
To nie była historia z happy endem. Mowa o próbie niesienia pomocy młodej sarnie, która utknęła w ogrodzeniu ogródków działkowych.
Przybyli na miejsce strażnicy miejscy uwolnili sarnę, ale to było za mało aby jej pomóc. Jej stan był bowiem bardzo poważny.
- Musiała tam być już kilka dni, była już w takim stanie że nie było szans na jej uratowanie
- mówi nam Franciszek Hryniewicz, lekarz weterynarii. - Ostatecznie została uśpiona.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
El Komendante karze pokazywać takie zdjęcia żeby małe dzieci nie mogły spać.
Kto wychowuje dzieci na telefonach to tak ma
Trzeba wytłumaczyć dlaczego tak się stało, i że w takim przypadku trzeba pomagać. Dziecko trzeba uczyć miłości do zwierząt. Niech nie boi się jak widzi czyjąś krzywdę i nie ucieknie tylko pomogła, jak może. Nie wyrośnie na tchórza.
Jest takie coś jak kroplówka. Ale najlepiej wymordować, wystrzelać, wytrzebić, wyciąć. Szkoda, że jej nie znalazłam, dzisiaj by żyła. Na ludzi zwalają winę, że o planetę nie dbają, a to elity są za wszystko odpowiedzialne. Co, znowu drzewa przeszkadzają?. Jak to szybko pozwolenia dostali?. Bekniecie za to.
Jaka kroplówka??? Sarna nie jest zagrożonym gatunkiem, aby każdą sztukę ratować na siłę i przy okazji narażać na zbędny stres!