
“Nowy Ład” zaproponowany przez rząd jest szeroko komentowany również wśród samorządowców. Samorządy obawiają się, że zaproponowane w “Nowym Ładzie” zmiany podatkowe uderzą w finanse gmin i powiatów. Podobne obawy ma także starosta szczecinecki Krzysztof Lis.
Swoją opinią na ten temat starosta podzielił się z widzami TV Gawex.
Z jednej strony, kiedy słuchamy tych propozycji jest wiele pozytywnych opinii. Ale jeśli przyjrzymy się głębiej, to widzimy także niepokój wśród samorządów lokalnych
- mówił Krzysztof Lis.
Chodzi oczywiście o wpływy z podatku PIT i CIT. Samorządowcy szacują, że jeżeli proponowane zmiany wejdą w życie, wiele gmin i powiatów zostanie pozbawionych znacznej części dochodów.
Jako samorządy już mieliśmy kilka takich tąpnięć związanych z ograniczeniem wpływów
- podkreślił Krzysztof Lis.
Nie wiadomo, jak ostatecznie to rozwiązanie będzie wyglądać. Jaki kształt będą miały ustawy i rozporządzenia. Wprawdzie mówi się o tzw. funduszu wyrównawczym - inwestycyjnym dla samorządów, ale on też będzie uzależniony od jakichś obwarowań. Jeśli samorząd ma udziały w podatku PIT, to te środki finansowe może przeznaczać na różne cele
- mówił dalej starosta.
Poczekamy, jak będzie to wyglądać. Czy faktycznie wzrost gospodarczy będzie duży, zmniejszy się bezrobocie, wzrosną płace... Ale każdy z samorządowców, który planuje jakieś przedsięwzięcia inwestycyjne, musi wziąć pod uwagę, że to tąpnięcie może nastąpić
- dodał.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
to obetnijcie sobie pensje albo zatrudnienie i będą pieniądze na rzeczy sensowne
Komedia....jak przez lata wprowadzają dziesiątki nowych podatków opłat podwyżek itp które dotykają głównie najbiedniejszych to wszystko w porządku ale jak Nowy Wał ma dotknąć pensyjki urzędasów to już ból D
naprawę państwa zacząłbym ad audytu takich urzędów jak ten żeby sprawdzić ile rzeczywiście się tam pracuje. Następnie uprościłbym wszystko co tylko można i zredukował liczbę urzędów i urzędników maksymalnie tnąc im budżety na wynagrodzenia sukcesywnie. Wszystkie nasze problemy w kraju rodzą się z długu, a ten z budżetówki właśnie. Zredukować armię o połowę, szkolnictwo prywatne, leczenie prywatne. Pozamykać kopalnie a kościół niech utrzymują tylko i wyłącznie wierni z tacy i będzie dobrze. Mamy 2 biliony długu i tak dalej być nie może, że niektórzy sobie żyją jak pączki w maśle kosztem innych.