pozbawione są wszelkiej terapii, bo co to za terapia z rodzicem w domu, gdzie większość dzieci z rodzicem nie chce pracować. Gdzie terapie, rechabilitacje...też mamy to robić... Proszę nie mierzyć wszystkich jedną miarą, fakt chodzą do SOSW dzieci z ”trudnych” ale większość to normalne rodziny...Jeśli rodzic chce jak najlepiej dla swojego dziecka... bo walczy o jak najlepszy rozwój ...to nie znaczy , że nie wytrzymuje z dzieckiem w domu.... Czyżby odezwała się jakaś pracownica którą prawda kole w oczy ?
Następna odklejona od rzeczywistości. Jeśli masz dziecko niepełnosprawne i pojęcie o tym co piszesz to szacun. Ale z tego co piszesz wnioskuje ze nie masz dzieci i bladego pojęcia o tym co takie dziecko potrzebuje. I tak życzę tobie żebyś nie musiała się nigdy zmagać z tego typu problemem.
Niestety taka prawda, że rodzice już z dziećmi nie wytrzymują w domach
Starostwo pare groszy przyoszczędzi... A czy zamknięte czy otwarte to jak u rolników, klęska urodzaju i klęska nieurodzaju.
Nauczycielom w tej szkole nie chce się pracować, nie dbają o swoich uczniów, może czas zmienić część kadry pedagogicznej ...
Skąd takie informacje. Pewnie odezwał się pracownik roku????????????
Oj jak źle, bo wszystkich nas razem zamknęli. Klasy powyżej 3ciej kiblują od października w domu i nie ma żadnego on-line tylko ksero na maila,wf na YouTube i róbta co chceta,nie ma żadnej weryfikacji w takiej szkole niestety.
Szanowni Panie Starosto/ Rzeczniku Jako rodzic czuje się tym artykułem wywołany do tablicy i to skłoniło mnie do napisania komentarza. Wiem że Pana zadaniem jako Rzecznika w starostwie jest miedzy innymi polubowne "ugłaskanie rodziców " w tej kwestii. Ale pisanie, że zamkniecie placówki jest dla dobra dzieci niestety można włożyć w pewnej części miedzy bajki z mchu i paproci!!! Z tego artykułu widzę jak bardzo nie zdaje Pan sobie sprawy z powagi kolejnego zamknięcia placówki. Powinien Pan wiedzieć, że dla pewnej części dzieci, szkoła jest ich całym światem i życiem. Tam mają w większości kolegów i koleżanki. Zamknięcie tego typu placówki powoduje w ich rozwoju regres, pustkę, depresję i zaburzenie rytmu dnia. Nasze dzieci nie wyjdą niestety na dwór, np: pograć w piłkę itd. poza szkoła - bo większość z nich ma kolegów w szkole, klasie i niestety nie mieszkają w większości blisko siebie żeby się spotkać choć na chwilę. Dobrze Pan wie, jako przedstawiciel organu prowadzącego, kto w szkole już chorował na covid-19 i ile osób go już ma za sobą i posiada przeciwciała. Dodatkowo przypominam Panu, że kadra pedagogiczna i niepedagogiczna jest już zaszczepiona ( po co były te szczepienia??? ) . A jeśli wywołał Pan rodziców do komentowania tego artykułu, to informuje, że mogę podpisać Panu jeszcze jedno pismo, w którym będzie zawarte zdanie,że dziecko będzie uczęszczało do szkoły na moja odpowiedzialność ( przeszedł już Covid-19 i ma przeciwciała, jak zapewnie większość dzieci w tej placówce) Dodatkowo powiem Panu, że z tego co wiem nauczyciele SOSW pracują też w innych placówkach z dziećmi niepełnosprawnymi i tam jakoś mogą albo muszą pracować. Może pofatyguje się Pan i odpowie mi i wszystkim osobom, co to czytają w logiczny sposób, jak działa ten mechanizm....???Bo ja jako rodzic tego nie rozumiem....Gdzie jest sens tych działań?gdzie logika? gdzie jakaś nutka chęci porozumienia....? W szkole pracują specjaliści z różnych dziedzin. Z wieloma z nich dzieci maja kontakt i zajęcia. A w domu ja, jako rodzic mam być wszystkim - psychologiem, terapeutą, rehabilitantem, logopedą itd.( dobrze Pan wie, że jest to nie możliwe ). Mam wrażenie - pewnie jak większość rodziców, że obecna decyzja Dyrekcji jest bardzo krzywdząca dla dzieci i powoduje więcej strat niż pożytku. Większość z podopiecznych nie rozumie dlaczego nie może chodzić do ukochanej szkoły. Pozdrawiam Rodzic dziecka niepełnosprawnego.
