
Ten sezon w wykonaniu piłkarzy Miejskiego Klubu Piłkarskiego Szczecinek trzeba podsumować krótko: Dramat i żenada. Nie ma gryzienia się w język i głaskania po głowach. Niestety, pisanie prawdy o wynikach boli każdą osobę związaną z klubem. A szkoda, bo może otworzyliby oczy na pewne kwestie. Udajemy, że jest dobrze? Świetnie, zabieramy zabawki i bawimy się w okręgówce. Lada moment ten scenariusz naprawdę może się ziścić. 15 porażek w 25 meczach robi wrażenie.
MKP jest klubem, który wielokrotnie potrafił wygrywać mecze z faworytami w świetnym stylu. Przez kilka sezonów rozgrywki IV ligi kończył w czołowej piątce, w 2017 roku wygrał Puchar Polski na szczeblu ZZPN i… to tyle. Błędne koło się kręci. A w klubie są chyba przekonani, z różnych powodów, o swojej wielkości. Przynajmniej tak to wygląda. Fatalne wyniki, nawet kompromitujące w tym sezonie? Przecież nic się nie dzieje, gramy dalej, przecież staramy się w każdym meczu. Kij z wynikami.
Za pisanie prawdy o wynikach klubu, jest się oficjalnie „blokowanym” na profilu MKP Szczecinek na Facebook’u. Tak, spotkało to także mnie, za komentarz, w którym nie było nawet grama hejtu. Chodziło o wymęczoną wygraną po karnych z klubem z Klasy Okręgowej. Wszyscy się poobrażali. Przecież każdy może zweryfikować tabelę ligową. A jest fatalnie. Prawda w oczy kole? Mocne ego wywalone w kosmos. Klub jeszcze 2 tygodnie temu pisał, po wygranej z ostatnią w tabeli Gavią Choszczno, „Mamy się dobrze”. Może tak to jest widziane. Przez różowe okularki.
Czy nikt naprawdę nie widzi, że z naszą piłką seniorską nie dzieje się nic dobrego i coś dosłownie „zżera” ją od środka niczym nowotwór? Przez ostatnie lata widziałem dużo, obejrzałem z bliska wiele meczów w wykonaniu MKP, poznałem równie wielu przeróżnych zawodników, często takich, którzy mają bardzo duże umiejętności. Każdy z nich był inny, jednak takiego sezonu, jak obecny, nie było od dawna. W zasadzie to nigdy, bo statystycznie to najgorsza kampania w krótkiej, niespełna 8-letniej historii szczecineckiego klubu, który „przejął” IV-ligową licencję od Darzboru Szczecinek. Tylko w 2023 roku, szczecinecczanie przegrali aż 7 z 9 ligowych pojedynków. 15 w całym sezonie (60 procent wszystkich meczów). Średnia punktów na mecz wynosi 1. Robi wrażenie!
T.Love (który notabene wystąpi w lipcu w Szczecinku podczas Festiwalu Zdobywcy Fryderyków) śpiewa w jednym ze swoim hitów „Jest super, jest super. Więc o co Ci chodzi?”. Chyba takie podejście, zgodne z tym tekstem, wyznaje się w MKP. Żadnego oświadczenia (o walkowerze z przegranego meczu oświadczenia do dzisiaj się nikt nie doczekał), dlaczego jest tak źle, żadnych planów naprawczych, szybkich zmian, żeby choć trochę poprawić swoją złą sytuację w tabeli. Nic. Zero. Jedziemy dalej? Niebawem do Szczecinka zaczną przyjeżdżać - z całym szacunkiem - drużyny z Dobrej, Dziwnowa, Barwic, Sławoborza, Człopy, Czaplinka czy Grzmiącej. Jeśli nikt z tym nic nie zrobi.
Czemu nikt z klubu nie może powiedzieć, że jest bardzo źle i że walka o utrzymanie będzie ciężka? Gdzie jest zwykłe „Przepraszamy”? Tych fanów za wielu nie ma, ale czy takie coś ma pomóc w robieniu atmosfery na trybunach? „Ultrasami” MKP są w tym sezonie… chłopcy z grup juniorskich. Reszta je sobie pestki i czyta gazety w trakcie meczu. Czasem ktoś zatrzyma się na ścieżce w parku, przy stadionowym płocie, machnie ręką i pójdzie dalej. Nie ma więzi piłki nożnej z kibicami. I nie będzie na linii MKP - fani.
