Ładny z zewnątrz, ale w środku się sypie

Budynek, w którym dawniej mieścił się Szczecinecki Ośrodek Kultury nie może doczekać się gruntownego remontu. Wprawdzie sześć lat temu przeprowadzono tu szeroko zakrojone prace polegające na odnowieniu elewacji, ale to ciągle za mało. Zdaniem przedstawicieli organizacji pozarządowych, które zajmują ten obiekt, dawny SzOK może i na zewnątrz ładny, ale w środku niknie w oczach. Najwyższy czas, by kwestię tę uporządkować.

Problemy z odpadającym tynkiem, różnego rodzaju ubytkami czy usterkami sygnalizowane były przez rozmaite organizacje pozarządowe już od dawna. Głos organizacji w tej sprawie był także słyszalny podczas ostatnich konsultacji z Urzędem Miasta. Działający w mieście wolontariusze zwrócili uwagę, że remont wraz z modernizacją sieci elektrycznej w Centrum Organizacji Pozarządowych, które mieści się w dawnym SzOK-u, jest wręcz konieczny. Marzeniem wolontariuszy jest - oprócz solidnej modernizacji - nowa sala konferencyjna, a także zewnętrzna winda, która pozwalałaby korzystać z usług mieszczących się w budynku organizacji osobom starszym lub niepełnosprawnym ruchowo. 

Zarządcą budynku jest Samorządowa Agencja Promocji i Kultury. Jednak tutaj o problemach organizacji, a także o planowanym remoncie budynku nic nikomu nie wiadomo. W Urzędzie Miasta także wszyscy rozkładają ręce. Każdy wskazuje na zarządcę oraz na brak pieniędzy w budżecie na przeprowadzenie większego remontu. Tymczasem wolontariusze, nie czekając na nikogo, sami postanowili już działać. We własnym zakresie przeprowadzają na bieżąco drobne prace. Ostatnio gruntownego remontu swojej – wynajmowanej siedziby w dawnym SzOK-u podjął się Polski Związek Niewidomych. Dodajmy, że jest to pierwszy remont tego lokalu przynajmniej od 10 lat.

Czy jest szansa na pomoc organizacjom i wolontariuszom? Beata Kowal, pełnomocnik ds. uzależnień i kontaktów z organizacjami pozarządowymi w UM zaznacza, że – tak. Ale na taką pełną, kompleksową, na pewno będzie trzeba jeszcze poczekać. – Zawsze staramy się interweniować w przypadku bieżących napraw – podkreśla nasza rozmówczyni. Kiedy poszczególne organizacje chciałyby przeprowadzić jakieś drobniejsze prace, musiałyby najpierw zgłosić taką potrzebę zarządcy, czyli SAPiK-owi. SAPiK wówczas wystąpiłby do nas z wnioskiem o dofinansowanie takich prac. 

- To nie jest tak, że zostawiamy organizacje z tym problemem. Osobiście sprawdzę, co w tej kwestii w najbliższym czasie jest do zrobienia – zapewnia Beata Kowal.