Reklama

Krótka historia zablokowanego konta i znikającego tysiąca złotych

26/11/2018 06:05

Pieniądze pani Anety, które ma na rachunku jednego z banków mających placówkę w Szczecinku, zostały zablokowane. Bankomat nie chciał ich dać, z konta nie można było wypłacić, a mimo to tysiąc złotych zniknął. Potem powrócił, ale tylko... na chwilę.

Pani Aneta ma niepełnosprawnego syna. Na konto co miesiąc wpływają pieniądze z pomocy społecznej. To, co jej się przytrafiło, mogło w banku trafić na każdego.

  • Któregoś dnia poszłam do banku po pieniążki - mówi pani Aneta - ale zostałam poinformowana, że konto zostało zablokowane. Otrzymałam od personelu informację, że to zrobił komornik.

Warto wyjaśnić od razu, że komornik nie ma prawa zająć zasiłku rodzinnego ani żadnego innego rodzaju świadczeń i dodatków rodzinnych. Sprawę reguluje art. 833 Kodeksu postępowania cywilnego.

Szybkie wyjaśnienie sprawy i odblokowanie konta jednak wcale nie pomogło.

  • Próbowałam wypłacić 1000 zł, ale nadal nie było takiej możliwości. Nie można było też wypłacić gotówki w placówce banku - mówi pani Aneta. - Nie miałam jak opłacić rachunków, bo przecież kartą tego nie zrobię...

Pani Aneta została poinformowana, że musi przyjść za kilka dni. Tak też zrobiła. Tym razem dowiedziała się czegoś nowego

  • Usłyszałam, że z konta... zostały wypłacone pieniądze. Chodzi o te 1000 zł, których nie mogłam wypłacić, bo była blokada! Mało tego,

bank stwierdził że pieniądze wypłacił bankomat.

  • A przecież karta była odrzucana!

Pani Aneta udała się z tym prosto na policję. Funkcjonariusze podpowiedzieli, żeby żeby złożyć reklamację. Została złożona.

Przez blokadę napożyczałam pieniędzy

- żali się pani Aneta. - Miałam jechać z dzieckiem na rehabilitację, nie zrobiłam tego. Nie miałam za co żyć.

Nasza Czytelniczka postanowiła poinformować nas o dziwnej sytuacji. My z kolei o całej sprawie wnet poinformowaliśmy rzecznika Plus Banku, który natychmiast obiecał przyjrzenie się okolicznościom.

Bank szybko odpowiada na reklamację, wskazując jednak że na jej wyjaśnienie potrzebne będzie nie 30, a 60 dni. Dlaczego? Ponieważ w procesie reklamacji bierze udział organizacja płatnicza. Można się domyślać, że chodzi o operatora karty bądź bankomatu. Co warte podkreślenia, bank do czasu wyjaśnienia sprawy postanowił “zablokowane” pieniądze udostępnić swojej klientce z własnych zasobów. Już mogła je wypłacić z bankomatu, mimo będącej w toku procedury reklamacyjnej.

Gdy wydawało się, że historia zakończy się bez kolejnych niedogodności, wyszło coś jeszcze. Na konto pani Anety nie wpłynęły kolejne pieniądze z opieki społecznej.

  • To miało być 1970 zł, sporo. 16 listopada przelew wyszedł, mam potwierdzenie z Bałtyckiego Banku Spółdzielczego - pokazuje dokument pani Aneta. - Wszystko się zgadza, nie ma pomyłki w numerze konta. A pieniędzy do tej pory (23 listopada) nie ma! Jest tam jakieś 570 zł, ale gdzie reszta?

Gdyby przyjrzeć się kwotom, od razu widać, że znów “przyblokowało” 1000 zł. Ale teraz kłopot mieszkanki polega na tym, że żeby z kimś móc porozmawiać i wyjaśnić, trzeba pojechać do Koszalina. Szczecinecka placówka jest bowiem do 6 grudnia w trakcie remontu.

 

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2018-11-26 09:17:11

    a to ten bank co pan Marek Ch. wcisnął swojego "zaprzyjaźnionego" radcę prawnego

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2018-11-26 09:46:36

    Też byłam klientem tego banku całe szczęście zmieniłam go to złodzieje nie raz działy się cyrki zamiast pobrania pewnej kwoty pobierano więcej i trzeba było reklamowac. Czasem akurat się to rzuci w oko a czasem człowiek tu zapłaci tam zapłaci i kto wie ile razy został oszukany. Kiedyś brakowało mi na koncie 1000 zł po telefonie i awanturze na infolinii dziwnym trafem pieniądze wróciły na konto bez księgowania gdzie one były. Widomo dziś są jutro nie ma. Była sytuacja zamknięcia debetu w koncie człowiek zalatany nie pamięta dokładnej daty kiedy co po kilku latach nagle z konta brakuje 2 tys. Po telefonach wyjaśnianiu upartym pracownikom banku że nie zgadza się saldo po 2 tyg stwierdzili że debet się zamknal, bez wcześniejszej informacji czy coś z przypomnieniem że to nastąpi. Po czym znika 2 tys i do tej pory nie ma śladu w koncie gdzie te 2 tys się sksiegowaly poinformowano mnie że na debet. Omijać ta placówkę

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2018-11-26 13:43:03

    gość 2018-11-26 09:17:11 drogi wyborco szczecineckiej PO (ta ogólnopolska to inna para kaloszy) nie dziwią cię zachowania w ratuszu, a dziwią w Warszawie? My tu w Szczecinku mamy taki problem z lokalną PO, jak Polcay z PIS.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do