Każdy rodzic jest psychologiem, księdzem, nianią, kucharką i nauczycielką. Każde dziecko w Polsce nie chodzi w tej chwili do szkoły. Każdy rodzic chciałby już sprzedać dziecko do szkoły i wrócić do normalności. Ale niezależnie od wszechmocy organu prowadzącego w kraju panuje pandemia. Ludzie tracą pracę, przedsiębiorcy wpadają w spiralę długów, a mnóstwo osób umiera w szpitalach lub traci zdrowie chorując z domu/szpitalu. Więc twój problem, że musisz z dzieckiem wyklejać kurczaka z kulek od bibuły jest subiektywnie bardzo ważny, ale obiektywnie to najmniejsze zmartwienie dla wykończonego pandemią społeczeństwa. Tak jak i ja spędzisz więcej czasu ze swoim własnym dzieckiem.
Szanowny Rodzicu! Szkoła to nie tylko uczniowie to także grono dorosłych, którzy boleśnie odczuli otwarcie jej bram dla większości uczniów. Chorowało bardzo wiele osób i członków ich rodzin. Zakazili się od dzieci. Nie można lekceważyć tego faktu. Gdy na szali jest zdrowie czy życie innych i edukacja uczniów czy ich tęsknota za kolegami jednak to pierwsze jest priorytetem. Bądźmy rozważni i rozsądni.
Panie Rodzicu (albo Pani Rodzic), ma Pan/Pani absolutną rację. Zdalne nauczanie dla dzieci niepełnosprawnych umysłowo to kpina w żywe oczy z tych dzieci i ich rodziców. Personel jest zaszczepiony, ale dobrze im się siedzi w domach. Prawdą jest, że zdalnych lekcji online nie poprowadzą, w przeciwieństwie do nauczycieli w zwykłych szkołach, więc mają dłuuuugie koronawakacje i o to dyrekcji głównie chodzi. Szkoły specjalne nie zostały zamknięte nakazem rządowym, więc organ prowadzący - starostwo - mógłby choć trochę się wykazać i stanąć po stronie swoich klientów - podatników i po prostu nakazać dyrekcji otwarcie szkoły, bez fochów i 3,14eprzenia bzdur o rzekomym dobru dzieci.
Dorogi Rodzicu dziecka niepełnosprawnego, tym razem ja jako nauczyciel Ośrodka czuję się przez Pana wywołana do odpowiedzi... Czy naprawdę nie orientuje się pan jaka jest sytuacja w szpitalach? Nikt nie podejmuje tak trudnych decyzji aby krzywdzić Pańskie dziecko, wręcz przeciwnie... Bezpieczeństwo wszystkich jest priorytetem. Pisze pan, że pana syn przeszedł COVID i ma przeciwciała... A czy nie słyszał pan opinii specjalistów, że przebycie choroby nie chroni przed ponowną infekcją ? Wówczas może już nie być bezobjawowo, czego oczywiście nikomu nie życzę. Jest to bardzo trudny czas dla nas wszystkich i proszę mi wierzyć nigdy tak nie tęskniłam za pracą i za moimi uczniami. Nauczyciele są do Państwa dyspozycji, służymy pomocą w każdej sytuacji. Możemy kontaktować się online ale również umówić się na wizytę domową w celu szczegółowego instruktażu. Czy korzystał pan z tej formy? W zupełności zgadzam się z Panem, że rehabilitacja syna jest najważniejsza ... Dlatego może warto odłożyć na chwilę karierę zawodową, albo chociaż zwolnić i poświęcić ten czas na pomoc dziecku ... Myślę, ze wspólnymi siłami może nam się to udać. Rytm i systematyczność pracy można wdrożyć w domu. Jeśli chodzi o relacje społeczne, wydaje mi się, że lasów nie zamknięto, można śmiało umawiać się wspólnie z innymi rodzicami na długie spacery. Na zakończenie bardzo chciałabym Pana prosić o jeszcze odrobinę wyrozumiałości i empatii. Szkoda energii na kopanie nas...
