Rudo-biały kot podbił serca leśników z Nadleśnictwa Szczecinek. Maciej, bo tak ma na imię, początkowo z dystansu obserwował budynek nadleśnictwa. Z czasem stał się tutaj stałym bywalcem, a nawet został ogłoszony oficjalnym członkiem “leśnej załogi”.
Mówi się, że to zwierzęta wybieraj sobie ludzi, z którymi chcą przebywać. Tak było również w tym przypadku, ale trzeba przyznać, że takie historie nie zdarzają się często. Uroczy rudo-biało kot nagle zawładnął Nadleśnictwem Szczecinek. Dosłownie: nie tylko czuje się w budynku nadleśnictwa jak u siebie w domu, ale także skradł serca leśnych pracowników.
Na początku przychodził na teren nadleśnictwa, siadał sobie przed budynkiem i obserwował. Potem zaczął podchodzić coraz bliżej i bliżej, pozwalał się głaskać, a pracownicy przynosili dla niego drobne przekąski
- mówi Tematowi Katarzyna Klimek, rzecznik prasowy w Nadleśnictwie Szczecinek.
Jak się potem okazało, urokowi kota ulegli najpierw wielcy miłośnicy kociego gatunku, małżeństwo leśników - pani Jola i pan Waldek. Kot otrzymał imię Maniek i na codzienne głaskanie pojawiał się już każdego dnia. Pieszczotom towarzyszyły przekąski, za co Maniek odwdzięczał się tym, co kociarze uwielbiają najbardziej - głośnym mruczeniem. W końcu kot otrzymał zgodę całej załogi, by swobodnie wchodzić do budynku i móc bez żadnych przeszkód przebywać we wszystkich pokojach.
Został też przez pana Waldka zabrany do weterynarza, by sprawdzić, czy nic mu nie dolega. Został odrobaczony i zabezpieczony przed kleszczami. Można powiedzieć, zatroszczono się o jego stan zdrowia w sposób profesjonalny
- dodaje Katarzyna Klimek.
Leśnicy pochwalili się nowym członkiem załogi w mediach społecznościowych. Wieść o nowym wąsatym bywalcu nadleśnictwa szybko dotarła do wielu mieszkańców Szczecinka, w tym do… właścicieli kota. Okazało się bowiem, że rudo-biały kot mieszka tuż obok, na ul. Krętej i nie nazywa się Maniek, tylko Maciek.
Tak okazało się, że kot ma dom i troskliwych właścicieli, a codzienne wizyty w nadleśnictwie traktuje jak urozmaicenie kociego życia
- wyjawia nam dalej Katarzyna Klimek.
Jeśli chodzi o naszą załogę, to nic się nie zmieniło. Maciek nadal jest honorowym gościem Nadleśnictwa Szczecinek. Może wchodzić do budynku, chodzić po salach i wylegiwać się na kanapie. Zawsze będzie u nas mile widziany
- dodaje nasza rozmówczyni.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Tak to z kotkami bywa, zwlaszcza z tymi, ktore nie boja sie ludzi, blisko podchodza, daja sie glaskac liczac na drobne przekaski. Takie kocie cwaniaki maja po kilka domow, odwiedzaja kazdego w stalych porach...slodziaki.
Niech kot uważa żeby mandatu nie dostał od tego klienta