
W ostatnim czasie o odpadach w Szczecinku mówi się dużo. Mieszkańców dość mocno zbulwersowała sprawa wywozu nieczystości z oczyszczalni w Kołobrzegu na położone niedaleko os. Zachód pola. Spore emocje wywołała też informacja o karze w wysokości… 500 zł, którą prowadzący postępowanie WIOŚ może w tej sytuacji wymierzyć. Zdaniem wiceminister środowiska Małgorzaty Golińskiej, kara jest “śmiesznie niska”.
Przypomnijmy. Nieczystości z oczyszczalni w Kołobrzegu trafiały na pola położone nieopodal Szczecinka. Sprawa wyszła na jaw na początku lipca, po anonimowych informacjach pozyskanych od naszych Czytelników, którzy zaobserwowali ciężki transport w rejonie Opaczysk, niedaleko osiedla Zachód. Śmierdzący ładunek miał być legalnie rozprowadzany po ziemiach należących do Agencji Mienia Wojskowego, choć jak się teraz okazuje, nie tylko na wydzierżawionej ziemi. Kontrolę podjęła Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska. Szefowa WIOŚ, Beata Atałap w rozmowie z Tematem mówiła o grożącej w tej sytuacji grzywnie w wysokości 500 zł.
Wiceminister środowiska Małgorzata Golińska w Polskim Radiu Koszalin mówiła o zbyt niskim wymiarze kary.
Niestety, prawo na dziś wyższych kar nie przewiduje. Przeglądając różne sytuacje, np. chociażby wyrzucanie śmieci do lasu, wypalanie traw, kłusownictwo na rzekach - wszystkie te kwestie zagrożone są niskimi karami, choć wywoływały skutki finansowe i środowiskowe. W wielu przypadkach zmieniamy prawo i urealniamy kary, aby potem sąd nie uznawał, że to jest niska szkodliwość społeczna, bo zagrożona niską karą finansową
- podkreśliła Małgorzata Golińska.
Sytuacja w Szczecinku to nie jest jedyna taka sytuacja w Polsce. Takich procederów jest niezwykle dużo. Bardzo niechlubnym przykładem jest np. Warszawa. Także to nie jest jakiś tam wypadek przy pracy, ale świadome pozbywanie się problemów. Kara jest śmiesznie niska. Prace nad jej zwiększeniem dopiero zostały podjęte
- zaznaczyła dalej wiceminister. I dodała:
Ważną informacją jest to, że sprawa nie została zakończona. Ta sama spółka wywoziła osady nie tylko do Szczecinka, ale też w okolice woj. lubuskiego. Pracownicy WIOŚ z obu województw współpracują w celu zweryfikowania, jak mocno zostały złamane przepisy środowiskowe. Wstępnie wydaje się, że ten proceder był absolutnie świadomy.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
No proszę po pięciu latach dopiero jak zasmierdzialo na własnym podwórku pani minister wyniuchala nosa
O ściemie coronawirusa też się mówi dużo...
Moze nazwijmy miasto Śmierdziszewo????
Jaką karę poniesie PiS za niszczenie środowiska?