
Ostatnio dużo krytyki wywołała wypowiedź Donalda Tuska, jaka padła w czasie jego wystąpienia w Zambrowie - w której straszył on rzekomą przyszłą współpracą Lewicy z Prawem i Sprawiedliwością. Takie sugestie padały jednak już wcześniej ze strony PO i osób z nią związanych. Dlaczego Tusk stale atakuje Lewicę, jednocześnie żaląc się, że Lewica nie chce wspierać PO?
Politycy PO oraz ludzie wspierający tę partię - tacy jak Tomasz Lis, czy Roman Giertych, od dawna już atakują Lewicę. Medialne ataki miały różne formy. Od czasów dyskusji nad Funduszem Odbudowy, antylewicową narrację PO zdominowały zarzuty o to, że Lewica wspiera PiS, a może nawet jest z nim w cichym sojuszu. Dochodziło nawet do groteskowych sytuacji, gdzie ludzie związani z PO, udawali zawiedzionych wyborców Lewicy, deklarujących, że już więcej na nią nie będą głosować. Absurdu dodaje tu fakt, że owym "wspieraniem PiS", Tusk i jego koledzy, zaczęli nazywać każde działanie Lewicy, które nie było zgodne z oczekiwaniami PO. Coraz więcej ludzi - w tym nawet sympatycy PO - zaczyna się zastanawiać dlaczego Tusk, mówiący tyle o potrzebie budowania opozycji, tę opozycję rozbija i osłabia. Dlaczego wiec to robi? Odpowiedzią jest coraz większa desperacja Tuska, wynikająca z uświadomienia sobie własnej sytuacji politycznej.
Według zwolenników PO, sam powrót Tuska miał przynieść szybką i nagłą poprawę w jej wyborczej sytuacji. Tak się jednak nie stało.
Tusk nie robi niczego ponad to, co robili jego poprzednicy - Schetyna i Budka. Całą swoją narrację wyborczą, ogranicza do straszenia Kaczyńskim i haseł o tym jak to trzeba odsunąć PiS od władzy. Nie mówi jednak nic, co potem. Nie przedstawia Polakom żadnej oferty politycznej. Nie potrafi nawet wskazać ogólnikowo, po której stronie politycznej stroi - bo raz deklaruje się demokratą, a innym razem zwolennikiem katolickiego porządku - czym sam sobie zaprzecza. Postawa Tuska w tym temacie dowodzi zresztą, że mentalnie niewiele różni się on od Kaczyńskiego - co uwidacznia jego groteskowa uległość wobec Kościoła, zastępowanie argumentów wyborczych historiami o jego relacjach z klerem, wiara w konieczność silnego związku Polski z Kościołem oraz wspomniane naiwne przeświadczenie, że katolicyzm można pogodzić z demokratyzmem - charakterystyczne dla ludzi tkwiących umysłowo w czasach PRL.
Taki śliski i bezideowy kandydat, rzucający tylko pustymi hasłami o demokracji, ale demokracji nierozumiejący, a którego siłą motywacyjną zdają się być kompleksy względem Kaczyńskiego - ma wielu zwolenników wśród osób starszych, ale młodszy elektorat wymaga więcej.
Lewica tymczasem podnosi głośno tematy powiązane ze stanem polskiego demokratyzmu - takie jak równość obywateli względem prawa, prawa pracownicze, czy rozdział państwa od Kościoła. Lewica ma więc w swoim wizerunku coś, z czym PO bardzo chciałaby być kojarzona, ale czego nie ma. Zarówno na płaszczyźnie reprezentowanych idei, jak i politycznej praktyki, PO wypada więc słabo, jawiąc się jako bezsmakowy i bezbarwny twór, strojący pomiędzy wyraźnie prokatolickim PiS oraz wyraźnie prowolnościową Lewicą. Innymi słowy pomiędzy Lewicą i PiS kontrast jest na tyle duży, że po dla PO blednie nawet jedyny argument tej partii - czyli bycie "anty-PiS". Tutaj zaczyna się problem Tuska.
Chcąc zdobyć wśród młodszego elektoratu wizerunek "obrońcy demokracji", Tusk musi pozbyć się medialnie Lewicy, której działania obnażają jego polityczną bezczynność i bezideowość.
Najłatwiej to zrobić, oszczerstwami kojarzącymi Lewicę z PiS. Jeżeli bowiem Lewica wizerunkowo przyklei się do PiS, to możliwe, że mniej świadoma politycznie część społeczeństwa, przeniesie negatywne, antywolnościowe skojarzenia z PiS, na Lewicę. W ten sposób to PO stanie się najbardziej skontrastowaną formacją względem PiS - ponieważ wizerunkowe usunięcie "gorącej" Lewicy, sprawi, że dotychczas "letnia" PO, będzie przy "zimnym" PiS, jawiła się jako nowa "gorąca" formacja.
