
Żegnajcie pomidory z puszki na kilka ciepłych miesięcy! Na targowisku piętrzą się już kopce tych świeżych, czerwonych, lśniących w blasku wiosennego słońca. Dzięki takim słonecznym kąpielom ich miąższ jest słodki i soczysty, a by w pełni docenić jego smak, nie potrzeba dodawać do pomidorów niczego więcej, oprócz szczypty soli i odrobiny świeżo zmielonego pieprzu. Dlatego warto teraz zajadać pomidory na surowo – na kanapkach z twarożkiem, w postaci sałatki z bazylią, czy też pokrojone w kawałki i wymieszane z gorącym makaronem, oliwą i parmezanem. Ale od czasu do czasu, gdy spadnie deszcz i wiatr zawieje, podajmy pomidory na ciepło w postaci kremowej zupy. Tylko o tej porze roku lista składników tej potrawy może być tak krótka – pomidory są przecież na tyle smaczne, że nawet gdy poddamy je obróbce termicznej, oprócz kilku podstawowych przypraw i wywaru dobrej jakości niewiele im potrzeba, aby zamieniły się w pyszną strawę. Innym atutem tej zupy jest to, że smakuje równie wybornie na zimno. Możemy zatem przygotować większą jej ilość i przechowywać resztki w lodówce. Smaki zupy się przegryzą i jeżeli na drugi dzień wyjdzie słońce i temperatura podskoczy – z przyjemnością stawimy czoła upałom z pomidorowym chłodnikiem w misce!
Śmietanka kremówka jest opcjonalna, ale bardzo lubię sposób, w jaki podkreśla słodycz pomidorów. Możemy ją zastąpić śmietaną o niższej zawartości tłuszczu, lecz efekt smakowy nie będzie ten sam i ryzykujemy, że śmietana nam się zwarzy. Jeżeli wolimy zupę bez dodatku nabiału – oliwa będzie dobrym dodatkiem. Nie zapomnijmy też podać pieczywa – świeżego lub w postaci grzanek.
Zupa krem z pomidorów
(2-3 porcje)
1 kg dojrzałych pomidorów
4 ząbki czosnku (nieobrane)
kilka gałązek rozmarynu lub tymianku
500 ml – 800 ml bulionu warzywnego lub drobiowego
sól i świeżo zmielony pieprz
śmietanka 30%, do podania (opcjonalnie)
świeże pieczywo lub grzanki, do podania
Piekarnik nagrzewamy do 200° C. Całe pomidory przekładamy do naczynia żaroodpornego, dodajemy ząbki czosnku oraz gałązki rozmarynu lub tymianku. Wstawiamy do piekarnika na 1 godzinę lub do czasu, aż skórki pokryją się czarnymi plamami i zaczną pękać. Wyjmujemy z piekarnika i odstawiamy do wystygnięcia. Pomidory obieramy (nad naczyniem, aby złapać jak najwięcej soków), ząbki czosnku wyciskamy ze skórek, gałązki ziół odrzucamy. Podgrzewamy 500 ml bulionu i dodajemy pomidory wraz z czosnkiem i wszelkimi pomidorowymi sokami, które owoce (pomidory to tak naprawdę owoce) puściły podczas pieczenia. Doprowadzamy do wrzenia, gotujemy 10 minut, a następnie miksujemy wszystko na krem. Jeżeli zupa jest za gęsta – dolewamy więcej bulionu. Wszystko zależy od tego, jak wodniste były nasze pomidory. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Podajemy z dodatkiem śmietanki lub oliwy oraz ze świeżym pieczywem. Jeżeli mamy w domu tylko czerstwy bochenek chleba lub bagietkę, przygotowujemy z nich grzanki.
Marta Karcz Przepis ukazał się 18 czerwca w tygodniku TematJeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie