Reklama

Nowy plan nowego prezesa PKS: Przeżyć 1,5 roku

06/07/2017 05:33

Czy PKS w Szczecinku uda się uratować? Nowy prezes przedsiębiorstwa, Eugeniusz Szymonik uważa, że tak. Aby tak się jednak stało musi być spełnionych kilka warunków. O tym, co trzeba zrobić, by szczecinecki PKS przestał być wreszcie zmorą powiatu, dyskutowano podczas nadzwyczajnej sesji, zwołanej w starostwie w środę, 5 lipca.


Przypomnijmy. Nowy prezes został powołany miesiąc temu zaraz po tym, kiedy po raz drugi nie udało się zbyć udziałów przedsiębiorstwa i kiedy starosta dowiedział, że Halina Mozolewska, która do tej pory zarządzała PKS-em, zamierza niedługo odejść na emeryturę. Eugeniusz Szymonik to twórca i zarazem wieloletni prezes spółki Mobilis, największej firmy transportowej w Polsce. Jak wyjawił w czasie sesji Rady Powiatu kwestię prezesury w szczecineckim PKS-ie traktuje ambicjonalnie. Podkreślił, że chciał „udowodnić w gronie swoich kolegów, że restrukturyzacja w szczecineckim przedsiębiorstwie transportowym jest możliwa”.
Jak nowy prezes chce tego dokonać? Plan jest taki, by „poczekać” na wejście odwlekanej w czasie ustawy o transporcie zbiorowym, która postawi samorząd powiatowy w uprzywilejowanej pozycji wobec „drapieżnej” konkurencji. Ustawa powinna wejść w życie najpóźniej za 1,5 roku. A co jeśli nie zostanie wdrożona? Zdaniem prezesa, należy wtedy… dać sobie spokój i „transportem publicznym głowy sobie nie zawracać”.
Najczarniejszy scenariusz na razie jednak wszyscy odkładają na bok. Przez najbliższe 1,5 roku PKS i tak musi jakoś przetrwać, więc najważniejsze jest ustalić, co należy zrobić w pierwszej kolejności. Eugeniusz Szymonik przekonywał, że przede wszystkim należy poprawić rentowność przedsiębiorstwa. Poprawienie wyniku finansowego można by np. uzyskać poprzez znalezienie nowych zleceń transportowych na terenie kraju. 


– Dopasowanie taboru do zleceń, analiza kosztów paliwa, zmiana podejścia do niektórych linii. Na przykład uruchomienie wydzielonej, specjalnej linii Ekspres Koszalin ze Szczecinka do Koszalina, uruchomienie kursów na trasie Szczecinek – Barwice – Borne Sulinowo… - wyliczał prezes. – Mamy pewne rezerwy w kadrach. 10 osób, które nie są kierowcami, zostanie przeszkolonych na kierowców. W ten sposób unikniemy zwolnień i taki ruch powinien poprawić wskaźnik finansowy. Co do transportu zagranicznego, będziemy go kontynuować. Renegocjowaliśmy umowę z Włochami, ale warto by było od nich uciec, ponieważ już mają problemy finansowe. Co istotne, właśnie Euro Lines są dłużni PKS-owi milion zł. Odzyskamy te pieniądze. Będziemy się starać uruchomić nowe kierunki w Niemczech.


- Warunek to zaprzestanie generowania strat. Od połowy lipca przestaniemy tracić pieniądze. Mam taki plan, by w przyszłym roku wynik zysków i strat był dodatni – zaznaczył E. Szymonik. - Obecnie za 2016 rok PKS przyniósł 1 mln zł straty. W ciągu ostatnich 5 miesięcy ok. 400 tys. zł. Transport publiczny to ciężki kawałek chleba. Co warto podkreślić, PKS w Szczecinku jest lepszy niż przeciętny PKS w Polsce. Zagraniczna linia, w miarę niska średnia wieku taboru, ale niestety te inwestycje kosztują. Stąd te kłopoty. To wynik pozytywnych, długofalowych działań właściciela. Nikt nie zakładał spadku ilości pasażerów. A ten spadek z roku na rok jest widoczny. Myślę jednak, że damy radę te straty ograniczyć. 
Emocje podczas sesji sięgały zenitu. Tym bardziej, że radni oprócz wysłuchania wystąpienia Eugeniusza Szymonika mieli zdecydować także o udzieleniu PKS-owi pomocy finansowej w wysokości 1,5 mln zł. Grzegorz Poczobut przypomniał, że starosta, zgodnie ze swoimi słowami, miał już nie „pompować” pieniędzy w PKS. Krzysztof Lis odpierał argumenty, tłumacząc, że każda radykalna decyzja powiatu będzie w tym momencie kosztować: dotyczy to zarówno kwestii upadłości czy likwidacji. Starosta przypomniał, że gdyby PKS zlikwidowano, to wówczas trzeba by było zwrócić unijną dotację w wysokości około 1,8 mln zł na zakup 7 nowych autobusów. 