Odnoszę wrażenie, zresztą jak wielu kibiców piłki nożnej z naszego miasta, że nikomu ta zła sytuacja nie przeszkadza. Tak być nie powinno. Piłkarze, drużyna, są rozliczani przede wszystkim z osiąganych wyników. Ale czy w rzeczywistości klub jest rozliczany z wyników i zajmowanych miejsc? Może nie ma kogo? A gdzie ta sportowa i słynna „ambicja”?
O czymś złym, co musi się dziać „w środku” tego wszystkiego, świadczy także fakt, że wielu zdolnych szczecineckich piłkarzy woli grać w innych zespołach z regionu, niż w MKP Szczecinek. O sile tej drużyny powinni stanowić młodzi zawodnicy. I w juniorskich zespołach coś się „rusza”, ale czy ci piłkarze będą chcieli za kilka lat tutaj grać? Będzie w ogóle dla nich miejsce?
Czy ktoś zrobi sobie „plan naprawczy”, żeby nie powtórzyć tej kompromitującej kampanii 22/23 w przyszłości? Czy głowa w piasek i żadnych wniosków?
Nie widzę w takim razie szansy dla lokalnej „kopanej”. Zasada „gramy, bo gramy”, mnie nie przekonuje. Jestem w stanie zrozumieć, że zabrakło jakości czy umiejętności, ale do tego najpierw trzeba umieć się przyznać.
A pamiętajmy, że gdy powstawał MKP, kosztem zasłużonych Wielimia i Darzboru, hasło brzmiało: „Jedno miasto - jeden klub”. Klub, który miał być silny. Może nawet awansować do III ligi. Czy jest lepszy od Darzboru i Wielimia? Skądże. Historia Wielimia pisze się na nowo, najpierw na hali, ale kto wie, co będzie dalej. Może i klub będzie kiedyś rywalizował na murawie? I za to trzymam kciuki, bo warto stawiać na kluby z tradycją i historią oraz kibicami, którzy są z klubem na dobre i na złe.
Jeśli w klubie wszystkich dookoła dosłownie boli pisanie prawdy, aż do tego stopnia, że kierownik klubu publicznie - w komentarzu na Facebook’u - nazywa mnie „pajacem”, a zgadza się z nim sam prezes klubu (poprzez polubienie jego komentarza), to chyba coś jest nie tak. Mocno nie tak. Czy taki klub, przekonany o swojej świetności i mający wyjaśnienia za nic, ma w ogóle sens istnienia w takiej formie? Nie tylko kibice czekają na wyjaśnienia, ale przede wszystkim mieszkańcy Szczecinka. Kopać się po czołach można nawet w A-Klasie, ale po co?
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten klub to jest jakiś wał. Przecież niemożliwe jest żeby tylu zawodników zagranicznych się przewijało, kasa miejska szła i gra była na wiejskim poziomie. Nie jest czas na wstyd tylko na rozwiązanie tej boiskowej hańby razem z działaczami. Precz
https://www.youtube.com/watch?v=WNnzw90vxrE
Nie chce mi się słyszeć o tych cymbałach i niech znikną wreszcie bo wstyd
Nie każde miasto misi mieć klub piłkarski. Rozgonić ten klubik. Stadionu tylko szkoda.
Dno muł i wodorosty to i tak łagodne określenia tego co się dzieje. V liga coraz bliżej. Brakuje tylko 5 punktów do strefy spadkowej ,bo Orzeł Wałcz ma lepszy bilans bramkowy. Rada działaczy nic tu nie pomoże. Podejrzewam że tylko może przeszkadzać w naprawieniu czegokolwiek. Zmarnowane pieniądze na tego rodzaju twór.
Jaki Prezes, jaki kierownik , jaki trener - taka drużyna! No i ten odwieczny problem - gdzie są kibice i działacze. Oj zaczynam żałować ,że wypędziliśmy "ultrasów" Wielimia - szkoda. Może trzeba posypać glowę popiołem - przeprosić się i zacząć od nowa !!!
WIECZNY ODPOCZYNEK DLA G.SZYBISTEGO BYŁ TO CZŁOWIEK ODDANY CAŁYM SERCEM.DLA SPORTU..NIE WIEM CZY KTOŚ DAŁ BY RADĘ CHOCIAŻ W POŁOWIE BYĆ TAK JAK G.SZYBISTY.BRAKUJE DOBREGO CZŁOWIEKA.