Niektórzy twierdzą, że za atakami PO na Lewicę, stoi czysta kalkulacja nad elektoratem - i nie ma to związku z charakterem politycznym Lewicy. Lewica ma po prostu elektorat, który PO mogłaby przejąć - i tym motywowane mają być ataki na tę formację. Fakty jednak zaprzeczają takiemu stanowi rzeczy. Gdyby tak było, to PO atakowałaby w ten sam sposób PSL, czy Polskę 2050 (partię Hołowni). Tak się jednak nie dzieje. Wobec żadnej innej formacji, PO nie stosuje tak zajadłej retoryki. Hołownia, czy Kosiniak-Kamysz, niewiele różnią się bowiem od Tuska - a więc ich obecność w mediach nie uwypukla wad PO. Obydwaj jak Tusk, próbują udawać jednocześnie zwolenników katolickiego i demokratycznego porządku i obydwaj jak Tusk stawiają na to, żeby niczego raczej w Polsce nie zmieniać. W przeciwieństwie do Tuska, Hołownia formułuje co prawda konkretne postulaty, jednak są one dość symboliczne i większość stanowi komunikaty, które mają jedynie ładnie wybrzmieć. Hołownia, czy Kosiniak-Kamysz - nie są więc dla PO wizerunkowym zagrożeniem. Co więcej - w razie ewentualnego zwycięstwa PO, wyraźnie prokościelny wizerunek Tuska skontrastowany przez obecność Lewicy w parlamencie, sprawi że dla młodszej części wyborców, PO stanie się nowym PiS - i polityczne skojarzenia obciążające dotychczas Kaczyńskiego, zaczną ciążyć Tuskowi. Dlatego Lewica jest dla Tuska tak niewygodna.
Czy walka Tuska przy pomocy pomówień pomoże mu? Raczej nie. Nawet jeżeli część wyborców przestanie głosować na Lewicę, to większość z nich i tak nie poprze PO - która ze wspomnianych wcześniej powodów, dla lewicowego wyborcy wizerunkowo niewiele różni się od PiS. PO więc nie zyska, a straci opozycja sejmowa jako całość. Tusk atakując Lewicę dowodzi tym samym, że woli on ryzykować kolejną kadencję rządów PiS, byle tylko rządzić samemu lub z jakąś podobną bezideową formacją, którą będzie mógł łatwo sterować.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Czarzasty ma swoje prywatne biznesy i jak poszukać, to z Tarczy otrzymał od Kaczyńskiego około 5.000.000 zł. Pies nie gryzie reki, która jego karmi.
Zięć Tuska też sporo dostał.
Każda partia będzie lepsza od Pisu i konfy. Przy aktualnych podwyżkach nikogo już nie trzeba straszyć pisem. Dobrze ma się tylko niepracująca patola.
Adran Zandberg i inni politycy Razem wypłacili sobie po 200 tys. zł. Politycy partii Razem otrzymali po ok. 200 tys. zł z subwencji ugrupowania. Skalę sowitych dodatków ujawniły najnowsze oświadczenia majątkowe posłów. Jak lewicowi politycy tłumaczą całą sprawę? Średnio otrzymali dodatkowo po 150-180 tys. zł. Najwięcej z partyjnej kasy pod koniec ubiegłego roku otrzymała posłanka Paulina Matysiak - 180 558 zł (w całym 2019 r. 201 801 zł). Równie wysokie dochody miał Adrian Zandberg - 149 939 zł (w całym 2019 r. 199 191 zł), Marcelina Zawisza - 151 111 zł (w całym 2019 r. 200 752 zł) oraz Maciej Konieczny - 149 642 zł (w całym 2019 r. 199 581 zł). PANIE SERAFIŃSKI TO JEST WŁAŚNIE LEWICA. Przypominam, że lewica chce państwa opiekuńczego i 80% podatków dla pracujących!!!
Typowy hejter od złodziejskiej PO. Razem już wielokrotnie wyjaśniała tę kwestię, a ty celowo nie mówisz, że te wypłaty służyły do transferu pieniędzy na fundusz wyborczy - żeby nie złamać prawa.
Wątpię w prawdziwość tego, o czym piszesz. Ale nawet jeśli to prawda to jest pikuś w porównaniu z tym co zagrabił PIS: -wybory kopertowe i wyrzucenie w błoto 90 mln, napychanie portfeli kumplom w czasie pandemii(maseczki,respiratory), okradanie kontenerów PCK-Zalewska, dworki Obaitka i innych partyjnych towarzyszy, gdyby tylko te sprawy podsumować to poszły nieprawnie z naszych podatków setki milionów, a pewnie gdyby zliczyć wszystko to grube miliardy.Że nie wspomnę o 327 mln zł z różnych ministerstw dla Rydzyka.
Nawet jeżeli to prawda, to wzięli ze swoich partyjnych funduszy. PO i PiS ciągną dla swoich bezpośrednio z budżetu. Popatrz lepiej jak PiS bawi się w Warszawie, albo jak PO się miło obsadza za wasze pieniądze w miejskich spółkach.
Stalin mordował miliony ludzi, a przedstawiał się jako uosobienie pokoju i dobroci.
Gość - niezalogowany 2022-01-26 14:58:22 - ty ruski trolu, kacapie jeden. Łatwo sprawdzić tą informacje, a ty ja podważasz. Siejesz zamęt.
Prawdę mówiąc to co robi i myśli Tuskiem jest mało interesujące. Zapowiada się kolejna klęska wyborcza PO