Szanowny rodzicu dziecka niepełnosprawnego, tym razem ja jako nauczyciel Ośrodka, czuję się wywołana do odpowiedzi. Czy naprawdę nie orientuje się Pan w sytuacji jaka panuje w naszym kraju? Czy nie widzi Pan z czym borykają się szpitale? Ma Pan poczucie krzywdy i niesprawiedliwości ale proszę spojrzeć na sprawę troszkę szerzej. Pana syn przeszedł COVID, ma przeciwciała... A czy nie słyszał pan opinii specjalistów, że można zarazić się powtórnie, wówczas przebieg może już nie być bezobjawowy, czego oczywiście nikomu nie życzę. Wszystkim jest ciężko, bo to nieznane dotąd nam sytuacje, wszystkie dzieci niewątpliwie poniosą konsekwencje tego stanu. I na nas dorosłych spoczywa odpowiedzialność aby zniwelować je do minimum. Ja naprawdę bardzo tęsknię za pracą w normalnych warunkach i za moimi uczniami. Czy kontaktuje się Pan z nauczycielem syna, on z pewnością jest do pełnej dyspozycji. Jesteśmy po to aby wspierać, nie tylko on-line jeśli zajdzie taka potrzeba nauczyciele spotykają się z uczniem i rodzicem. Zgadzam się z Panem całkowicie, że rehabilitacja syna jest niezbędna i konieczna. Dlatego wspólne oddziaływanie domu i szkoły w tym czasie jest nieocenione, aby zachować umiejętności i nie dopuścić do regresu. Może to czas aby zwolnić i poświęcić więcej czasu dziecku... Pisze Pan o potrzebie kontaktów społecznych, z tego co mi wiadomo lasów nie zamknięto, parków również... Nasze środowisko jest małe i z pewnością wszyscy rodzice się znają. Możecie się spotkać na spacerach, dzieci będą szczęśliwe, że zobaczyły kolegów. Bardzo proszę o uspokojenie emocji, bo nikomu to dobrze nie służy. Zamiast nas kopać , współpracować z nami... i spożytkować tą energię na działanie dla dobra naszych dzieci. Pozdrawiam i życzę zdrowia. Nauczyciel SOSW
Nie doceniacie rodzice, nie doceniacie......☹️
Nauczycielu ucznia .Jeżeli szkoła nie jest w stanie zapewnić należnej terapii dzieciom, to niech starosta wykupi wspomnianą terapię w innych gabinetach ,które covida się nie boją i normalnie pracują.Przecież za dziećmi idą nie małe pieniądze, a co z tego mają przez ostatni rok...? Pracę z rodzicem w domu... Po co były szczepienia ...? Pandemia się szybko nie skończy, a Pani tokiem myślenia najlepiej zamknąć dzieci w domach, a nauczycielom wypłacać pensję za wysyłanie maili. W ośrodku są nauczyciele z powołania przed którymi chylę czoła, ale Pani widocznie do nich nie należy.
Bardzo smutne , że komentarze piszą nauczyciele z innych szkół gdzie jest nauczanie zdalne , ale chcą oddac swoje dziecko do placówki i mieć 'swięty spkój '' , najwazniejsze jest ZDROWIE i w obecnej sytuacji tylko ZDALNE NAUCZANIE moze uchronic przed covidem , jedno szczepienie to 30% gwarancji . Jeżeli 3 rodziców na 170 chce oddac dziecko do placówki to ..... wstyd rodzicu - nauczycielu , że wszczynasz awanturę .....
https://pulsmedycyny.pl/szczepionka-przeciw-covid-19-astrazeneca-skuteczna-w-76-proc-po-jednej-dawce-badania-1107266 Proszę poczytać bo brak wiedzy w tym temacie aż razi po oczach.
A ktoś był , rozmawiał ze starostą . Może potrzebna jest interwencja Kuratorium.takie bla bla anonimowo tutaj ,to nic nie da .
Szanowna Pani Nauczycielko Tak na wstępie to troszkę ciekawi mnie na czyje zlecenie jest napisany ten artykuł i kto jest pomysłodawcą? Bo na pewno nie ci wredni rodzice o których jest mowa. Pewnie tak samo on zaskoczył nas- jak i grono pedagogiczne SOSW. Na które będzie się teraz wylewać niepotrzebnie fala hejtu. Cieszy mnie Pani chęć podjęcia pracy stacjonarnie - jak taką chęć jak ma Pani wyrazi większość kadry to może coś się zmieni i uda się osiągnąć nić porozumienia. Ktoś napisał że tylko 3 rodziców się uparło, żeby ich dzieci chodziły do szkoły. Proszę otworzyć placówkę zobaczymy czy tylko te 3 podopiecznych będzie do niej chodzić.... W Pani komentarzu jak i artykule jest zawarta również informacja o tym, że do dziecka mogą przyjeżdżać nauczyciele indywidualnie do domu. Odpowiadam nie korzystałem z tego typu kształcenia bo nie miałem takiej wiedzy, że mam takie możliwości. Dowiedziałem się o tym z artykułu. Nikt jakoś wcześniej tego głośno nie mówił.... przypadek.....? A co do naszych działalności i zajęć zawodowych jakie prowadzimy to proszę mi uwierzyć ZUS i US się nie pyta czy mamy pieniążki na podatki. Pracodawcy też nie będą wiecznie tolerować zwolnień L4 pracownika. Tym bardziej, że nie wiedzą kiedy pracownik wróci z tzw. L4. Niestety po mimo pandemii nic się nie zmieniło dla prywatnych firm najważniejsze jest ich dobro i efektywność ich pracowników. Wirus nie zniknie będzie z nami już na zawsze. Teraz mamy 3 fale, ale będzie i 4.....5.....6 itd.