- Jak długo będziemy dopłacać do tej firmy, żeby uratować ją przed upadkiem? Czy mamy jeszcze czas, by w ogóle ją uratować? – dopytywał Jerzy Dudź. 


Eugeniusz Szymonik starał się uspokajać: - W tej chwili PKS Szczecinek traci rocznie 1 mln zł. Zobowiązuję się od nowego roku budżetowego, aby bilans był na plus. Nie trzeba likwidować firmy, ale można spróbować zaoszczędzić, znaleźć nowe źródła przychodów. Jeśli będzie możliwość wejścia na rynek towarowy bez większych inwestycji, również to rozważymy. Wolałbym z Włoch przenieść się z 10 autobusami do Niemiec po to tylko, żeby więcej zarabiać i dopłacać do tych linii lokalnych. Trzeba jakoś przetrwać do wejścia w życie ustawy o transporcie zbiorowym. Jeśli jej nie będzie, niestabilność na tym rynku sprawi, że trudno będzie to przedsiębiorstwo prowadzić. To jest taka dziedzina rynku, że jeśli ustawy nie będzie, to nie ma co sobie głowy zawracać. Nie jesteśmy w stanie konkurować z innymi firmami prywatnymi. Za granicą już to unormowali i wszystko funkcjonuje dobrze. Żyją i prywatni przewoźnicy, i linie komunalne. U nas jest nadal wolna amerykanka, wykańczanie jednych i drugich. Można obniżać koszty do granic możliwości, ale czy na tym to polega? Trzeba działać profesjonalnie. Trzeba szukać rentownych odcinków zarabiać pieniądze po to, by generować zysk rzędu 700-800 tys. zł rocznie. I wtedy przestaniemy wyciągać rękę do właściciela.
 

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2017-07-06 12:13:44

    Proszę podać koszty corocznego zużycia paliw przez flote autobusów PKS oraz na co pójdzie pomoc finansowa w wysokosci 1,5mln zł? to nie pierwsza pomoc ze strony powiatu bo już pare razy pożyczki były po 1-1,5mln zł co roku i gdzie te pieniądze? jakie było przeznaczenie tych wielkich sum? a deficyt i tak rośnie!!!! Nieinwestowanie w ekologiczny i ekonomiczny transport przynosi takie efekty! Niech nowy prezes niezasłania sie spadkiem ilości pasażerów bo akurat za to odpowiada PO! Przez 8 lat na to pracowali! Wyrzucili Polaków z Polski! A co niektórzy nadal siedzą na stołku i nic nierobią!!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2017-07-06 12:35:06

    Porozumieniowcy to frakcja powołana pod skrzydłami PO. Zbiór lewaków, komuchów i takich tam różnej maści. Na tym przykładzie bardzo dobrze widać jak ludzie z porozumienia na stołkach urzędników malwersują pieniądze publiczne. Halinka miała doczekać na stołku do emerytury biorąc kasę za nic gdzie los PKS i tak był jej obcy. Starosta dobrze o wszystkim wiedział. Zwolnił babsko bo ludzie zaczęli się tym za bardzo interesować. Teraz dopiero zatrudnił fachowca. Jestem ciekaw do ilu przekrętów doszło albo dojdzie pod naszym nosem do końca rządów POpaprańców. i ile ludzi jeszcze musi dostać w łapę aby cicho siedzieć i robić społeczeństwo w konia.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2017-07-06 12:37:47

    Ja w okresie gdy rządziło PO akurat kupiłem sobie samochód i już nie muszę liczyć na innych.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2017-07-06 22:25:39

