
Zima jest niezwykle malowniczą porą roku, ale zalegający na jezdniach i chodnikach śnieg daje się we znaki zarówno tak kierowcom, jak i przechodniom. Tym drugim poruszanie się utrudniają zwłaszcza zmienne temperatury, które powodują naprzemienne roztapianie i zamarzanie śniegu. Często wychodząc rano z domu natrafiamy na tzw. „szklankę”. W takich warunkach o wypadek nietrudno. Pół biedy, jeśli skończy się tylko na kilku siniakach, jednak czasami przechodzień w wyniku upadku może doznać złamania lub innych poważnych obrażeń. W takiej sytuacji właściciel posesji, który nie wywiązał się z obowiązku odśnieżania, może spodziewać się nawet… pozwu sądowego. Ale na początek mandatu od straży miejskiej.
- Obowiązek odśnieżania ciąży na właścicielach i zarządcach na terenie nieruchomości oraz na chodnikach bezpośrednio przyległych do posesji. Z kolei w sytuacji, kiedy między posesją a chodnikiem znajduje się pas zieleni, to właściciel czy zarządca już takiego obowiązku nie ma (pod warunkiem, że pas trawnika nie należy do właściciela przyległej nieruchomości – dop. red.). Za niewywiązanie się z tego obowiązku grozi mandat karny w wysokości 100 zł lub wniosek o ukaranie
– opisywał nam w jednej z wcześniejszych rozmów Grzegorz Grondys, Komendant Straży Miejskiej w Szczecinku. - Jednak, co zawsze podkreślam, grzywna nie jest tak dotkliwa, jak odszkodowanie, które może być zasądzone na rzecz osób pokrzywdzonych przez nasze zaniechanie.
Jeśli ktoś się przewróci, pośliźnie, złamie rękę czy nogę, potłucze się i będzie dochodził roszczeń z powództwa cywilnego od osoby, która nie wywiązała się z obowiązku odśnieżania, to takie roszczenie może być naprawdę duże. A są ludzie, którzy żerują właśnie na takich osobach, wykorzystują sytuację i później skarżą właścicieli i zarządców do sądu.
Na terenie Szczecinka co roku zdarza się mnóstwo przypadków nieodśnieżania chodników należących do danej posesji przez ich właścicieli. Na początku strażnicy upominają właściciela. Jeśli to nie przynosi skutku, pojawia się mandat.
- Takie przypadki zdarzają się co roku - dodał komendant. - Strażnicy mają obowiązek porozmawiać z taką osobą i pouczyć ją o obowiązku odśnieżania. Często właścicielami są też starsi ludzie lub bardzo zapracowane osoby, które nie mogą odśnieżyć od razu w momencie opadu śniegu, ale wieczorem faktycznie po powrocie do domu wywiązują się z tego obowiązku. W skrajnych sytuacjach, gdy ktoś pomimo pouczeń dalej nie zamierza odśnieżać chodnika przy posesji, stosuje się mandaty lub wnioski o ukaranie. Strażnicy podczas tegorocznej zimy również będą zwracali uwagę na tego typu sytuacje i upominali lub karali właścicieli posesji.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A kiedy mandaty dla miasta za nieodśnieżone ulice i chodniki ? Karać nas to potrafią a siebie nie widzą. Jak ktoś wpadnie w poślizg na chodniku to jego wina, tak jak na drodze samochodem, niedostosowanie prędkości do warunków.
Proszę wywiązać się z obowiązku odśnieżania ulic i chodników w miejscach gdzie to należy do UM. Dysponujecie sprzętem specjalistycznym. Każdy mieszkaniec jest płatnikiem podatku. Chce pan powiedzieć, ze plug odśnieża chodnik, a tam gdzie domek prywatny tam ma omijać? czy układanie chodnika, miejsca użytku publicznego również należy do właściciela posesji? Co za płotem to nie jego!
Pańskie wzburzenie jest zrozumiałe, niemniej jednak Sąd lub pośrednik ubezpieczeniowy udzieli Panu dokładnej wykładni, w razie wypadku, akurat w tym miejscu :)
"Jednak, co zawsze podkreślam, grzywna nie jest tak dotkliwa, jak odszkodowanie," ...a mógł zabić.
w okresie letnim chodnik nalezy do miasta ale w okresie zimowym obowiazek odsniezania nalezy do wlascicieli domow
podaj podstawę prawną, ze miasto na okres zimowy zbywa jakieś części miejskie. na teren prywatny nie ma prawa wejść osoba bez zezwolenia. Chodnik o każdej porze roku jest miejscem publicznym.
To dlaczego wymaga się od przypadkowej osoby odśnieżania. Skoro jest miejski to niech miasto odśnieża, a nie narzuca się żeby właściciel prywatnej nieruchomości leżącej obok chodnika, ten chodnik odśnieżał. Jak nie moja nieruchomość to dlaczego mam odpowiadać za to co się na niej wydarzyło ?
,,w okresie letnim chodnik należy do miasta,, jaka bzdura !!! na zimę sprzedaje?
Jak wypić piwo przed domem na chodniku to nie wolno bo należy do miasta,jak zimą to prywatny i każą odśnieżać.Paranoja
Ciąży na mnie obowiązek odśnieżania chodnika przy mojej posesji. Mieszkam w takim miejscu gdzie służby porządkowe zaglądają bardzo rzadko , więc sporzątam cały rok. Zamiatam co sobota, gdy drzewa kwitną to częściej, jesienią sprzątam liście opadające ze starych schorowanych drzew , które tylko szpecą naszą uliczkę, ale o wycince nie ma mowy.No i nadchodzi zima jeśli taka "prawdziwa" jak teraz to znowu mam obowiązek, szkoda że tylko ja bo po sąsiedzku przy kamieniczkach kilku rodzinnych nikt nie sprząta każdego dnia. Przybywa mi lat ,a ubywa sił i coraz częściej zastanawiam się na co płacę podatek od nieruchomości. Płącę a w zamian nie dostaję nic.
Proponuję pobierać opłaty za przejście chodnikiem. Przez cały rok.