Panie Piotrze to nie chodzi o kuratorium. Jest przepis który pozwala na tego typu działanie Dyrekcji SOSW i z niego korzystają. Ale mogą a nie musza w ten sposób działać.
W takim razie musimy się wszyscy rodzice skrzyknąć i działać w kuratorium i ministerstwie...skoro prawo jest za nami.
Po liczbie komentarzy widać, że nauczyciele z SOSW nie mają co robić, a więc piszą bzdury.
Szanowni Rodzice! Zdecydujcie się czego tak naprawdę chcecie. Niedawno ukazał się artykuł że ośrodek jest otwarty mimo pandemii i dyrekcja podchodzi do tego lekceważąco. Ośrodek został zamknięty z powodu dużej liczby zachorowań. Okazuje się że to też źle więc o co chodzi.....? Z drugiej strony jeżeli w ośrodku jest tak fatalnie to każdy rodzic może uczyć swoje dziecko sam będzie okazja żeby się wykazać. P. S Mniej jadu moi drodzy.
Zainteresowany, masz błędne informacje. Owszem artykuł się ukazał , że szkoła była zamknięta bo pochorowali się nauczyciele, ...ale nikt pretensji wcześniej nie miał ,że szkoła jest otwarta...Jeśli rodzicowi zależy na dziecku to wie, że ciągłość w terapii jest potrzebna...dziwi mnie że nie wiedzą tego pedagodzy specjalni.
Nie ma co się dziwić. Każdy wie, że poza dziećmi z niepełnosprawnościami SOSW pełne jest młodocianej bandyterki, której chciały się pozbyć szkoły publiczne. Kadra jest wyczerpana, wypalona i zniechęcona. W szkole królują wulgaryzmy i chamstwo. Sukcesów brak. Jeśli kiedyś spotkacie nauczyciela SOSW poniżej 40 roku życia, na bank powie wam, że chciałby zmienić pracę.
Niestety, wulgaryzmy, chamstwo, prymitywizm i demoralizacja jest WSZECHOBECNA w każdej polskiej szkole - począwszy od podstawówek. Podziękujmy rodzicom...
99% negatywnych komentarzy napisali pracownicy ośrodka.
99,9 % :(
Ponieważ nie znoszą tej pracy, dyrekcji i chcieliby być gdzie indziej! To powinno dać do myślenia.
W prywatnych firmach wszyscy pracują, wirusa się nie boją a w budżetówce ciągłe przestoje i praca zdalna. Widocznie wirus nie atakuje sprzedawców, którzy codziennie stykają się z tysiącami osób, ale atakuje ...tyle w temacie.
W końcu jakaś merytoryczna wypowiedź, dzięki. :)
Czytając posty rodzica zastanawiam się po co wysyła dziecko do SOSW jak jest tak mądra i wykształcona ?
Pani Grażko wysyła po to , żeby dziecko było wśród dzieci...a jeśli Pani ciągle coś nie pasuje to może warto zmienić pracę.
Żałosne te komentarze. Tyle zachorowań ludzie umierają a tu problem że szkoła zamknięta. Jak trochę w domu posiedzą to ich świat się nie zawali,ale życie może uratować. Opanujcie się trochę.
Wirus był, jest i będzie, wszyscy musimy nauczyć się z nim żyć... Bo będzie jeszcze nie jedna fala zachorowań...Ludzie umierają, ale nie tylko z powodu covida, ale także z braku dostępu do specjalistycznej opieki. Specjaliści wypowiadają się w dwojaki sposób na temat tego wirusa, więc do wszystkiego trzeba podchodzić z rozsądkiem, a nie wszystko i wszystkich zamykać. Przecież personel jest wyszczepiony to miał być pretekst do otwierania szkół, szczepionka niby jest taka skuteczna , więc czego się boją? Poradnia psychologiczna jest otwarta, przyjmują dzieci... W poradni pracuje większość nauczycieli z SOSW , tam nie boją się pracować z dziećmi za dodatkowe pieniądze( ale w szkole już tak).
Specjaliści z wykształceniem medycznym wypowiadają się jednoznacznie. Chyba, że się ktoś pobiera informacje z fejsa lub tiktoka...