    Przykro patrzeć, że nie ma pomysłu na tak duże przedsiębiorstwo transportowe - nie byle jakie - jako jedyne gwarantujące społeczeństwu z małych miejscowości dojazd do miasta powiatowego. DO tej pory "wszyscy" myśleli, że jakoś to będzie. Nie zwracano uwagi na podstawowe elementy funkcjonowania przedsiębiorstwa: - brak specjalisty od transportu na głównym stanowisku zarządu, - niewłaściwe inwestycje w przedsiębiorstwo: a) budowanie nowych nieruchomości (częściowo finansowane ze sprzedaży własnych "starych" zasobów a dodatkowo wspieranych kredytami) zamiast wykorzystać i zmodernizować własne za dużo mniejsze pieniądze, b) zlikwidowanie dodatkowych źródeł finansowania (stacji paliw, warsztatów aut osobowych a przede wszystkim towarowych), Nowo wybudowane pochłaniają zasoby dla utrzymania własnego wyeksploatowanego taboru. c) nie liczenie się z kosztami utrzymania środków transportowych, d) brak inwestycji w modernizację taboru (poza dwoma przypadkami - wykorzystanie dofinansowania z UE - 7 pojazdów oraz zakup 4 pojazdów do obsługi linii zagranicznych), jednak to za mało jak na ok 60 pojazdów w eksploatacji, e) brak jednolitego planu funkcjonowania firmy na rynku transportowym (był plan na lata 2010-2014 ale według mnie został zrealizowany wyłącznie punkt restrukturyzacji majątku (osobowego i materialnego) Spółki i pozyskanie kapitału na nowe inwestycje ze sprzedaży), f) nie wprowadzenie stworzonego planu transportowego dla powiatu szczecineckiego - dzisiaj spółka miałaby swój priorytet w realizacji zadań. Jak czytamy, powiat i tak zamierza dokapitalizować spółkę kwotą 1,5 mln, a uważam że lepiej byłoby gdyby firma sama zapracowała na te pieniądze, np. zrealizowaniem postawionych zadań. I nie do końca jest prawdą, że przepisy blokują zmiany z powodu nie wejścia ich w życie, Nikt nikomu nie zabrania wprowadzenia planu transportowego. Proszę przyjrzeć się funkcjonowaniu spółki powiatowej w Powiecie Człuchowskim. PZTP w Człuchowie dzięki zabiegowi powiatu realizuje wszelkie przewozy publiczne (czyt. szkolne) bez ryzykownych i zaniżających cenę za 1 km przewozu przez konkurentów prywatnych w przetargach publicznych, którzy wygrywając po zaniżonych stawkach często realizują przewozy po kosztach zatrudniając np. kierowców na umowy śmieciowe. Długoletnia i gwarantowana umowa na świadczenie usług przewozowych daje możliwości na długofalowe zaplanowanie inwestycji. Która firma mając umowę na przewozy szkolne na 10 miesięcy weźmie np. w leasing autobusy na parę lat? Żadna, nie mając gwarancji przychodu. g) i wiele innych punktów można byłoby przytoczyć... Mam tylko nadzieję, że wybrani przez nas przedstawiciele (urzędnicy) klepną się w pierś i zrobią co trzeba żeby firma realizowała podstawowe zadanie jakim jest przewóz osób. Mówienie, że zróbmy wszystko żeby Spółka przetrwała 1,5 roku do wejścia przepisów ustawy o transporcie zbiorowym a później jakoś to będzie jest niestety złym podejściem. Już dzisiaj trzeba usiąść i wdrożyć plan funkcjonowania przedsiębiorstwa na najbliższe lata 2017 - 2020. W interesie całego społeczeństwa powiatu szczecineckiego jest zapewnienie funkcjonowania transportu publicznego - należy zrozumieć, że niestety jest to kosztowne. W innym przypadku nasze dzieci sami będziemy musieli wozić do szkół średnich (do szkół podstawowych obowiązkiem danej gminy jest zapewnienie komunikacji - więc jak to teraz modnie się mówi - jakoś to będzie). Pozdrawiam

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2017-07-06 22:31:45

    Do stateczkow się dopłaca i jest ok

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2017-07-07 09:55:12

    Spółdzielni Egged, będącej największym przewoźnikiem autobusowym w Izraelu za 1.5 roku kupi bankruta.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2017-07-08 14:54:16

    Podejmijcie w końcu decyzję o likwidacji spółki.. PKS Szczecinek i tak padnie więc nie marnotrawcie naszych pieniędzy Te 1,5 miliona to chyba dla tego sprowadzonego z Polski emeryta na odprawę. ..W tym przypadku lepsza jest szybka decyzja, aniżeli przedłużanie agonii i wyrzucanie w błoto pieniędzy podatników,

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2017-09-30 15:19:22

    klamca

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do