
Wszczynający awantury, pijani mieszkańcy Szczecinka to niestety codzienność. Praktycznie nie ma tygodnia, w którym pilnująca w mieście porządku Straż Miejska nie odnotowywałaby w swoim raporcie interwencji związanych z tym właśnie problemem. Tak było również w minionym tygodniu.
Tym razem interwencja szczecineckich strażników dotyczyła tego, co działo się w czwartek, 20.02 około godz. 16.30 w jednym ze sklepów przy ul. Zielonej. Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze zastali tam mężczyznę, który był im już dobrze znany z poprzednich interwencji
Strażnicy poinformowali, że mężczyzna był pijany i agresywny. Jak usłyszeli funkcjonariusze, zaczepiał klientów sklepu, próbując wymusić na nich wypłacenie pieniędzy na alkohol. Co więcej, wszczął awanturę, ponieważ ekspedientka sklepu odmówiła mu sprzedaży alkoholu. Agresywny i pijany klient po przyjeździe strażników został doprowadzony do porządku.
Zgodnie z Ustawą o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi zabrania się sprzedaży i podawania napojów alkoholowych: osobom, których zachowanie wskazuje, że znajdują się w stanie nietrzeźwości, osobom do lat 18, na kredyt lub pod zastaw. Za nieprzestrzeganie tych przepisów właścicielowi sklepu grozi kara grzywny i może zostać cofnięta koncesja na sprzedaż alkoholu.
Obraz Michal Jarmoluk z Pixabay
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Pusio teraz żeś przesadził. Gdzie Cię tam poniosło. To nie twoje rewiry. Zostaw ten rewir dla innych meneli.
ten sklep to skupisko okolicznych meneli
W sklepie na szczecińskiej też jest stały codzienny bywalec co potrafi zaczepiać klientów
Mieszkaniec właśnie zielona to pusia rewiry
Wiadome,ze chodzi o sklep Łapka i od dawna wszyscy wiedzą,że jest oblegany przez pijaków,którzy zaczepiają ludzi,sikają na ściany sklepu,w środku często smierdzi odorem meneli,omijam ten sklep wielkim łukiem.
W tym sklepie sprzedaja pijaczkom alkohol a potem żdziwienie,że jak raz ktos odmowi to zaczynaja sie burzyć.
Ten sklep to dramat.
Dobrze że jest Straż Miejska która reaguje na huliganów bo policjanci wolą zatrzymywa" przechodzących przez jezdnię w miejscu niedozwolonym najlepiej starszych ludzi bo małe ryzyko awantury.