
W listopadzie ubiegłego roku pisaliśmy o wniosku, który wpłynął do ratusza w sprawie wprowadzenia zmian w planie zagospodarowania przestrzennego dwóch działek przy ul. Leśnej o powierzchni ok. 5,6 ha. Ich właściciel, mając na uwadze budującą się obok obwodnicę, postanowił obie działki znajdujące się tuż przy granicy z lasem, przeznaczyć pod żwirownię. Mniej więcej już w tamtym czasie mieszkańcy sąsiednich nieruchomości złożyli w Urzędzie Miejskim prośbę o wstrzymanie zmian planu zagospodarowania, a przez to zaniechanie inwestycji.
Na poniedziałkowej sesji (10.07) radni, przy dwóch głosach wstrzymujących się i dwóch przeciw, zmianę planu przyjęli. Teraz, po ogłoszeniu uchwały w Dzienniku Urzędowym Województwa Zachodniopomorskiego uchwała nabierze mocy prawnej.
Zanim doszło do uchwały, nad sensem zamiany dotychczasowego planu zastanawiał się radny Jacek Pawłowicz. Jego zdaniem przeznaczenie terenu przy ul. Leśnej na kopalnię żwiru, może przyczynić się do degradacji terenu. – Zwróciłem się do przewodniczącej Rady Miasta z wnioskiem o pozwolenie na zabranie głosu podczas sesji mieszkance tej ulicy. Przewodnicząca odmówiła. Wnioskuję więc o to powtórnie.
Na wniosek radnego natychmiast zareagowała przewodnicząca Katarzyna Dudź. Jej zdaniem regulamin nie przewiduje wolnej trybuny, ani wystąpień osób, które nie są radnymi. Jak to określiła – może to zrobić sam radny.
- Już w listopadzie ubiegłego roku mieszkańcy złożyli wniosek w sprawie wprowadzenia zmian w planie zagospodarowania – mówił radny Pawłowicz. - Nie wiem dlaczego do tej pory na swoje pismo nie otrzymali odpowiedzi. Uważam, że ratusz powinien na pisma mieszkańców odpowiadać. Mieszkańcy nie są podłączeniu do sieci wod-kan i korzystają z własnych studni. W tej chwili jest duże prawdopodobieństwo, że kiedy rozpoczną się prace odkrywkowe, wówczas w studniach może zabraknąć wody. Przez teren na którym znajdzie się żwirowisko przepływa Wilczy Kanał. Z chwilą rozpoczęcia prac może dojść do naruszenia równowagi hydrologicznej tego terenu. W ten sposób możemy doprowadzić do nieodwracalnych zmian. Uważam, że w tak ważnej sprawie należy rozpatrzyć wszystkie za i przeciw, aby nie dopuścić do takiej sytuacji jak w Białym Borze, gdzie wysychają jeziora.
W tym momencie głos zabrał burmistrz Jerzy Hardie-Doglas uważając wypowiedź radnego Pawłowicza za spekulowanie. Jak to ujął, „czy studnie będą wysychać, czy krowy będą twarde mleko dawać”.
W momencie przystąpienia do procedowania planu było kilkadziesiąt uwag, wszystkie były znane projektantowi i Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska oraz Sanepidowi – podkreślił burmistrz. Dodał, że w momencie wyłożenia planu każda osoba zainteresowana miała możliwość wniesienia zastrzeżeń, ale w tym czasie żadne uwagi nie wpłynęły.
Wypowiedź burmistrza uzupełniła Danuta Kowalska dyrektor Wydziału Architektury. Jak powiedziała, każdy plan musi przejść odpowiednią procedurę i w tym przypadku też tak było. Zmiany wraz oceną oddziaływania na środowisko były udostępnione na stronie internetowej UM. Przyznała, że był wprawdzie wniosek dwóch mieszkańców, ale dotyczył jedynie uciążliwości związanych z pyleniem i z potencjalnym obniżeniem wód gruntowych. Wszystkie państwowe organy – jak to ujęła – bez cienia wątpliwości projekt uzgodniły.
- Złoże jest niewielkie – dodał burmistrz Douglas. - Zostanie spożytkowane wyłącznie na budowę węzła Szczecinek Wschód. Ponieważ odległość (pomiędzy budową a kopalnią – dop. red.) jest niewielka, to jest dobrodziejstwo, że takie złoże istnieje. Nie będzie trzeba dowozić materiału. Burmistrz zauważył, że osoba, która zajmie się eksploatacją kruszywa musi otrzymać na to licencję. Tak więc z całą pewnością prace nie rozpoczną się natychmiast po uchwaleniu planu. Ponadto Urząd Marszałkowski zbada technologię wydobycia kruszywa, a po zakończeniu budowy obwodnicy, złoże zostanie zamknięta i przeprowadzona zostanie jego rekultywacja.
W tej kwestii innego zdania był radny J. Pawłowicz. - Pani dyrektor powiedziała, że ani Urząd Marszałkowski, ani marszałek nie widzi zagrożenia. Chciałbym przypomnieć, że pan marszałek też nie widział zagrożenia, że w Szczecinku spala się kleje. Chciałbym podkreślić, że opieranie się na takich stwierdzeniach jest śmieszne.
Jak zauważył burmistrz, rekultywacja zostanie przeprowadzona już po zakończeniu budowy obwodnicy. - Nic się nie zmieni. Nadal węzeł będzie oddalony o 100 czy 200 metrów od wyrobiska. Dzisiaj problemem Eurovii jest gdzie można złożyć i przechować olbrzymie ilości mas ziemnych, które są wydobywane przy budowie obwodnicy. Co się będzie działo za dwa lata jest tylko niepotrzebnym przedłużaniem dyskusji - stwierdził burmistrz. (jg)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Nie chcę nic spekulować, ale parę lat temu usłyszałem od jednej osoby ze Szczecinka, powiązanej blisko z polityką, że HD posiada wykupioną działkę ze żwirem. Widząc teraz dość zajadłą walkę o możliwość wydobycia żwiru dla potrzeb obwodnicy, należałoby zapytać do kogo tak naprawdę ta działka należy.
Czyja jest ta działka? Czy ktoś może głośno powiedzieć? Przecież to się kupy nie trzyma
Kolejny słup.
Coś tu śmierdzi
Kto jest właścicielem parceli ze złożem żwiru?
Kto jest właścicielem przyszłej żwirowni?
Także macie swoje chore Peło
W Stepieniu też jest żwirownia więc jest skąd brać materiał, a i odległość do niej nie wielka bo ok 20km ,ale w naszym mieście liczą tylko kasę Ci co siedzą na stołkach.NASZE PIĘKNE MIASTO Z WIZJĄ.