
Pragnę poinformować naszych mieszkańców, że klasa wojskowa w Zespole Szkół nr 7 w Białym Borze stała się klasą certyfikowaną przez Ministerstwo Obrony Narodowej. Będzie ona miała szerokie wsparcie merytoryczne, logistyczne i finansowe ze strony MON. Co ciekawe absolwenci takiej klasy będą mieli ułatwienia w trakcie egzaminów kwalifikacyjnych do uczelni wojskowych. Młodzież, która interesuje się wojskowością będzie miała naprawdę szansę na karierę zawodową w tej dziedzinie. Szkoda tylko, że po odbyciu kilkutygodniowego szkolenia i przysiędze wojskowej absolwenci będą skierowani do rezerwy. Będą mogli stać się żołnierzami zawodowymi jak również służyć w WOT. Mam tutaj odmienne zdanie od osób, które nie są zwolennikami powszechnego poboru.
Zacznę kontrowersyjnie: Przywrócenie służby wojskowej uważam za bardzo konieczne. Rozumiem te wszystkie dylematy związane z pójściem do wojska, jakie mają młodzi ludzie.
Jednak myślę, że zmusza nas do tego sytuacja, jaka obecnie panuje na świecie. Niestety nasza przyszłość rysuje się inaczej niż jeszcze parę lat temu, co nie oznacza, że rysuje się źle. Pamiętam te głosy o „końcu historii” zaraz po naszym wejściu do Unii Europejskiej(słynna książka Francisa Fukuyamy). Przyszłość miała być przewidywalna i bez konfliktów w Europie. Padały także propozycje likwidacji wojska, bo po co? Tę sielankę, a dla nas okres adopcji przez „zachód” przerwała jak zawsze ekonomia. Tak jest i tym razem kryzys wywołany przez Lehmann Brothers w 2008r zmienił wszystko. Od tego czasu niektóre kraje zaczęły „grać” na zmianę systemu ładu światowego. Przede wszystkim Rosja zreformowała swoje wojska tak, aby były one zdecydowanie mobilniejsze (słynna reforma Ministra S. Szojgu). Widać to podczas ćwiczeń, które odbywają się od kilku lat na terenie Białorusi, gdzie ćwiczony jest atak na Polskę. Litwa przywróciła obowiązkową służbę wojskową. W Estonii także funkcjonuje zasadnicza służba wojskowa. Niedawna wizyta przedstawicieli tych krajów w Waszyngtonie także ma potwierdzić sojusz związany z amerykanami.
Dzisiaj jest ważnym pytanie o bezpieczeństwo w Europie i w Polsce. Rzeczywisty ostry spór polityczny, jaki obecnie mamy w Polsce to spór o to czy nasze bezpieczeństwo oprzeć na Europie, czy na sojuszu za Stanami Zjednoczonymi. Czy rotacyjna obecność amerykańskich wojsk daje nam poczucie bezpieczeństwa? Czy pomogą nam europejskie państwa sojusznicze NATO? Niemcy ćwiczący na manewrach NATO i używający kijów od szczotek zamiast karabinów przyjdą nam z pomocą?
Trzeba wyciągać wnioski z sytuacji z Ukrainą, która znalazła się samotna w trudnym położeniu. Ukrainie nie pomogła gwarancja bezpieczeństwa zawarta w Memorandum Budapesztańskim.
Dlatego trzeba myśleć o sojuszach, ale robić swoje. Zwiększać w miarę możliwości nasze zdolności obronne. Jeszcze raz podkreślam, że Obrona Terytorialna nie może zastąpić regularnego wojska. Koncepcja wysłania jej na front jest zła. OT musi pilnować porządku na swoim terenie. Moim zdaniem wyszkolony żołnierz służby zasadniczej jest lepszy niż „weekendowy”. Ponadto wojsko z poboru okazuje się, że ma wyższą gotowość bojową niż wojsko zawodowe.
W moim artykule nie podnoszę kwestii światopoglądowych kandydatów do wojska. Jeszcze jedna uwaga: to, że zmienia się sytuacja międzynarodowa nie oznacza, że to będzie niekorzystne dla Polski. Wszystko zależy od tego jak my sami poprowadzimy swoje własne sprawy. I jeszcze jedno: liczebność wojska ma znaczenie.
Marek Kotschy
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jestem w szoku! Praktycznie w 90 % zgadzam się z wicestarostą i członkiem PO. Co tu się dzieje?
Czy pomogą nam europejskie państwa sojusznicze NATO? Niemcy ćwiczący na manewrach NATO i używający kijów od szczotek zamiast karabinów przyjdą nam z pomocą? Bardzo dobrze postawione pytania.
Jak ktoś czeka na WOT, to niech sobie czeka, ale NORMALNYM POLAKOM ta formacja jest niepotrzebna i szkodliwa, to bajerowanie młodym ludziom o ich wielkiej przyszłości.... Ich zderzenie z rzeczywistością będzie bardzo bolesne. I to jest dramat, który starzy ludzie przeżyli będąc za młodu napompowanymi ideologią szczęścia, które miał dać socjalizm.
"Niemcy ćwiczący na manewrach NATO i używający kijów od szczotek zamiast karabinów...".. Nasz WOT na ćwiczeniach symulował atak z broni maszynowej wykrzykując serię "jeb jeb jeb jeb jeb jeb jeb jeb..." Do sprawdzenia w necie >> https://koduj24.pl/jeb-jeb-jeb-tak-brzmi-kanonada-wojsk-obrony-terytorialnej/
Esej "Koniec historii" Francisa Fukuyamy został napisany po zakończeniu zimnej wojny i upadku komunizmu, a nie po wejściu Polski do NATO czy UE i to nie Polska była głównym bohaterem tej książki. Gwarancje NATO. a zobowiązanie Rosji do nie atakowania Ukrainy to dwie różne kwestie. W raze konfliktu zbrojnego między Polską a Rosją obrona terytrialna nc nam nie da..Gdyby Rosja chciała tu wchdzić to dwa tygodnie i po nas, zresztą wystarczy parę rakiet jedna bomka i do widzenia...Rosja graniczy z kim chce. bezwzględu na to czy wprowadzmy obrone terytorialną czy nie. Moim zdaniem szkoda na to kasy, bo w nczym to ne pomoże w razie konfliktu.